Osadnicy: Narodziny Imperium

Osadnicy: Narodziny Imperium to kolejna gra legenda, którą każdy miłośnik planszówek powinien znać. Przynajmniej tak twierdzi wiele źródeł, a sama gra zebrała niezliczone pochwały i masę nagród. Tytuł opracowany przez Ignacego Trzewiczka i wydany przez jego wydawnictwo Portal Games stało się szybko hitem na skalę światową. Dziś mamy do czynienia z prawdziwym uniwersum Osadników, w którym znajdziemy wiele dodatków oraz innych gier. 


Najwyższa pora abym i ja podzielił się swoimi wrażeniami z obcowania z tym tytułem. Osadnicy: Narodziny Imperium zwrócili moją uwagę już na początku mojej fascynacji planszówkami. Oto rysował się produkt przenoszący na planszę kultową serię gier pecetowych The Settlers. Wielu recenzentów tak przedstawiało grę, a że w komputerowe strategie ciupałem kiedyś z wielkim zapałem, a druga odsłona The Settlers była pierwszą grą z jaką spotkałem się na PC to wybór Osadników był oczywisty. 


W końcu gra trafiła do kolekcji i mogłem się cieszyć budowaniem swojego imperium lub raczej osady będącej jego namiastką. O dziwo gra ma faktycznie sporo wspólnego z komputerowymi The Settlers. Nawiązania w grafice oraz mechanika przywodzą na myśl komputerowego klasyka. Więc z czym się je Osadników: Narodziny Imperium i czy to faktycznie gra zasługująca na tyle pochwał? 


Muszę jeszcze podkreślić, że Osadnicy są w dużym uproszczeniu grą 51 Stan w zmienionym settingu, czyli zamiast postapokaliptycznego świata zostajemy rzuceni do starożytności. Osobiście nie grałem we wcześniejsza grę Portalu, więc nie porównam ich ze sobą.

Osadnicy: Narodziny Imperium



Osadnicy: Narodziny Imperium - czym jest ta gra?


Osadnicy: Narodziny Imperium w dużym skrócie są karcianą grą euro, w której przejmujemy kontrolę nad jedną z dostępnych frakcji. W grze podstawowej możemy poprowadzić ludy Barbarzyńców, Rzymian, Egipcjan oraz Japończyków. Każda z frakcji posiada swoje unikatowe zdolności dzięki czemu gra się nimi nieco inaczej, co jest zdecydowanym atutem.


Zadaniem gracza jest rozbudowa swojej osady i przeistaczanie jej w małe imperium. To co przywodzi na myśl kultowych The Settlers to budowanie swoistego silniczka produkcji. Kolejne budynki produkcyjne pozwalają na rozbudowę osady i z każdą rundą możemy sobie pozwolić na więcej. Z czasem budynki podstawowe możemy przeistaczać w budowle frakcyjne dające jeszcze większe możliwości. Całość zaś rozbija się o zbieranie punktów zwycięstwa pochodzących między innymi z budynków w naszym małym imperium oraz z ich dodatkowych cech i akcji jakie nam dają. 


W grze możemy także atakować naszych rywali i plądrować ich osady. Ten element jest jednak dość uproszczony i jeżeli lubicie prawdziwą, mięsistą negatywną interakcję to niestety tu jej nie znajdziecie. Większość rozgrywki to jednak sielankowe skupienie nad rozbudową własnych włości. Nim przejdziemy do bardziej szczegółowego opisu rozgrywki rzućmy okiem na zawartość pudełka.

Osadnicy: Narodziny Imperium



Osadnicy: Narodziny Imperium - co znajdziemy w pudełku?


Trzeba przyznać, że Portal Games potrafi wydawać gry. Przede wszystkim pudełko Osadników wita nas bardzo ładną grafiką od razu nasuwającą na myśl serię The Settlers. Człowiek po prostu ma ochotę zajrzeć do pudełka, a tam czeka wiele dobrego, choć brakuje jakiegoś ciekawego insertu. Rozumiem jednak taką decyzję, ponieważ dobrze przygotowany insert na wszystkie elementy dźwignął by astronomicznie cenę, a tak dostajemy naprawdę dużą grę za bardzo rozsądną kwotę. Co więc znajdziemy we wnętrzu pudła?


