Osada - recenzja debiutanckiej gry na podstawie powieści Michała Śmielaka
Osada. Gra planszowa na podstawie powieści Michała Śmielaka jest bardzo ciekawym przykładem wydawniczym. Mamy bowiem do czynienia z planszową adaptacją książki. Natomiast w pudełku z grą znajdziemy książkę, którą ta gra adaptuje. Dla mnie fenomenalne podejście do promocji swojego produktu. Tylko czy ta gra sama w sobie jest też dobra? Zapraszam na recenzję Osady.
Na potrzeby tego tekstu będę się posługiwał skróconą nazwą gry. Osada jest pierwszą grą zaprojektowaną przez Mateusza Kałana, ale też pierwszą planszówką wydawaną przez wydawnictwo Skarpa Warszawska. Zapewne dlatego dodali książkę do pudełka, bo nie wiedzieli, że wydawcy dzierżący największe licencje tego nie robią. Bo po co dobrze i kreatywnie promować swoje produkty? A tak na poważnie dodanie książki do planszówki jest fantastycznym posunięciem, które dla przykładu z miejsca zachęciło moją żonę do przeczytania kryminału Michała Śmielaka i zainteresowało ją całą serią. Inni wydawcy mogliby się uczyć.
Słowem wyjaśnienia przed właściwą recenzją Osady muszę poruszyć jeszcze dwie kwestie. Po pierwsze ja jeszcze nie przeczytałem książki, dzięki czemu będę mógł opowiedzieć o grze z punktu widzenia osoby, która nie zna materiału źródłowego, ale też dodam opinię małżonki, która połknęła lekturę przed pierwszym graniem. Po drugie sam autor przyznał, że zdaje sobie sprawę iż jest to jego pierwsza gra i debiut na tym polu wydawcy, więc niedociągnięcia po prostu będą. No i pierwszym takim, o którym zostałem od razu poinformowany jest wpadka z instrukcją. Do drukarni trafiła wersja instrukcji nie zawierająca trzech akapitów dotyczących gry dwuosobowej. Oznacza to, że osoby chcące zagrać w parze muszą się posiłkować wersją PDF dostępną online na stronie wydawcy i stronach części sklepów internetowych. Szczęśliwie sama instrukcja w sieci jest na bieżąco aktualizowana o sugestie graczy, więc autor ani wydawca nie porzucili swojej gry po jej wydaniu, jak to czasami ma miejsce. No to wiedząc te rzeczy przystąpmy do oceny Osady.
Czym jest gra Osada?
Osada. Gra planszowa na podstawie powieści Michała Śmielaka jest przygodową grą planszową z ukrytymi tożsamościami, która swoim poziomem trudności i mechanikami celuje w mniej doświadczonych graczy. Grający wcielają się w postaci znane z książki, a jedna pełni rolę mordercy. Role są losowane na początku rozgrywki i pozostają tajemnicą do finału gry. Akcja rozgrywa się podczas zimy stulecia. Autokar wiozący postaci graczy ulega wypadkowi i teraz w śnieżycy, przez zaspy śniegu muszą się dostać do tytułowej osady. Rozgrywka przedstawia pieszą podróż.
Zadaniem graczy jest doprowadzenie swoich bohaterów do osady. W tym celu w swojej turze wykorzystują jedną z siedmiu akcji. Nie można wykonać tej samej akcji w dwóch turach pod rząd. Wśród nich znajdują się trzy opcje ruchu. Dwie akcje pomocy kiedy gracz cofa swojego pionka, a w zamian przesuwa do przodu pionka rywala. A także dwie akcje proszenia o pomoc, kiedy to wymusza się na rywalu cofnięcie, a samemu przesuwa się do przodu tracąc punkty pomocy. Pomaganie jest bardzo istotne dla rozgrywki, ponieważ za pomoc danemu graczowi przesuwamy swój znacznik na polu punktów pomocy na kolor osoby, której pomogliśmy i podnosimy poziom tej pomocy. Na kartach postaci znajdują się piramidy kolorów wskazujące ich wartość dla danego bohatera. Na koniec osoby, które dotarły do osady mnożą poziom swojej pomocy razy wartość koloru gracza, któremu pomogły jako ostatniemu. Wyjątkiem jest morderca, który zawsze wygrywa jeśli dotrze do mety. Jeśli morderca nie dojdzie do osady, a w tej jest zawsze jedno miejsce mniej niż graczy, to zwycięża osoba z najwyższym wynikiem punktowym.
Podczas podróży można napotkać pola akcji, które mają różne działania. To one w dużej mierze budują rozgrywkę i to co się dzieje na stole. Ich sprytne wykorzystanie pozwala m.in. poznać tożsamość rywali, czy bez problemów pokonać pewne przeszkody. W pewnej części toru gracze mogą podjąć decyzję o samosądzie i jednogłośnie wyeliminować jednego gracza, którego uważają za mordercę. Zabity w ten sposób gracz nie ujawnia tożsamości. Pod koniec wyścigu do mety znajduje się pole, na którym morderca może się ujawnić i dokonać próby zabójstwa na graczach przed sobą. Tak opisowo prezentuje się rozgrywka w grze Osada. Zasady rozgrywki nie są skomplikowane, co nie oznacza, że mamy do czynienia z grą banalną.
