Star Wars: Wojny Klonów - recenzja

Czy w grze Star Wars: Wojny Klonów moc jest silna? Ostatnio obrodziło nam w planszówki na mechanice Pandemic. Jakiś czas temu mogliśmy zagrać w World of Warcraft: Wrath of the Lich King. Teraz dostaliśmy tytuł bardzo podobny, a jednak pod wieloma względami różny. Zapraszam na moją recenzję gwiezdnowojennej gry kooperacyjnej.

Pisząc tę recenzję zdałem sobie sprawę, że nie dzieliłem się z Wami na blogu moją opinią o wspomnianym Warcrafcie. Możecie za to znaleźć porównanie World of Warcraft: Wrath of the Lich King ze Small World of Warcraft na moim kanale YouTube. W tym artykule opowiem szerzej o tym, jak wygląda najnowsza pozycja bazująca na popularnych rozwiązaniach kultowego Pandemica.

Czym jest Star Wars: Wojny Klonów?


Wiesz już, że Star Wars: Wojny Klonów jest kooperacyjną grą planszową dla od 1 do 5 graczy w wieku od 14 lat, bazującą na sprawdzonej mechanice. Co to w gruncie rzeczy oznacza? W czasie rozgrywki będziemy prowadzić Rycerzy Jedi przeciw armii separatystów. Akcję gry osadzono w czasie trwania serialu Wojny Klonów. Na planszy reprezentującej mapę galaktyki będą się pojawiać droidy bojowe, które z każdą turą gracza będą zwiększać swoją liczebność. Oprócz tego na planszy mogą się pojawić trudniejsze do pokonania statki blokad planetarnych oraz sami bossowie. Do każdej rozgrywki wybieramy jednego z czterech ikonicznych złoczyńców, z którymi trzeba się zmierzyć w ostatecznej walce.

W czasie zabawy Jedi muszą wykonać serię misji na różnych planetach. Im większa ilość misji tym wyższy poziom trudności. Większość misji polega na wyrzuceniu odpowiedniej ilości sukcesów na kości i ewentualnym wsparciu wyniku kartami jednostek z ręki gracza lub graczy wykonujących misję wspólnie. W zależności od zadania i potyczki możemy skorzystać z różnych rodzajów jednostek klonów. Dwa rodzaje służą do ataku, jeden do obrony, a jeden do sprawniejszej podroży międzyplanetarnej. W końcu w talii mogą się pojawić także postaci znane z serialu. Te dają pewne jednorazowe bonusy. Co ważne jednostki nam cały czas towarzyszą, póki ich nie wymienimy na inne w toku rozgrywki. W swojej turze możemy je użyć i w ten sposób wyczerpać, ale w kolejnej wrócą do sprawności.

Jak grać w Star Wars: Wojny Klonów? Po rozłożeniu wszystkich elementów i wylosowaniu misji gracze wykonują kolejno swoje rundy. Podczas ich trwania mogą wykonać cztery akcje spośród dostępnych możliwości:

Lot – przesunięcie swojej postaci na sąsiednią planetę.

Atak – walka z przeciwnikami na planecie.

Wezwanie posiłków – dobranie karty na rękę.

Podjęcie misji – podjęcie próby wykonania misji.

Po zakończeniu tury przeprowadzamy fazę akcji złoczyńcy i przeprowadzamy inwazję wzorem klasycznej Pandemii. Co ciekawe droidy nie rozprzestrzeniają się po planszy tak, jak choroby w klasyku. Zamiast tego przy konieczności dołożenia czwartego droida bojowego na planetę umieszczamy na niej blokadę. Każdy statek blokady musi zostać pokonany przed rozpoczęciem walki z pozostałymi jednostkami i bossem na planecie. Rozgrywkę wygramy jeżeli uda się pokonać bossa zanim wskaźnik na torze zagrożenia dojdzie do ostatniego pola.

Star Wars: Wojny Klonów - recenzja

Co Star Wars: Wojny Klonów robi dobrze?


Star Wars: Wojny Klonów jest przykładem tego, że wydawcy jak chcą to potrafią wyciągać wnioski z opinii graczy. We wspomnianym World of Warcraft: Wrath of the Lich King mieliśmy tytułowego złoczyńcę, który przez całą grę praktycznie znajduje się poza planszą. W końcu finałowa walka okazywała się kolejną taką samą misją. W efekcie gra była swoistym rozczarowaniem. Tym razem jednak twórcy podeszli do tematu znacznie lepiej. W grze mamy czterech złoczyńców, spośród których wybieramy jednego do rozgrywki. Każdy z nich posiada inną misję w ramach finałowej walki, którą odblokowujemy po wykonaniu zadań standardowych. Co więcej bossowie przez całą rozgrywkę znajdują się na mapie i możemy z nimi walczyć w każdej chwili. Jakby tego było mało złoczyńcy mają swoje talie uruchamiane na koniec tury każdego gracza. Ich akcje wpływają realnie na sytuację na planszy. Dzięki temu w końcu czujemy, że bossowie faktycznie stanowią zagrożenie.

Mechanika rozgrywki w połączeniu z tematem daje nam faktycznie poczucie udziału w galaktycznym konflikcie. Ustawianie blokad, które musimy pokonać przed atakiem na powierzchni planet pasuje idealnie do przedstawionego konfliktu zbrojnego. Bardzo podoba mi się koncept kart wsparcia, które zawierają różne oddziały i utrzymujemy je przy sobie, a nie odrzucamy po użyciu. Dzięki temu widzimy, że dowodzimy oddziałami klonów. Dużą zaletą jest wykonanie tej gry, choć tu mam pewne zastrzeżenia.

