Po co mi koszulki na karty? Słów kilka o bezpieczeństwie
Tym razem opowiem Wam jak zabezpieczam
swoje gry oraz na co warto zwrócić uwagę. Większość swoich gier
korzystających z kart zabezpieczam koszulkami nazywanymi też
protektorami. Stosuje także organizery do przechowywania żetonów z
gier. Te pozwalają nie tylko na zabezpieczenie elementów gry, ale
także znacząco usprawniają przygotowanie do zabawy oraz samą
rozgrywkę.
Dlaczego warto używać koszulek do kart?
Koszulki na karty niosą za sobą wiele
pozytywnych efektów. Przede wszystkim chronią karty przed
zabrudzeniem oraz zużyciem. Częste granie powoduje wycieranie się
grafik, a światło słoneczne prowadzi do wyblaknięcia kart.
Protektory zapobiegają tym efektom, co jest szczególnie ważne w
przypadku gier kolekcjonerskich. Zakoszulkowana karta będzie też
trudniejsza do złamania czy zalania. Oczywiście jeżeli ktoś się
postara to uszkodzi w ten sposób kartę, ale nie stanie się to przy
zwykłym użytkowaniu.
Nie musicie zabezpieczać kart ze
wszystkich gier. Szczególną ochroną warto objąć tytuły często
trafiające na stół oraz te, w których karty głównie trzyma się
na ręce. Dobrze dobrane koszulki ułatwią też tasowanie, ponieważ
karty sprawniej będą się wciskać między siebie.
Osłonki na karty sprawdzą się
idealnie w przypadku gier opartych o scenariusze, które po przejściu
można odsprzedać. Wtedy zaoferujemy potencjalnemu klientowi idealny
egzemplarz, a co za tym idzie droższy. Koszulki mają też sens gdy
planujemy zakup dodatków do danej gry. Wtedy protektory zapobiegną
odbarwianiu się rewersów i tym samym wyeliminują możliwość
rozpoznania dotasowanych kart z dodatku. Na rynku znajdziemy także
protektory z rewersami opatrzonymi grafikami zasłaniającymi tył
karty. Takie koszulki mogą wpłynąć pozytywnie na estetykę oraz
przesłonić odbarwione czy uszkodzone karty.
Jakie minusy mają koszulki na karty?
Każde rozwiązanie ma swoje plusy i
minusy. Nie inaczej jest w przypadku protektorów. Kupując koszulki
na karty musimy sobie zdawać sprawę z kilku rzeczy. Przede
wszystkim na początku karty będą się ślizgać, więc nie spiszą
się przy pewnych mechanikach rozgrywki. Jeżeli musimy wykładać
karty na siebie, bądź budować stosy to mogą nam się rozjeżdżać w trakcie gry. Z czasem problem powinien zaniknąć.
Niedawno przy rozgrywce w Osadników:
Narodziny Imperium napotkałem zaskakujący problem. Koszulki na
kartach zamiast się ślizgać tak się namagnetyzowały, że ciężko
było rozdzielić karty. W efekcie rozgrywka stała się dość
nieprzyjemna, a ostatecznie wszystkie karty opuściły koszulki.
Spotkałem się już z klejącymi się do siebie kartami w osłonkach,
ale tym razem skala zjawiska mnie przerosła.
Największym problemem protektorów na
karty jest brak wyobraźni wydawców. Musicie wiedzieć, że talia po
zakoszulkowaniu znacząco zwiększa swój rozmiar. Oznacza to, że
nie zawsze zmieści się w przygotowaną wypraskę. Coraz więcej
wydawców przygotowuje odpowiednio więcej miejsca. Niemniej taka
przykra niespodzianka spotkała mnie w grach z serii Timeline. W
Kolejce zaś karty po zakoszulkowaniu wystają nieco ponad wypraskę
i trzeba spinać pudełko gumką, aby się nie otwierało.
O czym pamiętać wybierając koszulki na karty?
Przede wszystkim musicie znać rozmiar
kart. Niektórzy wydawcy umieszczają stosowną informację na
pudełku bądź w instrukcji. Oczywiście najskuteczniej będzie
zmierzyć karty. Pomocna może się okazać wyszukiwarka kart wydawnictwa Rebel.pl. Przed zamówieniem pamiętajcie dokładnie
policzyć ilość potrzebnych protektorów. Najczęściej producenci
oferują paczki po 50 bądź 100 koszulek.
Warto też rzucić okiem na materiał z
jakiego koszulki zostały wykonane oraz ich grubość. Zdecydowanie
przy droższych grach oraz karciankach kolekcjonerskich można
rozważyć zakup droższych modeli zapewniających większą ochronę.
Jak jeszcze chronić gry planszowe i karciane?
Woreczki strunowe to fantastyczny
wynalazek i prawdziwy przyjaciel miłośników porządku. Plusy tych
prostych opakowań dostrzegli także wydawcy gier planszowych.
Niektóre firmy dorzucają do pudełek woreczki pozwalające nam na
posegregowanie i przechowywanie poszczególnych elementów. W
woreczkach strunowych możemy umieścić zarówno talie kart, jak i
rozmaite żetony czy kości.
