Dochodzenie w recenzji na opak, czyli co sprawia, że to świetna gra?
Recenzja gry Dochodzenie od Lucrum Games w zasadzie nie ma dziś sensu! Dlaczego? To po prostu świetna gra imprezowa, o czym świadczą oceny recenzentów i graczy oraz pozycja w rankingu BGG. Zamiast klasycznego roztrząsania aspektów gry podzielę się z Wami moją opinią na temat tego, dlaczego ten tytuł jest tak dobry!
Zacznę od tego, że Dochodzenie mi się naprawdę podoba. To gra, przy której chce się spędzać czas i my po prostu lecieliśmy rozgrywkę za rozgrywką. Kombinowanie nad wskazówkami daje wiele przyjemności, a wydarzenia nad stołem serwują nieograniczone pokłady zabawy. Zresztą dawno się przy żadnej planszówce tak nie uśmiałem. I tu zróbmy przerwę, bo jak to uśmiałem? Przecież to gra detektywistyczna o zbrodniach itp. Tak! I właśnie to wzbudziło moje zainteresowanie konstrukcją Dochodzenia i tego w jaki sposób gra pozwala prowadzić rozgrywkę! Zapraszam na moje przemyślenia.
Czym jest Dochodzenie?
Nie wszyscy muszą wiedzieć czym jest gra Dochodzenie, dlatego wyjaśnijmy to sobie na wstępie. Mamy tu do czynienia z grą imprezową, która polega na rozwiązywaniu zagadek kryminalnych. Rozgrywka jest dedykowana grupie od 4 do 12 graczy. Rozszerzenie Dochodzenie: Sprzymierzeńcy, które zadebiutowało wraz z nowym wydaniem poszerza liczbę grających do 14 osób. Gracze wyłaniają spośród siebie jednego technika śledczego, który będzie podsuwał wskazówki detektywom. Wśród nich znajduje się morderca, a przy większej liczbie grających także wspólnik i świadek.
Wszyscy gracze mają przed sobą losowe karty przedmiotów, a wśród nich tropy i narzędzia zbrodni. Morderca wskazuje dwie karty, które prezentuje technikowi śledczemu i w razie potrzeby wspólnikowi. Tylko technik śledczy zna tożsamość zbrodniarzy i karty, które muszą wskazać detektywi. Ewentualnie świadek zna tożsamość przestępców, ale nie zna kart, które należy wskazać. Następnie technik za pomocą kafli poszlak i sześciu drewnianych pocisków wskazuje kolejne tropy detektywom. Robi to na przestrzeni trzech rund, w trakcie których śledczy dzielą się ze sobą swoimi spostrzeżeniami i wersjami zdarzeń na podstawie poznanych tropów. Jeżeli jeden z detektywów wskaże prawidłowe karty to śledczy i technik wygrają. Każdy detektyw może tylko raz na grę podjąć próbę wskazania odpowiednich przedmiotów. Zadaniem mordercy jest podsuwać takie wnioski, aby do końca gry nikt nie odgadł narzędzi zbrodni. W ten sposób morderca i wspólnik mogą wygrać. To wszystko! Mechanicznie Dochodzenie jest niezwykle prostym tytułem. Co więc sprawia, że jest taki dobry?
Dlaczego Dochodzenie daje tyle zabawy?
Wiele gier imprezowych to durne kopiuj-wklej dobrze znanych i banalnych rozwiązań. Nie znoszę kolejnych quizów, wyzwań fizycznych, turlania kostką żeby przesuwać się po planszy i zadań zbyt mocno wchodzących w życie i komfort grających. Sam mam duży margines na tematy tabu z mojego życia, ale nie raz widziałem graczy czujących się źle przy takiej grze! Dodajmy do wszystkiego kloaczny humor i żarty o poziomie niższym nawet niż te na moim kanale YouTube! Tymczasem Dochodzenie nie tylko podchodzi z szacunkiem do graczy, ale także pozwala im tak naprawdę kreować samą rozgrywkę! O co mi chodzi?
Dochodzenie daje nam szkielet rozgrywki. Mamy tu zabawki, których wykorzystanie zależy od nas. Gracze chcący cieszyć się rasową grą detektywistyczną będą mogli grać z pełną powagą. Otrzymają oni okazję do skrupulatnego analizowania dowodów i snucia wniosków. Z drugiej strony grający mogą popuścić wodzę wyobraźni i odpłynąć w zupełnie innym kierunku tworząc historie z pogranicza szaleństwa, kabaretu, czy fantastyki. Każdy może sobie pozwolić na własne interpretacje wskazówek i opowiedzenie rzeczy, które mu siedzą w głowie. Paradoksalnie bez szczegółowych pytań o życie naszych znajomych możemy się o nich wiele dowiedzieć, kiedy zaczną tworzyć swoje wersje wydarzeń. Jeżeli zagracie w towarzystwie lubiącym pikantne rozgrywki 18+ poruszające tematy seksualne, to wierzcie mi, że zaczną się sypać niezłe historie kiedy do gry wejdą takie przedmioty, jak pejcze, szminki i niedopałki. Nieśmiali gracze pójdą w zupełnie innym kierunku i bez względu na obraną ścieżkę każda ekipa będzie się dobrze bawić w tę samą, a jednak inną grę!