Wygląd i wykonanie Star Wars: Wojny Klonów


W Star Wars: Wojny Klonów znajdziemy fantastyczne figurki. Szczegółowość robi w nich duże wrażenie, a i plastik z jakiego zostały wykonane zdaje się bardzo dobry. Wśród droidów znalazły się figurki w pięciu różnych pozach, więc nawet tu mamy przyjemną różnorodność. Mam tylko pytanie, kto odpowiadał za dobranie kolorów? Postaci Jedi mają kolor, który kanonicznie jest kolorem droidów bojowych. Tymczasem te w grze są z fioletowego plastiku, jak złoczyńcy. Nie można było zrobić kolorów na odwrót? Plus jest taki, że te wszystkie figurki nadają się do malowania, więc część z graczy dostanie dodatkową zabawę.

Bardzo podobają mi się grafiki na kartach przedstawiające klony i pojazdy. Te przypominają nieco podrasowane kadry z animacji. Jednak mam pewien problem z bohaterami, którzy choć rysunkowi to ich projekty oparto na filmowych pierwowzorach. Szkoda, że nie trzymano się konsekwentnie tematu gry. Ta jak wspomniałem wcześniej powstała na licencji Wojen Klonów, a nie filmowego Ataku Klonów! Duży plus za to, za częściowy insert na figurki Jedi i złoczyńców. Droidy nadal znajdują się w strunowym woreczku, ale to i tak lepiej niż w poprzednim Warcrafcie. Tam mieliśmy woreczki i tekturowe nie wiadomo co! Kto wie, może z kolejną grą dostaniemy już pełny insert.

Muszę zaznaczyć też, że paleta barw jest dla mnie trochę za bardzo stonowana. Jednak to jest całkowicie moje wrażenie i prawdopodobnie większość graczy nawet na to nie zwróci uwagi. No a będąc przy wrażeniach...

Star Wars: Wojny Klonów - recenzja

Wrażenia ze Star Wars: Wojny Klonów


Powyżej wspomniałem co mi się w grze podoba i te wszystkie rzeczy przekładają się na miło spędzany czas. Naprawdę uważam, że Star Wars: Wojny Klonów jest bardzo kompetentną grą. Nieskomplikowane zasady pozwalają bawić się mniej doświadczonym graczom. Misje w grze i różnorodne starcia z bossami stawiają wyzwanie bardziej wymagającym graczom. Ten tytuł jest świetnym przykładem dobrego rozwoju serii i mechanik.

Jedna rzecz była dla mnie sporym zaskoczeniem. Mianowicie w naszych rozgrywkach było dość mało kooperacji, jak na grę kooperacyjną. Co jakiś czas krótko ustalaliśmy kto się czym zajmie, a później jakoś naturalnie bez konsultacji działaliśmy. Wynika to chyba z faktu braku potrzeby dzielenia się kartami. W podstawowym Pandemicu wymiana kartami jest bardzo istotna dla realizacji celów. Tutaj pomagamy sobie stojąc na jednej planecie, ale nie musimy się spotykać na mapie w celu wymian zasobami. W efekcie wystarczy ustalić nasze zadania i potem każdy będzie działał nieco samodzielnie. Muszę jednak zaznaczyć, że to mogło być całkowicie nasze wrażenie. Szczególnie początkujący gracze raczej tego nie odczują i będą podejmować wspólnie każdą decyzję.

Ogólnie rzecz biorąc Star Wars: Wojny Klonów jest grą godną polecenia. Szczególnie dla miłośników systemu Pandemic i gier kooperacyjnych w ogóle. Co z fanami Star Wars? Tutaj sytuacja jest skomplikowana. Serial Wojny Klonów jest animacją dla młodszych widzów. O ile sam bardzo ją lubię to znam wiele osób lubiących Gwiezdne Wojny, które serialu nie znają i nie mają zamiaru poznać. W efekcie na nich ten tytuł może nie zrobić wrażenia. Niby są miecze świetlne, blaszaki znane z kina, ale już jeden złoczyńca nic im nie będzie mówić, podobnie jak kilku z Jedi. Star Wars: Wojny Klonów spodoba się fanom uniwersum, którzy chłoną wszystko co związane z marką. Miłośnicy jedynie kinowych epizodów mogą być ostatecznie nieco zawiedzeni.

Star Wars: Wojny Klonów do recenzji dostarczyło wydawnictwo Rebel w ramach współpracy, za co serdecznie dziękuję. Fakt ten nie miał żadnego wpływu na moją opinię o grze!



Najtaniej Star Wars: Wojny Klonów znajdziesz na Ceneo.pl

Star Wars: Wojny Klonów możesz sprawdzić na Planszeo.pl


Star Wars: Wojny Klonów - kilka suchych faktów:

Polski wydawca: Rebel
Liczba graczy: 1-5
Wiek: od 14 lat
Czas gry: ok. 60 min.

Star Wars: Wojny Klonów - recenzja

Star Wars: Wojny Klonów - recenzja

Star Wars: Wojny Klonów - recenzja

Star Wars: Wojny Klonów - recenzja

Star Wars: Wojny Klonów - recenzja

Star Wars: Wojny Klonów - recenzja

Star Wars: Wojny Klonów - recenzja

Star Wars: Wojny Klonów - recenzja

Star Wars: Wojny Klonów - recenzja

Star Wars: Wojny Klonów - recenzja

Star Wars: Wojny Klonów - recenzja

Star Wars: Wojny Klonów - recenzja

Star Wars: Wojny Klonów - recenzja

Star Wars: Wojny Klonów - recenzja