Paleo - recenzja

Jaskiniowcy to mieli życie. Wstawał człowiek rano, wychodził na spacer przed jaskinię i tam sielankowo zbierał sobie jagódki z krzewu. A nie chwilka, było trochę inaczej. Od jagódek można było dostać biegunki i zejść, albo przy tym krzaczku człowieka zjadał wilk. Właśnie o tym opowiada Paleo. Zapraszam na recenzję.

Paleo okazało się wielkim światowym hitem i także w Polsce spotkało się z naprawdę ciepłym przyjęciem. Czy ta gra faktycznie zasługuje na wszystkie pochwały jakie zbiera? Przyjrzyjmy się nieco bliżej tytułowi pozwalającemu nam się wcielić w jaskiniowców z plemienia, które chce zostawić po sobie ślad w historii. Nasz cel jest bardzo prosty. Wystarczy namalować na ścianie malowidło przedstawiające mamuta. No tylko, że wszystko na naszej drodze będzie próbowało nas zjeść. Jak unikniemy takiego losu to możemy się zatruć, dać podeptać mamutom czy przysypać lawinie. Ciężkie to życie jaskiniowca, a przecież na Flinstonach wszystko wyglądało na łatwe.

Paleo - recenzja


Czym jest Paleo?

Zacznijmy od tego czym w ogóle jest Paleo? Mamy do czynienia z grą kooperacyjną, w której prowadzimy plemię jaskiniowców. Cała zabawa opiera się o karty. Dużą zaleta gry jest prostota zasad. Nie będę szczegółowo ich opisywał. Za to nakreślę, co tu w ogóle robimy.

Na początku rozgrywki wybieramy talie modułów konkretnego scenariusza, lub tworzymy swoją mieszankę i tasujemy je w jedną talię. Rozkładamy trzy plansze oraz warsztat i rozdajemy każdemu graczowi po dwie karty jaskiniowców. Ci posiadają pewne umiejętności oraz pola przedstawiające poziom życia. Tasujemy talię główną i rozdzielamy ją w miarę po równo między wszystkich graczy. Tak w dużym skrócie wygląda przygotowanie do gry. Teraz każdy ma swoją prywatną talię, więc można zacząć pierwszy dzień.

Gracze będą równocześnie dobierać trzy karty ze swoich talii i patrząc tylko na rewersy wybierać miejsca, w które chcą się udać.

Rodzaje kart lokacji:

- lasy;

- rzeki;

- góry;

- obóz;

- czerwone karty niebezpieczeństw.

Kiedy każdy wybierze jedną kartę pozostałe odkłada się na wierzch talii prywatnej, a wybraną obracamy. W ten sposób otrzymujemy możliwości do rozegrania dla naszych jaskiniowców. Wspólnie wybieramy, jakie akcje wykonamy i komu ewentualnie gracze pomogą w wykonaniu akcji. Na kartach znajdziemy zawsze jakieś czynności do zrobienia oraz ewentualnie kary i możliwość wsparcia innego gracza. Po rozpatrzeniu kart odrzucamy je i znów dobieramy jedną z trzech wierzchnich. Tak się bawimy, aż każdy wyczerpie swój stos lub zrezygnuje z dalszych przygód i wróci odpoczywać do jaskini. Po fazie dnia przechodzimy do nocy i musimy wykarmić naszych jaskiniowców oraz zrealizować cele misji. Jeżeli wszystko się uda to tasujemy karty i rozpoczynamy nowy dzień rozdając znów talie graczom. Gramy aż uda nam się zrealizować cel główny.

Naszym zadaniem jest namalowanie na ścianie jaskini malowidła przedstawiającego mamuta. Tworzymy je z pięciu kafli, które pozyskujemy w trakcie rozgrywki. Nie powiem jak, aby nie psuć Wam zabawy. Za śmierć jaskiniowców oraz nie wykonanie misji nocy dostajemy czaszki. W momencie otrzymania 5 czaski przegrywamy. Tak w skrócie gra się w Paleo. Teraz pomówmy sobie o szczegółach.

Paleo - recenzja


Piękny minimalizm Paleo

Nie będę ukrywał, że Paleo mi się naprawdę bardzo podoba. Lubię kiedy gry operują bardzo minimalistycznym stylem graficznym, ale świetnie przedstawiającym dany temat. Tutaj ilość szczegółów jest bardzo oszczędna, ale patrząc na karty i poszczególne elementy dobrze wiemy gdzie trafiliśmy. 

Żetony są bardzo dobrej jakości, a plansze doskonale przedstawiają wszystkie potrzebne informacje. Między innymi znajdziemy na nich opis surowców, jakie prawdopodobnie znajdziemy w danych lokacjach. Cieszy postawienie na trzy oddzielne plansze, a nie jedną dużą. W ten sposób możemy lepiej zagospodarować przestrzeń na stole. Nieźle wyglądają także elementy 3D do samodzielnego poskładania. Jednak w ich przypadku gra mogłaby się bez nich obejść. Wtedy mogłaby się zmieścić w mniejszym pudełku i przez to byłaby bardziej mobilnym tytułem. No, ale ja jestem gadżeciarzem i szczególnie cmentarz kart z wielką czaszką mamuta wygląda super.