Dobre strony rozgrywki w grze Osada
Osada na pierwszy rzut oka może sprawiać wrażenia gry banalnej ze względu na małą ilość komponentów. Jednak sam koncept wyścigu do mety, w którym musimy sobie pomagać jest dla mnie bardzo ciekawy i zasadniczo buduje klimat rozgrywki. Gracze rywalizują ze sobą, ale muszą się poruszać w taki sposób, aby pozostawać w grupie co bezpośrednio odnosi się do wspólnej podróży w trudnych warunkach. Jeśli zbyt daleko odejdziemy od grupy to czekają nas karne kolejki, w których nic nie możemy zrobić. To w połączeniu z akcjami, które świadomie wybieramy, a nie przesuwamy się poprzez rzucanie kostką daje nam zaskakującą głębię strategii. Wśród akcji ruchu mamy przesunięcie o jedno lub dwa pola, a także możliwość rzutu kostką, która w zależności od wyniku pozwoli nam przesunąć się o 3 pola lub będzie oznaczać postój. Tutaj powiecie, że jednak jest jakaś losowość. A ja powiem, że to kolejna cegiełka budująca klimat, w którym albo uda nam się przejść dalej przez zaspę, albo w niej utkniemy.
Gracze, którzy będą chcieli znaleźć wyzwanie w tej grze to będą mieli taką możliwość. Wyciśnięcie maksimum punktów, dotarcie do mety i manewrowanie pozycją na planszy potrafi być naprawdę ciekawe. Gra wymaga jednak zaangażowania ze strony gracza, a nie przesuwania się po planszy bez większego przemyślenia ruchów. Sam aspekt piramidy kolorów i wymuszania pomocy konkretnym graczom jest ciekawym zabiegiem, który może posłużyć do prób rozpracowania zamiarów rywali i lekkiego przeszkadzania im. To też jedno z narzędzi, po którym możemy odkryć mordercę.
Osada okazała się znacznie przyjemniejsza niż można by się spodziewać. Mimo iż nie znam książki to mechanika rozgrywki i szata graficzna budowały mi przy stole klimat podróży w zimowych warunkach. Ukryte tożsamości dawały też poczucie pewnej niepewności przy stole. Tutaj też wtrącę, że zdaniem małżonki wszystkie elementy na planszy i to co robimy ma odniesienie do książki. Postaci, przedmioty i ogólna podróż do osady są na swoim miejscu i nawet pola mary nadające grze nieco fantastycznego i horrorowego wyrazu są uzasadnione fabularnie. Na początku wspomniałem jednak, że sam twórca wie o pewnych niedociągnięciach i faktycznie te są tu obecne.
Problemy gry Osada
Podczas rozgrywki i ogólnego obcowania z Osadą napotkaliśmy kilka problemów. Po pierwsze brakuje mi na planszy ikonografii wskazującej co robią pola akcji. Większość z nich jest łatwa do zapamiętania, ale część wymaga rzutów kością, co powoduje, że musimy wertować instrukcję. Sprawę rozwiązałaby karta pomocy, rozpiska pól na odwrotach kart postaci, czy właśnie bardziej rozbudowana ikonografia na samej planszy.
Tutaj też trzeba powiedzieć o samej instrukcji, która bardzo szczegółowo opisuje wszystkie elementy rozgrywki i zawiera nawet fragmenty książki co ma budować klimat. Niemniej jest ona napisana nieco zbyt literacko. Rozwlekłe opisy mogą być problematyczne dla początkujących graczy, którzy nie posiadają doświadczenia w czytaniu instrukcji. Ja wiem, że Osada jest kierowana do moli książkowych, czyli osób potrafiących czytać ze zrozumieniem. Jednak czytanie instrukcji do gier planszowych to trochę inna bajka, o czym się przekonało wiele osób zaczynających swoją przygodę ze współczesnymi planszówkami. Brakuje mi trochę bardziej zwięzłego przedstawienia zasad i przystępniejszej wizualizacji ich w instrukcji.
Największym problemem w samej rozgrywce natomiast jest dla mnie śmierć graczy. Na kilku polach można zakończyć swoją przygodę, ale te dają jeszcze możliwość pomocy ze strony innych graczy. Bardziej brutalne jest uśmiercenie kogoś drogą samosądu. Powiecie, że fabularnie to się klei i faktycznie takie rozwiązanie ma sens. Jednak okienko na samosąd jest bardzo duże, a kiedy gracz odpadnie z rozgrywki w ten lub inny sposób to już do niej nie wraca. W efekcie w grze o lekko imprezowym zabarwieniu ktoś może sobie odejść od stołu bo nie będzie miał co robić. Nie znoszę takiego rozwiązania. Widziałbym tu węższe okienko do samosądu, jak np. jedno pole akcji pozwalające wykonać tę akcję grupową tuż przed polem aktywacji mordercy, czyli na przysłowiowej ostatniej prostej. Ewentualnie przydałoby się wprowadzenie jakiejś mechaniki, za którą odpowiedzialni byliby wyeliminowani gracze. Przykładowo mogliby chociażby losować jakieś utrudnienia pogodowe. Cokolwiek co nadałoby sens ich siedzeniu przy planszy, kiedy inni walczą o wygraną.
