Gejsze - piękna gra oparta o cztery akcje. Czy to ma sens? Recenzja
Pierwsze spojrzenie na Gejsze może dać niezwykle błędne wyobrażenie tej produkcji. Mamy tu małe pudełko skrywające w sobie skromną ilość elementów. Do tego dochodzi prosta rozgrywka opierająca się o zaledwie cztery akcje gracza. W oczy po pierwszych partiach może też bić duża losowość. Wystarczy jednak kilka rozgrywek, aby zobaczyć, że Gejsze to coś zupełnie innego niż wskazują pierwsze wrażenia.
Mechanika oparta o cztery akcje szybko okazuje się genialna, a skromna ilość elementów staje się fundamentem strategicznej burzy mózgu. Gejsze mogą się wydawać proste, ale tak naprawdę dają wycisk szarym komórkom i wystawiają dwójkę mierzących się graczy na prawdziwą wojnę psychologiczną.
Co znajdziemy w pudełku z grą Gejsze?
Gejsze zostały zapakowane w niewielkie czarne pudełko z bardzo ładną ilustracją na froncie. Mimo to opakowanie może nie wszystkich zainteresować. Nie każdy daje się złapać z miejsca na japońskie klimaty. Mnie to chwyta i cieszę się, że dałem tej grze szansę, ale o tym później.Pudełko skrywa w sobie 7 płytek gejsz, 21 kart prezentów, 7 żetonów przychylności oraz 8 znaczników akcji po cztery dla każdego gracza. Całość dopełnia krótka instrukcja. Cała gra składa się z naprawdę niewielkiej ilości komponentów i jeżeli spakujemy je do woreczka strunowego to możemy ją zabrać ze sobą w większej kieszeni.
Warto zwrócić uwagę na wykonanie, a to jest po prostu mistrzowskie. Płytki gejsz nie tylko wyglądają na bardzo trwałe, ale też są pięknie zilustrowane. Maischerly Chan wykonał fenomenalną robotę. Na obrazki gejsz po prostu chce się patrzeć. Nie tylko postaci wyglądają pięknie, ale każda płytka doskonale oddaje upodobania przedstawionej kobiety. Naprawdę kapelusze z głów. Piękna kreska została oczywiście przeniesiona na karty prezentów. Ja jestem zachwycony i choć Gejsze mają mało elementów to są w czołówce najpiękniejszych gier, jakie posiadam.
Na czym polega gra Gejsze?
W przypadku Gejszy mamy do czynienia z grą karcianą, w której dwójka graczy walczy o przychylność dam. Walka polega na obdarowywaniu kobiet prezentami odpowiadającymi ich zainteresowaniom. Temat dość oryginalny podobnie, jak sama rozgrywka.Gejsze pozwalają graczom wykonać jedynie cztery akcje w czasie rundy. Po wykonaniu ruchów przez każdego gracza runda się kończy, a jeżeli któryś z grających pozyskał przychylność czterech gejsz bądź gejsz o łącznej wartości 11 punktów to wygrywa. Jeżeli nie, to zabawa toczy się przez trzy rundy.
Zabawę zaczynamy od wyłożenia na stół siedmiu kart gejsz ze znacznikami przychylności i odrzuceniu losowej karty prezentu. Następnie każdy gracz dobiera sześć kart prezentów i znaczniki akcji. Ruch zaczyna się od dobrania jednej karty prezentu, po czym na zmianę wykonuje się po jednej akcji.
Dostępne akcje w Gejszach:
Eliminacja - odrzucamy dwie zakryte karty z ręki bez pokazywania przeciwnikowi;Kompromis - wykładamy na stół trzy odkryte karty prezentów. Przeciwnik bierze jedną dla siebie i wykłada, a pozostałe dokładamy do Gejsz ze swojej strony stołu;
Podwójny podarunek - wykładamy dwie odkryte pary kart prezentów. Przeciwnik wybiera jedną i dokłada ze swojej strony stołu, a my dokładamy pozostałe ze swojej strony stołu;
Sekret - odkładamy jedną zakrytą kartę prezentu przed siebie i na końcu rundy odkrywamy ją oraz dokładamy go odpowiedniej Gejszy.