W efekcie Dochodzenie jest taką planszówką, jak chcą tego gracze przy stole. Trochę, jak pokój życzeń z Harry'ego Pottera, ta gra dostosowuje się do potrzeb grających. Ponieważ oni rozgrywają wszystko nad stołem. Elementy leżące na blacie to tylko instrukcje mówiące, jak zacząć. Cała reszta dzieje się w głowach grających. To naprawdę fantastyczne doświadczenie. Jeżeli przypadkiem przy grze znajdzie się jakiś mruk to może on cały czas pełnić rolę technika śledczego. Wtedy nie musi opowiadać żadnej historii, a jedynie wskazuje tropy umieszczając pociski na wybranych wskazówkach. Natomiast jeżeli tę role będzie pełniła bardzo kreatywna osoba to sama sobie może wymyślić zawiłe historie, którymi na końcu może się podzielić z innymi. Zresztą my szybko zaczęliśmy sobie opowiadać scenariusze mordercy i technika po zakończonych śledztwach.
I to jest moim zdaniem przyczyna, dla której Dochodzenie jest tak dobre. Nie zamyka graczy w konkretnych ramach, a jedynie daje szkielet zabawy, który obudowują sami. To od nich zależy czy będą prowadzić poważne śledztwo, czy pełne wygłupów sprawy rodem z Różowej Pantery. U nas dochodziło do tak absurdalnych sytuacji, jak to, że technik proszący mordercę o wskazanie dowodów patrzył na detektywa, który dla zgrywu mając zamknięte oczy pokazywał na karty. Technik zaś nie popatrzył na twarz delikwenta i łyknął pułapkę. Nie wspomnę nawet jakie szalone historie pojawiły się przy grze. Dochodzenie może być grą detektywistyczną, imprezową, zabawą dla dorosłych i narzędziem do poznawania bliskich osób. Ba, nawet stwierdziliśmy, że to będzie świetne narzędzie HR-owe do nauki zespołów współpracy! Czy to oznacza, że Dochodzenie jest dla każdego?
Komu polecam Dochodzenie?
Oczywiście nie ma rzeczy do wszystkiego, bo rzeczy do wszystkiego są do niczego i tyczy się to także gier. Dochodzenie nie podejdzie osobom, które całkowicie nie potrafią korzystać z wyobraźni. Jeżeli ktoś nie lubi i nie potrafi tworzyć w swojej głowie historii na podstawie podrzuconych fragmentów to tutaj nie będzie mieć co robić. Natomiast dużą zaletą gry jest jej temat. W końcu można powiedzieć, że podobnie wyobraźnią się bawi Dixit, a znam osoby nie potrafiące w ogóle grać w ten tytuł. Zwyczajnie odrzuca ich świat baśni, fantasy, sci-fi itp. W zasadzie nie potrafią wymyślić nic co jest oderwane od rzeczywistości. Tymczasem zauważyłem, że Dochodzenie przez bardzo przyziemny temat, jakim są śledztwa kryminalne, odblokowuje także te zamknięte na zabawę wyobraźnią osoby.
Musicie też pamiętać o tym, że Dochodzenie jest grą od 4 graczy! O ile działa bardzo dobrze już od tych 4 osób i skaluje się świetnie to jednak rozgrywka z mniejszą ilością osób nie jest możliwa i nie ma sensu nawet jeżeli pokusicie się o home rules. Jeżeli nie gracie w większym gronie to po prostu ten tytuł może Wam jedynie zalegać na półce. No i tu przechodzimy do dodatku Dochodzenie: Sprzymierzeńcy, który analogicznie ma pewien haczyk!
Krótko o dodatku Dochodzenie: Sprzymierzeńcy
Wraz z dodrukiem gry pojawiło się rozszerzenie Dochodzenie: Sprzymierzeńcy, a w nim znajdziemy nowe karty metod i tropów oraz kafle poszlak. Największą atrakcją dodatku są jednak trzy zupełnie nowe postaci. I tak gracze mogą się wcielić w ochroniarza znającego tożsamość świadka. Ta postać odwracając uwagę od świadka może przeszkodzić mordercy i wspólnikowi. Ci mogą bowiem na koniec gry wskazać świadka i jeżeli trafią to wygrają nawet w sytuacji, w której detektywi odgadną karty. Analityk może uzyskać od technika informacje na temat konkretnej karty wymaganej do zwycięstwa, a Kret ma możliwość pozbawienia jednego detektywa akcji odgadywania.
Dochodzenie: Sprzymierzeńcy zwiększa również limit graczy do 14, co również stanowi zaletę. Natomiast musicie mieć świadomość, że instrukcja zaleca wprowadzenie nowych postaci dopiero od 7 grających. I faktycznie w mniejszej liczbie grających nie mają one większego sensu, więc jeżeli gracie w mniejszych składach to nie wykorzystacie głównej atrakcji dodatku. Oczywiście nowe karty urozmaicają rozgrywkę, ale tak naprawdę grę można rozwijać o dowolne talie kart i bawić najróżniejszymi obrazkami pozwalającymi snuć historie kryminalne.
Takie jest Dochodzenie i dodatek Sprzymierzeńcy. Dawno nie bawiłem się tak dobrze przy grze imprezowej. A wszystko za sprawą jej prostej konstrukcji pozwalającej graczom kreować rozgrywkę wedle własnych upodobań. Zdecydowanie jest to pozycja, którą warto sprawdzić!
Dziękuję wydawnictwu Lucrum Games za przekazanie gry Dochodzenie i dodatku Sprzymierzeńcy do recenzji. Opinia zawarta w recenzji jest oparta o moje własne rozgrywki i przemyślenia!
Najtaniej grę Dochodzenie znajdziesz na Ceneo.pl
Najtaniej dodatek Dochodzenie: Sprzymierzeńcy znajdziesz tu.
Dochodzenie możesz sprawdzić na Planszeo.pl
Dochodzenie - kilka suchych faktów:
Polski wydawca: Lucrum Games
Liczba graczy: 4-12
Wiek: od 14 lat
Czas gry: ok. 20 min.