W problemach umieszczę także wariant gry dla dwóch osób, chociaż to całkowicie moje subiektywne zdanie. W parze mamy wirtualnego gracza i jest to rozwiązanie, którego nie lubię. Takie rozwiązanie odciąga graczy od ich własnej rozgrywki i tylko symuluje pełny potencjał gry. Tutaj wirtualny gracz działa dobrze i ciekawym zabiegiem jest to, że do końca nie wiemy za co otrzyma on punkty, ponieważ te dostaje na podstawie pól, na jakich się zatrzymał. Niemniej Osada będąc grą z ukrytymi tożsamościami jest dla mnie pozycją wieloosobową i mam przez to na myśli im więcej tym lepiej.
Wykonanie gry Osada
Gry planszowe na rożnych licencjach potrafią mieć problemy z wykonaniem. Osada ze względu na bycie pierwszym tytułem wydawnictwa, cenę poniżej 100 zł i książkę w zestawie może budzić obawy co do jakości. Na pewno szokiem dla was będzie, że w dużym pudełku znalazło się bardzo mało komponentów. Mimo umieszczenia we wnętrzu książki, powietrze hula na całego. Wielkość pudełka jest zapewne podyktowana rozmiarem planszy. I można by to obejść ilością punktów składania, czy modułowością, ale podejrzewam, że tak po prostu jest taniej. A tym samym lepiej dla graczy.
Jeśli chodzi o jakość komponentów to jest naprawdę dobrze. Półmatowa plansza zdaje się być solidna i nie odbija nadmiernie światła. To w połączeniu z dużą czcionką ikonografii i ogólną szatą graficzną przekłada się na czytelność planszy. Jak wspomniałem wyżej brakuje mi jedynie dodatkowej ikonografii pól akcji. Drewniane pionki prezentują się dobrze, a zaskoczeniem dla mnie były drewniane żetony przedmiotów z nadrukiem. To miły akcent, ponieważ spodziewałem się nieestetycznych naklejek. Nie każdemu może przypaść do gustu kreska rzucająca się w oczy szczególnie na kartach postaci. My się uśmialiśmy, ponieważ jedna postać wygląda jak nasza przyjaciółka. Tutaj dodam, że bardzo podoba mi się ilustracja mary na tych kartach. Ma ona taki nieco wiedźmiński sznyt. No i w końcu podkreślę raz jeszcze, że w pudełku znajdziemy książkę, co jest po prostu wydawniczym sztosem.
Podsumowanie gry Osada
Zarówno ja jak i moi współgracze stwierdziliśmy zgodnie, że Osada. Gra planszowa na podstawie powieści Michała Śmielaka ma potencjał, ale wymaga doszlifowania. Mimo prostych zasad mamy tu ciekawy aspekt strategiczny i rozwiązania budujące klimat, a także zmieniające standardowe schematy wyścigów. Przy tej grze można się dobrze bawić, choć wymaga ona dobrego nastawienia od graczy. Granie bez pomyślunku i snucia strategii może się okazać na dłuższą metę nużące.
Autor gry chciał stworzyć planszówkę dla początkujących i faktycznie doświadczeni gracze mogą tu nie znaleźć wielu emocji. Niemniej część pomysłów potrafi być zaskakująca. Cieszy fakt, że autor poprawia ciągle instrukcję dostępną online i pojawiają się w niej poprawki na podstawie sugestii graczy. Kto wie, może za jakiś czas pojawi się dodruk, a odświeżona gra nie będzie już wymagała żadnych szlifów. Osada nie jest grą, którą musicie mieć, ale bez wątpienia jest tytułem, któremu przy okazji warto dać szansę. To też świetny prezent dla miłośników twórczości Michała Śmielaka, którzy jeszcze nie mieli okazji przeczytać Osady. Natomiast jeśli gra was zainteresowała to najtaniej Osadę znajdziecie na Ceneo. Sprawdzając link wspomagacie mój blog za co dziękuję!
Dziękuję wydawnictwu Skarpa Warszawska za nadesłanie gry Osada do ogrania i podzielenia się moimi wrażeniami.
Osada - kilka suchych faktów:
Polski wydawca: Skarpa Warszawska
Autorzy: Mateusz Kałan
Ilustracje: Angelika Kruczek
Liczba graczy: 2-5
Wiek: od 12 lat.
Czas gry: ok. 45-90 min.