Tak się prezentują wszystkie akcje. Każda z nich jest jednorazowa i po wykorzystaniu obracamy jej znacznik na odbarwioną stronę. Na koniec rundy gracze porównują ilości prezentów po swoich stronach stołu i przesuwają znaczniki przychylności w stronę gracza, który podarował danej gejszy więcej prezentów. Wygrywa osoba, która zdobyła przychylność czterech gejsz bądź gejsz o łącznej wartości 11 punktów. Jeżeli pojedynek się nie rozstrzygnął to zbieramy karty prezentów, tasujemy je i rozdajemy do rozegrania drugiej rundy. Ważne, aby znaczniki przychylności pozostały na swoich pozycjach.
W czym więc tkwi magia Gejsz? W końcu nie wiemy jakie karty ma przeciwnik, część akcji sprawia, że to rywal decyduje jakie karty trafią do gejsz z naszej strony. Wszystko wskazuje na bezsensowną losowość i ślepe wykładanie kartoników. Takie są jedynie pierwsze partie.
Po kilku rozgrywkach można zauważyć pewne schematy. Przede wszystkim karty gejsz zostały opatrzone cyframi. Te wskazują nie tylko wartości punktowe, ale także ilość prezentów w puli. Mamy więc zestaw w ilościach od dwóch prezentów do pięciu. Co nam daje ta wiedza? Możemy zacząć liczyć karty. Wiemy jakie posiadamy, a z kolejnymi ruchami rywal odsłania swoje zasoby, więc możemy próbować wyliczyć jakie jeszcze zostały mu prezenty na ręce. Całość została oblana sosem walki psychologicznej.
W akcjach dobieramy karty, które oddajemy rywalowi. Próbujemy więc przewidzieć ruch przeciwnika, czy weźmie ten prezent na który liczyliśmy czy nie. Z drugiej strony rywal może próbować nas wmanewrować we wzięcie prezentu pozornie atrakcyjnego. Myślenie nad tym jakie karty oddać i jakimi warto zagrać staje się zabawą samą w sobie. Spora część rozgrywki przenosi się ze stołu do naszych głów. Oczywiście nie oznacza to, że taka forma zabawy przypadnie wszystkim do gustu. Mimo to sprawia, że Gejsze stają się grą dużo bardziej skomplikowaną i zajmującą niż mogłoby się wydawać.
Komu polecam grę Gejsze?
Nie ukrywam, że Gejsze nie stały się ulubioną grą moją i mojej żony. Mimo to uważam ją za świetny tytuł dla dwóch osób. Ta pozorna prostota kryje naprawdę interesujący pojedynek. Z pewnością świetnie będą się przy niej bawić posiadacze ścisłych umysłów. Szczególnie jeżeli dwóch ścisłowców siądzie naprzeciw siebie. W innym przypadku balans rozgrywki może zostać mocno zachwiany.Gejsze na pewno spiszą się w roli filera pozwalającego rozgrzać szare komórki. W mojej kolekcji ta gra znalazła się przypadkiem. Sytuacja wymagała zamówienia jakiś tytułów na dwóch i cóż, Gejsze wpadły w towarzystwo Kruków. W paczce znalazła się też Pandemia, co również miało delikatny związek z obecną sytuacją, ale to historia na inny wpis.
Gejsze nie są grą na początek mimo prostych zasad. Raczej proponowałbym je osobom, które już pograły w inne tytuły i potrafią wyciskać z gier wszystko co mają do zaoferowania. Jeżeli z Gejsz nie wyciągnie się tej kwintesencji główkowania to zostanie nam piękne, ale bezmyślne wykładanie kart na stół. Tutaj większość rozgrywki musi się odbywać w naszych głowach.
Jeżeli macie za sobą już kilka partyjek w inne współczesne gry to dajcie Gejszom szansę. Tym bardziej, że gra kosztuje w sieci około 30 zł. Raz sobie odpuścicie pizzę, kasę przeznaczycie na grę i dostaniecie naprawdę interesujące doświadczenie. No i jeżeli lubicie japońskie klimaty to Gejsze muszą się znaleźć w Waszej kolekcji.
Gejsze - kilka suchych faktów:
Polski wydawca: Nasza Księgarnia
Autor: Kota Nakayama
Ilustracje: Maisherly Chan
Liczba graczy: 2
Wiek: 10-110 lat
Czas gry: 20 min
Zawartość pudełka:
- 7 płytek gejsz
- 21 kart prezentów
- 7 żetonów przychylności
- 8 znaczników akcji
- instrukcja