Odjechane Jednorożce - recenzja

Święta zbliżają się wielkimi krokami, a więc będzie okazja zasiąść w nieco większym gronie i zagrać z rodziną w jakąś grę. Wydaje się, że najlepszym wyborem byłaby imprezowa karcianka z wesołym, niekoniecznie świątecznym tematem. Odjechane Jednorożce na pierwszy rzut oka są właśnie taką pozycją. Słodkie magiczne stworzonka, rozgrywka dla nawet 8 graczy i banalne zasady. Jest jeden mały haczyk... tę grę zaprojektował chyba Grinch, a po kilku potyczkach Świąt faktycznie może już nie być. Dawno nie spotkałem się z tak wredną grą i o Panie, ależ to jest wciągające!


Odjechane Jednorożce to zdecydowanie pozycja wyjątkowa. Grę kupiłem, ponieważ szukałem imprezowej karcianki, która odciążyłaby Wirusa! w naszym domu. Gra o magicznych konikach wydała mi się zabawną opcją. Nie wiedziałem do końca co mnie czeka w pudełku, a okazało się, że w nim tkwi moc, ale ta ciemna strona mocy. Nie dajcie się zwieść tęczowym grzywom. Odjechane Jednorożce potrafią zniszczyć przyjaźnie, zakończyć związki i wygenerować nieoszacowane pokłady focha. Przyjrzyjmy się bliżej temu złu kryjącemu się pod postacią totalnej słodyczy.

Odjechane Jednorożce - recenzja


Czym są Odjechane Jednorożce?


Jak wspomniałem mamy do czynienia z imprezową grą karcianą dla od 2 do 8 graczy. Tematem są magiczne jednorożce, ale daleko im do koników, którymi bawią się dzieci. Tak, słodycz wylewa się z kart, ale już sama rozgrywka to prawdziwa bitwa na śmierć i życie kolorowych koników. 


Same zasady są naprawdę proste i wytłumaczycie je podczas tasowania talii. Jednak rozgrywka wymaga już ostrego kombinowania, a działanie kart jest często dość dyskusyjne. Zresztą szukając odpowiedzi na pewne niejasności w sieci przekonałem się, że każdy gra w Odjechane Jednorożce inaczej. Ciężko znaleźć jednoznaczne odpowiedzi na pojawiające się pytania odnośnie zasad, ale o tym za chwilkę. Najpierw przybliżę Wam zasady gry.

Odjechane Jednorożce - recenzja


Jak grać w Odjechane Jednorożce?


Zasady gry w Odjechane Jednorożce mieszczą się na jednej kartce instrukcji i można je określić naprawdę banalnymi. Gracze zaczynają od wybrania sobie kart jednorożków pełniących głównie rolę kart do poświęcenia oraz rozdaniu po pięć kart na rękę. Wybrane Jednorożki trafiają do prywatnych stajni, a reszta ich kart tworzy żłobek. Obok niego umieszczamy talię kart i na tym się kończy rozkładanie gry. Tak przechodzimy do rozgrywki.


Przebieg rozgrywki w Odjechanych Jednorożcach:


1. Rozpoczęcie tury - gracz aktywny przegląda swoją stajnię i rozpatruje efekty aktywowane przez rozpoczęcie tury. 


2. Dobieranie karty - gracz aktywny dobiera jedną kartę z talii.


3. Faza akcji - aktywny gracz zagrywa kartę z ręki lub dobiera kartę z talii. Zagrywać można karty jednorożców do swojej stajni, karty ulepszeń lub kar do dowolnej stajni, karty magii w celu użycia zaklęć. W tej fazie można również używać kart ripost blokujących zagranie karty. Jeżeli jakiś gracz nie będzie chciał, aby aktywny gracz użył zagrywanej karty to może ją ripostować kartą Rżenie. Co ważne Rżenie można zablokować innym Rżeniem i tak do skutku.


4. Koniec tury - jeżeli na ręce aktywnego gracza znajdzie się więcej niż 7 kart to musi on nadwyżkę odrzucić.


Zwycięża gracz, który pierwszy zbierze 7 dorosłych jednorożców w swojej stajni przy rozgrywce 2-5 graczy lub 6 jednorożców w grze 6-8 graczy. Rozgrywka może się skończyć po wyczerpaniu talii, wtedy zwycięża gracz z największą ilością dorosłych jednorożców w stajni.


Tak się prezentują zasady rozgrywki. Jak widać są one naprawdę proste i do wyjaśnienia w chwilę. Problem pojawia się, gdy musimy przejść do szczegółów. Chyba nie mieliśmy rozgrywki, w której grupowo nie zastanawialiśmy się, jak dobrze rozpatrzyć łańcuch efektów. 


Niektóre efekty z kart można różnie interpretować i nawet na nagraniach na YouTube widziałem, że niektóre karty są przez graczy interpretowane w różne sposoby. Efekt jest taki, że w czasie rozgrywki będziecie sobie musieli ustalić sami pewne konkretne zasady, których będziecie się trzymać. 


Niestety w instrukcji brakuje szczegółowego omówienia kilku kwestii i kart. Co prawda wymienione definicje obowiązujące w grze pozwalają na dobrą interpretację większości kart, ale i tak pojawia się trochę wątpliwości. Nie jest to jednak coś, co psuje całkiem rozgrywkę, choć rozkminy nad efektami kart czasem wydłużają rozgrywkę. Szczególnie jeżeli gracie w nowym towarzystwie i pojawiają się nowe pomysły na interpretację. 