Paleo jest w zasadzie grą karcianą i szkoda że karty są nieco za cienkie. Raczej warto je zakoszulkować. Natomiast fantastycznie wyglądają znaczniki surowców. Te drewienka robią robotę. W całym tym pięknie i minimalizmie ważna jest jeszcze jedna rzecz. Paleo może się pochwalić bardzo przejrzystą i jasną ikonografią. W efekcie już w trakcie pierwszej partii każdy nauczy się jaki symbol co oznacza. Co ważniejsze gra staje się dzięki ikonografii pozycją niezależną językowo. Szczególnie w obecnych czasach jest to niezwykle duża zaleta.

Czy Paleo jest dobrą grą?

Pora sobie pomówić o wrażeniach z gry. Szczerze to w Paleo gra mi się bardzo dobrze i naprawdę lubię tę grę. Moim zdaniem w kategorii kooperacji o przetrwaniu mamy do czynienia z tytułem lepszym niż Robinson Crusoe: Przygoda na przeklętej wyspie. Dlaczego tak uważam?

Paleo jest grą niezwykle prostą w swoich zasadach. Tytuł wytłumaczymy dosłownie w mgnieniu oka, a ewentualne niuanse obgadamy już grając. W końcu jest to kooperacja. Podczas rozgrywki zwyczajnie zamiast skupiać się na mechanikach dajemy się pochłonąć przygodzie. We wspomnianym klasyku skomplikowane zasady sprawiają, że gro rozgrywki to rozkminianie co to teraz i jak mamy coś zrobić. W Paleo cała rozgrywka idzie bardzo intuicyjnie.

Mechanicznie jest dużo bardziej przyjemnie, co nie oznacza, że przetrwanie jest sprawą lekką. Paleo również kopie nam tyłki, choć przypomina to kopanie przez puchatego króliczka, a nie kamiennego golema z kolcami w stopie, jak to ma miejsce w Robinsonie. 

Kolejną dużą zaletą Paleo jest jego modułowość. W instrukcji znajdziemy siedem scenariuszy, których rozegranie wymaga wtasowania odpowiednich modułów do talii. Zawsze gramy podstawową talią z dołączonymi dwoma mniejszymi modułami. W tych modułach znajdują się dodatkowe wydarzenia, postaci, lokacje i misje. Po ograniu scenariuszy nic nie stoi na przeszkodzie, aby samemu sobie konstruować przygody z dostępnych modułów. To zwyczajnie świetnie działa i buduje wysoką regrywalność.

Ktoś może powiedzieć, że minusem będzie tu losowość. Faktycznie ta jest wręcz fundamentem rozgrywki, a niektóre karty wymuszają jeszcze użycia kości podbijającego umiejętności, jakie musimy posiadać, aby poradzić sobie z niebezpieczeństwami. Losowość nie jest tu jednak problemem, ale wręcz nadaje duszy całej zabawie. W końcu próbujemy przetrwać i nie wiemy, co nas zaraz czeka. Gdybyśmy byli rozbitkami gdzieś w dziczy to nikt by do nas nie przyjechał z rozpisanym scenariuszem, co i kiedy mamy zrobić. Właśnie takie jest Paleo. Nie wiemy, co za chwilę się wydarzy. Z tego powodu ważne jest patrzenie na rewersy kart przed wyborem, a nie awersy. W ten sposób wiemy do jakiego typu lokacji chcemy się udać, ale nie wiemy co tam znajdziemy. 

Odpowiadając na pytanie w nagłówku. Tak! Paleo jest naprawdę dobrą grą. Ja się przy niej bawię bardzo dobrze, a i moi współgracze bardzo chętnie siadali do walki o przetrwanie i zostawienie po sobie śladu dla potomnych. 

Komu polecam Paleo?

Paleo jest moim zdaniem świetną grą, w którą warto spróbować zagrać. Natomiast zdaję sobie sprawę, że są osoby nielubiące gier kooperacyjnych i ten tytuł nie zmieni ich nastawienia. To jest kooperacja ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami. Też tu występuje problem lidera, a grą rządzi losowość. Jeżeli nie lubisz gier kooperacyjnych to pewnie i tak już dawno tego nie czytasz. No chyba, że tak to dziękuje, ale Paleo nie jest dla Ciebie.

Dzięki prostym zasadom, bardzo dobrze wyjaśnionym w instrukcji, Paleo będzie świetną grą dla początkujących. Ten tytuł może wciągać nowych graczy w planszówki. Oczywiście proste zasady nie oznaczają, że wygrać tu łatwo, ale każda potyczka będzie wciągającą przygodą. 

Grę znajdziecie na Ceneo.pl

Paleo - kilka suchych faktów

Wydawca polski: Lucky Duck Games 

Liczba graczy: 2-4 (to kooperacja, więc można grać solo)

Wiek: +10

Czas gry: ok. 45-60 min.


Co znajdziemy w pudełku: 

- 222 karty

- 40 znaczników

- 98 żetonów

- 3 plansze

- 1 cmentarz

- 1 warsztat

- 2 kości

- instrukcja

- załącznik do instrukcji

Paleo - recenzja

Paleo - recenzja

Paleo - recenzja

Paleo - recenzja

Paleo - recenzja

Paleo - recenzja