Trzonem rozgrywki są oczywiście karty i tych w Osadnicy: Narodziny Imperium jest aż 220. Dostajemy cztery talie frakcji, talię kart budynków zwykłych oraz specjalną talię do rozgrywki solowej. To co imponuje na kartonikach to grafiki. Mamy tu obrazki przedstawiające różne ciekawe budynki i osadników wykonujących codzienne czynności. Dosłownie jakbym widział kadry z gry, która mogłaby być kolejną odsłoną The Settlers. Co więcej na kartach znalazł się ciekawy system oznaczania funkcji budynków. Na grafikach mamy odpowiednie kolory podłoża oraz dróżki intuicyjnie pokazujące gdzie powinno się umieścić karty. Te ułożone na stole faktycznie tworzą jednolite miasteczko. No coś pięknego.


Oprócz kart otrzymamy także planszetki frakcji zawierające centrum naszej osady. Z ich prawej strony budujemy karty z budynkami zwykłymi, a po lewej z frakcyjnymi. Zarówno na planszetkach, jak i na kartach znajdziemy szczegółowe informacje oraz ikony informujące nas o dostępnych akcjach, cechach oraz produkcji. Pewnym minusem może być mała czcionka, co przy problemach ze wzrokiem może być kłopotliwe. To jednak nie koniec dobra w opakowaniu. Prawdziwy efekt "wow" robią drewniane znaczniki surowców. Małe patyczki, kamyczki, jabłuszka i ludki robią fantastyczne wrażenie. Do tego dochodzą solidne tekturowe żetony plądrowania, ochrony, pieniędzy czy też specjalnych cech Egipcjan. Wszystkie elementy cieszą oko, choć spotkałem się w sieci z narzekaniami, że jest zbyt cukierkowo. Faktycznie jest tu kolorowo, a jak ktoś ma uczulenie na nadmiar słodyczy to może mieć problem. Osobiście jednak uważam, że całość doskonale pasuje do nieco sielankowego klimatu i prostej w swoich założeniach rozgrywki.


Muszę się jednak przyczepić do toru rund i punktowania. Jest on w moim mniemaniu trochę zbyt chaotyczny jeżeli chodzi o oprawę graficzną. Do tego małe znaczniki graczy, które leżą na sobie gdy zajmują jedno pole są dość niewygodne. Wydaje mi się, że ten element mógłby być rozwiązany nieco inaczej. Nie jest to jakiś wielki problem, ale mi osobiście trochę przeszkadza.

Osadnicy: Narodziny Imperium



Osadnicy: Narodziny Imperium - zasady gry


Dużą zaletą gry Osadnicy: Narodziny Imperium są naprawdę proste zasady, które pozwalają zasiąść do gry nawet mniej doświadczonym graczom. Trzeba jednak mieć na uwadze, że zasady choć proste to jest ich trochę i pierwsza rozgrywka lub tłumaczenie ich nowym graczom zajmują sporo czasu. Ja zazwyczaj nakreślam ogół obowiązujących reguł, a następnie uczę nowych graczy w czasie pierwszej partii. W czasie grania bardzo szybko wszystko staje się jasne i gracze błyskawicznie wchodzą w rolę przywódcy swoich osad. 


Zabawa toczy się na przestrzeni pięciu rund, z czego każda jest podzielona na 4 fazy. Jako, że rozbudowując swoją osadę tworzymy swoisty silniczek produkcyjny to tak naprawdę pierwsze dwie lub trzy tury zazwyczaj są dość szybkie i mało emocjonujące. Za to w ostatnich rundach nad stołem dzieją się prawdziwe strategiczne cuda. Jakie fazy rozegramy w czasie każdej rundy?


Faza wypatrywania - gracze pozyskują dwie karty z talii zwykłej i jedną ze swojej talii frakcyjnej.


Faza produkcji - gracze pozyskują surowce produkowane przez planszę frakcji, karty produkcyjne oraz zawarte umowy. Umowy zawiera się przez specjalne zastosowanie kart frakcyjnych, które można wybudować lub za opłatą zmienić w umowę dającą co rundę konkretne dobro.


Faza akcji - najciekawsza faza rozgrywki. To w niej gracze na zmianę wykonują rozmaite akcje, jak budowa lokacji, aktywacja akcji z lokacji, plądrowanie osad rywali, zamiana robotników na surowce czy podpisywanie umów. Faza akcji trwa tak długo, aż żaden z graczy nie będzie mógł już wykonać żadnej akcji. Te są wykonywane po jednej zgodnie z ruchem wskazówek zegara. 


Faza czyszczenia - gracze odrzucają niewykorzystane surowce oraz robotników, których nie mogą przechowywać. Następnie z lokacji usuwa się surowce zużyte do aktywacji akcji. Na koniec przesuwa się znacznik rundy i przechodzi do kolejnej rundy. Szczegółów nie będę opisywał, ponieważ dobrze objaśnia je instrukcja. Pora więc pomówić o wrażeniach z rozgrywki.