Odjechane Jednorożce - recenzja


Odjechane Jednorożce - instrukcja gry na 2 osoby


Odjechane Jednorożce są grą od 2 graczy, ale w instrukcji nie zawarto opisu rozgrywki w parze. Co prawda można grać tak, jak w większym gronie, ale balans rozgrywki zostanie zachwiany. Szczegółowy opis tych zasad znalazł się na oficjalnej stronie gry oraz na witrynie wydawnictwa Rebel.pl.


Same zasady gry pozostają w wersji dwuosobowej niezmienione. Jednak przed rozgrywką należy usunąć z talii karty:


• Królowa Yednorożcé,

• Tęczorożec,

• Elektroniczna niania,

• Makabryczny rytuał,

• Nie tak szybko,

• Euforia,

• Nadzwyczaj płodny jednorożec,

• Dodatkowy ogon,

• Tęczowa grzywa,

• Bomba brokatowa.


Przed potasowaniem talii należy wyjąć z niej dwie karty Rżenia i wręczyć każdemu z graczy po jednej. Następnie przetasować talię i rozdać po pięć losowych kart. W efekcie gracze zaczynają z sześcioma, a nie pięcioma kartonikami.

Odjechane Jednorożce - recenzja


Odjechane Jednorożce - wykonanie gry


Wydawca zadbał, aby z tej gry wylewała się słodycz maskująca wredną naturę rozgrywki. Pudełko Odjechanych Jednorożców wita nas bielą przełamaną tęczowym tytułem oraz ślicznymi konikami na brzegach. Wystarczy się przyjrzeć szczegółom, aby wyczuć ukryty charakter gry. Jednorożec zombie i ten cytat na froncie: "Stwórz armię jednorożców. Zdradź przyjaciół. Od dziś to jednorożce są Twoimi przyjaciółmi". Klimacik buduje się jeszcze przed odfoliowaniem pudełka.


We wnętrzu znajdziemy dwie talie z czarnymi i białymi rewersami. Na kartach umieszczono piękne, słodkie i cudowne ilustracje, od których można dostać cukrzycy. Grafik wykonał kawał fenomenalnej roboty. Teksty na kartach są czytelne, choć mogłyby być nieco większe. Tym bardziej, że w czasie zabawy ciągle musimy zerkać na stajnie rywali.


Niestety do kart mam pewne zastrzeżenie. Kartoniki powinny być zdecydowanie grubsze. Po paru rozgrywkach widać ślady użytkowania i to miejscami dość spore. To zdecydowany minus w grze, która wymaga ciągłego trzymania i tasowania kart. Zakoszulkowanie jest tu raczej obowiązkowe. Muszę się też przyczepić do instrukcji, która jest jedną kartką, ale panuje w niej chaos przez co znalezienie szybko konkretnej informacji bywa problematyczne. Na szczęście wady wykonania nie wpływają tu na samą miodność rozgrywki.

Odjechane Jednorożce - recenzja


Odjechane Jednorożce - wrażenia z rozgrywki


No i pora przejść do prawdziwego mięska, czyli wrażeń z rozgrywki w Odjechane Jednorożce. W sumie nie spodziewałem się po tej grze wiele i liczyłem po prostu, że dostaniemy ciekawą alternatywę dla Wirusa! Pierwsze rozgrywki pokazały, że wybór był trafiony. Mieliśmy okazję pograć w różnym gronie i za każdym razem śmiechu było dużo.


Pierwsze rozgrywki przez problemy z interpretacją pewnych zasad nieco się dłużyły, ale z czasem gra pokazywała pazur. Komentowanie nazw jednorożców, ich umiejętności i rysunków na kartach dawały sporo radości. Jednak to czym ta gra stoi to negatywna interakcja. Magiczne koniki pozwalają grać na paskudę i każdy chętnie z tego korzystał. Były fochy, były złości i jeszcze więcej śmiechu. Każda rozgrywka po prostu generowała sytuacje rozkładające nas na łopatki. Kradzieże jednorożców, blokowanie czarami, czy cudowny laser zmniejszający. No coś pięknego. Chciałoby się powiedzieć, że nie wiem co brali twórcy, ale proszę ciężarówkę tego szajsu. 


Trzeba jednak mieć na uwadze, że nie każdy gracz jest stworzony do negatywnej interakcji. Jeżeli chcecie zagrać z kimś, kto przy Wsiąść do Pociągu potrafi rozrzucić karty, walnąć w stół i zapiąć focha, bo ktoś zajął trasę, na którą zbierał karty to w Odjechane Jednorożce z nim nie grajcie. To się może skończyć rękoczynami oraz szkodami w psychice, które naprawi tylko specjalista. 


U nas Odjechane Jednorożce wskoczyły na szczyt ulubionych pozycji imprezowych. Prawdopodobnie dlatego, że lubimy z żoną sobie dopiekać na stole i poza nim, a w towarzystwie mamy pary, których wzajemne fochy są lepsze od skeczy Monty Pythona. 


Warto nadmienić, że niedawno do sprzedaży trafiły Odjechane Jednorożce Bez Cenzury. W talii tej wersji pojawiło się kilka niegrzecznych jednorożców, a twórcy dodali parę propozycji na urozmaicenie zabawy na przykład przy procentach.

Odjechane Jednorożce - recenzja


Odjechane Jednorożce - kilka suchych faktów:


Polski wydawca: Rebel.pl

Autor: Ramy Badie

Ilustracje: Ramy Badie

Liczba graczy: 2-8

Wiek: +8

Czas gry: ok. 30 - 60 min.


Zawartość pudełka:


- 135 kart

- instrukcja


Odjechane Jednorożce - recenzja

Odjechane Jednorożce - recenzja

Odjechane Jednorożce - recenzja

Odjechane Jednorożce - recenzja