Niestety nie wszyscy wydawcy dbają o
dobre wypraski bądź dorzucenie woreczków strunowych. Warto mieć
spory zapas w różnych rozmiarach jeżeli często przynosicie do
domu nowe gry. W większości moich gier komponenty są pochowane w
te opakowania. Nie tylko w transporcie mają ochronę przed lataniem
po całym pudełku. Wszystkie komponenty i talie staram się tak
pakować, aby sprawnie rozkładać gry. Po co się męczyć przed
każdą partią skoro można dać każdemu współgraczowi jego
zestaw zabawek i powiedzieć wszystkim jak mają rozłożyć własne
komponenty.
Pamiętajcie żeby dobrze dobrać
rozmiar woreczków do komponentów. Nie chcemy żeby żetony latały
po woreczku i się ścierały. Zbyt ciasne opakowanie będzie też
niszczyć rogi kart przy wkładaniu. W końcu za duży woreczek
będzie niepotrzebnie zajmował miejsce w pudełku.
Organizery, czyli praktyczne pudełka na drobiazgi.
Ostatnio zacząłem korzystać z
jeszcze jednego nie do końca planszówkowego gadżetu. Chyba każdy
miał kiedyś kontakt z różnego rodzaju organizerami. Niewielkie
pudełka na drobiazgi ułatwiają przechowywanie wielu różnych
rzeczy. Najczęściej stosuje się je w warsztatach, ale upodobali
sobie je także wędkarze, modelarze czy chorujący jedzący kilka
tabletek dziennie.
Okazuje się, że takie pudełeczko
może być cennym opakowaniem na gry. Ja wykorzystuje organizery w
grach 7 Cudów Świata oraz Osadnicy: Narodziny Imperium. W czasie
rozgrywki konieczne jest dobieranie różnych żetonów oraz dóbr.
Zamiast każdorazowo wykładać je na stół, a po rozgrywce
segregować wystarczy że wyjmę przygotowany organizer. W pudełku
znajdują się już posegregowane żetony i znaczniki. Podczas
rozgrywki gracze czerpią zapasy z odpowiednich przegródek, a gdy
muszą je wydać to odkładają na miejsce. To znacząco usprawnia
rozgrywkę oraz samo przygotowanie i spakowanie gry.
Szukając organizera musicie wziąć
pod uwagę kilka ważnych rzeczy. Najpierw przemyślcie do jakiej gry
wykorzystacie organizer. To ważne ponieważ będziecie wiedzieć ile
przegród powinien mieć. W sklepach znajdziemy pudełka, w których
można modyfikować przestrzeń więc będą one bardziej
uniwersalne. Problemem może być ich rozmiar.
Tu przechodzimy do drugiej ważnej
sprawy. Chcąc sobie ułatwić transport gier warto kupić organizer
mieszczący się w pudełku z grą. Inaczej będziecie musieli nosić
na spotkania planszówkowe oddzielnie pudełko z kartami i planszą,
a oddzielnie opakowanie z żetonami. Na koniec sprawdźcie czy
organizer posiada dobre zamknięcie oraz czy otwiera się w wygodny
sposób.
Mata do gry w karcianki.
Sprzedawcy gier planszowych mają w
ofercie liczne akcesoria w tym maty do gier. Te powstają głównie
dla tytułów karcianych i mają dwa zastosowania. Pierwszy to dbanie
o klimat oraz wskazanie miejsc na rozłożenie kart. Drugi to wygoda
w grze oraz dbanie o bezpieczeństwo kart. Mata wykonana z miękkiego
materiału sprawia, że łatwiej się podnosi małe kartoniki.
Pewnie chcielibyście żebym polecił
konkretną matę jaką stosuję. W zasadzie nie stosuję maty
przeznaczonej do planszówek. Te są ograniczone rozmiarem, a ja
szukałem czegoś uniwersalnego na większość stołów. Tak
trafiłem na dobrze znany portal aukcyjny i wyszukałem ofertę na
materiał welurowy o flokowanej fakturze. Jeszcze tylko kolor, który
ze względu na dekoracje w salonie musiał być czerwony. Tak, w
pewnych kwestiach żona ma decydujące zdanie.
Materiał spisuje się fantastycznie.
Zresztą robi on za tło dla wielu zdjęć na moim blogu. Minusem
jest to, że po złożeniu zostają na nim widoczne zagięcia, ale
póki co nie przeszkadzały w rozgrywce.
Tak wyglądają moje sposoby na dbanie
o bezpieczeństwo gier. Pewnie z czasem poznam kolejne techniki i
rozwiązania. Już teraz interesują mnie inserty do gier zastępujące
oryginalne wypraski. Trzeba jednak zaznaczyć, że często taka
wypraska ma cenę równą grze, więc jako miłośnik modelarstwa
chyba spróbuję wykonać insert do którejś gry sam. Jeżeli się
uda to z pewnością zdam Wam relację z budowy. Pamiętajcie o
jeszcze jednej rzeczy. Grając po prostu uważajcie na elementy gry i
wyczulcie na to współtowarzyszy. Ja już oglądałem żeton łupu z
Colt Express lądujący w kubku z herbatą o czym wspominałem w
recenzji gry. Swoją drogą nadal jestem pełen podziwu, że
tekturowy żeton worka przeżył i ma się dobrze.
Odwiedź mnie na Facebooku!
Odwiedź mnie na Instagramie!
Odwiedź mnie na Facebooku!
Odwiedź mnie na Instagramie!