Osadnicy: Narodziny Imperium



Jak się gra w Osadnicy: Narodziny Imperium?


Cała rozgrywka skupia się na rozbudowie naszej osady i rozkręcaniu silniczka produkcji. To świetnie oddaje klimat starych gier komputerowych pokroju The Settlers. Z każdą rundą czujemy, że nasze małe imperium rośnie w siłę i pozwala nam na więcej.


Pozyskiwanie nowych kart i rozbudowa osady daje naprawdę sporo radości, chociaż losowość potrafi dać się we znaki. Czasem w fazie wypatrywania do gry trafiają karty, których nie możemy od razu zbudować i zdarzało nam się, że jeden gracz zaliczył mocny start, a ktoś długo czekał na faktyczny rozwój. Słaby dobór kart można jednak niwelować plądrowaniem, a nie ma też sytuacji, w której jakaś karta jest bezużyteczna. Zwykłe budowle możemy splądrować z własnej ręki i uzyskać z nich surowce, a karty frakcyjne można zmienić w umowy. Mamy więc różne akcje związane z użyciem kart. Osadnicy: Narodziny Imperium chociaż mają proste zasady to kombinowania jest przy nich sporo. Takiego przyjemnego kombinowania. Nawet bardziej wymagający gracze znajdą tu coś dla siebie.


Niestety dużym problemem może być skalowanie gry. Osadnicy: Narodziny Imperium są pozycją dla od 1 do 4 graczy i moim zdaniem najlepiej spisują się jako gra dla dwójki. Mechanicznie gra broni się w każdym wariancie, ale przy komplecie graczy może braknąć stołu na karty, a pojawiający się downtime doprowadzi do ataku nudy. Grając we czterech oczekiwanie na swój ruch trwa długo, a jeżeli trafi nam się co najmniej jeden strateg z paraliżem decyzyjnym to mamy pozamiatane. Mieliśmy rozgrywki, w których gra zaczynała nużyć i schodziła na drugi plan, ponieważ trzech graczy rozmawiało o różnych rzeczach, gdy jedna osoba rozkminiała jaki to ruch teraz miała zrobić i czym on zaowocuje. 


Szczęśliwie przy dwóch osobach rozgrywka jest naprawdę zajmująca i wciągająca. Zasadniczo Osadnicy: Narodziny Imperium jest chyba jedną z moich ulubionych gier dwuosobowych. Jest to też jedna z nielicznych gier, w których pograłem w wariant solo i daje on sporo satysfakcji. Możemy się w nim skupić na budowaniu swojej osady, co jest kwintesencją Osadników. 

Osadnicy: Narodziny Imperium



Osadnicy: Narodziny Imperium - komu polecam tę grę?


Ignacy Trzewiczek stworzył grę, w której dzięki prostym zasadom każdy może wcielić się w budowniczego małego imperium. Sama rozgrywka jest niezwykle intuicyjna i daje radość, a do tego pozwala wysilić szare komórki. Trzeba jednak być przygotowanym na dość słodką oprawę graficzną, co nie każdemu może przypaść do gustu. Ja osobiście uwielbiam to jak Osadnicy wyglądają i z przyjemnością wykładam tę grę na stół.


Warto też mieć na uwadze, że przy komplecie graczy rozgrywka mocno traci na dynamice. Mimo to Osadnicy: Narodziny Imperium są grą, którą warto znać. W mojej kolekcji zostanie ona na długo i jak dotąd wszyscy gracze, z jakimi miałem okazję zagrać również byli zachwyceni tym co się działo na stole. Osadnicy: Narodziny Imperium to dobry krok w rozbudowie swojej kolekcji, gdy proste gateway'e już się ograją i pojawi się głód odkrywania czegoś nowego.

Osadnicy: Narodziny Imperium



Osadnicy: Narodziny Imperium - kilka suchych faktów


Polski wydawca: Portal Games

Autor: Ignacy Trzewiczek

Ilustracje: Tomasz Jędruszek

Liczba graczy: od 1 do 4

Wiek: +10

Czas gry: 45-90 minut

Zawartość pudełka:

- 220 kart (63x88mm)

- 4 plansze gracza

- plansza punktów

- 136 drewnianych znaczników surowców

- 63 żetony

- instrukcja

- woreczki strunowe


Osadnicy: Narodziny Imperium

Osadnicy: Narodziny Imperium

Osadnicy: Narodziny Imperium

Osadnicy: Narodziny Imperium

Osadnicy: Narodziny Imperium

Osadnicy: Narodziny Imperium