Escape Room: Misja w Tokio - recenzja

Karciane pokoje zagadek od Foxgames są naprawdę sprytnymi grami próbującymi przenosić formę zabawy znaną z popularnej atrakcji do postaci małej gry. Trzeba przyznać, że ten proces często się udaje i właśnie zadebiutowała kolejna odsłona serii. Zapraszam na recenzję gry Escape Room: Misja w Tokio.


Najnowsza odsłona zabiera nas do Tokio, o czym informuje tytuł. Recenzje gier z tej serii nie należą do łatwych, ponieważ chcąc uniknąć spoilowania nie mogę wam pokazać kart, ani zdradzać fabuły. Mimo to postaram się krótko nakreślić, jak się bawiłem i czy ta pozycja może was zainteresować. Mnie Escape Room: Misja w Tokio kupiło już okładką i opisem wprowadzającym do fabuły.

Czym jest Escape Room: Misja w Tokio?


Zacznijmy od ogólnego opisu, czyli powiedzmy sobie co my tu w ogóle robimy. Escape Room: Misja w Tokio jest karcianą grą zawierającą różne łamigłówki logiczne. Najnowszy tytuł jest przeznaczony dla od 1 do 6 osób w wieku od 12 lat. Rozgrywka polega na odkrywaniu kolejnych kart w celu poznawania fabuły. Oprócz historii znajdują się na nich także wskazówki postępowania i zagadki. Rozwiązanie łamigłówek pcha fabułę do przodu.

W Escape Room: Misja w Tokio znajdują się łamigłówki, których niepoprawne rozwiązanie podnosi wskaźnik zagrożenia. W pewnym momencie możemy dojść do sytuacji, w której wskaźnik się zapełni i tym samym odkryjemy najgorsze zakończenie. I nie będę ukrywał, że właśnie ja i moje towarzyszki doprowadziliśmy do przykrego finału. A zabrakło nam naprawdę niewiele, aby uratować Tokio. No właśnie, jak prezentuje się fabuła?

Spokojnie nie będzie spoilerów. Gra przenosi nas do tytułowej stolicy Japonii. Nagle w mieście znika prąd, a my jako agenci tajnej organizacji pilnującej porządku na świecie rozpoczynamy działania mające na celu zażeganie kryzysu energetycznego i rozwikłanie tajemnicy dziwnego kształtu majaczącego na horyzoncie. Rzut okiem na okładkę gry i już wiemy, że do miasta zbliża się Kaiju. To tyle w kwestii fabuły, nic więcej nie zdradzę!

Escape Room: Misja w Tokio - recenzja

Wrażenia z gry w Escape Room: Misja w Tokio


Pierwsze co musicie wiedzieć, to Escape Room: Misja w Tokio nie ma w teorii warunku czasowego. Wiele gier z serii zakończy się powodzeniem, jeżeli zmieścimy się w konkretnym czasie. Niemniej w trakcie poznawania fabuły znajdą się momenty, które sprawdzają jak szybko poradziliśmy sobie do tej konkretnej chwili i maja wpływ na wskaźnik zagrożenia. Oznacza to, że trzeba się mimo wszystko spieszyć i tym samym jest to dla mnie kolejna gra, w której powinno się bawić maksymalnie 3 graczy. Przy całym tłumie niby mamy więcej umysłów do rozwiązania zagadek, ale też dyskusje nad rozwiązaniami mogą trwać za długo.

Sama fabuła bardzo mi się podoba, chociaż nie ma zaskakujących zwrotów akcji. Tutaj po trosze możemy podziękować okładce i opisowi gry. Niemniej historię śledziło mi się dobrze. Jednak to nie fabułą stoją te gry, ale zagadkami. W przypadku Escape Room: Misja w Tokio wszystkie zagadki zdają się być bardzo logiczne i nie przesadzone. W zasadzie my przy grze po prostu przekombinowaliśmy w pewnych momentach, zamiast zdać się na to co widzimy.

Co ciekawe największe zagadki zdają się być tak skonstruowane, że po odniesieniu porażki i odczekaniu dłuższego czasu będzie można ponownie do nich zasiąść. Zresztą taki też mamy plan i za jakieś na oko trzy miesiące spróbujemy uratować Tokio. Wydaje mi się, że po takim czasie nie będziemy pamiętać według jakiego klucza rozwiązać niektóre z łamigłówek. Najbardziej cieszyło mnie to, że zagadki są logiczne, ponieważ chociażby w Escape Room: Zamek Drakuli miałem wrażenie, że niektóre łamigłówki są zbyt przekombinowane. Najnowsza odsłona jest też dużo bardziej przyziemna mimo tematu, niż absolutnie świetny i abstrakcyjny Escape Room: W krainie czarów.

Szczerze to nie mogę zdradzić nic więcej, aby nie zepsuć wam zabawy. Escape Room: Misja w Tokio jest świetną odsłoną serii i na ten moment w moim prywatnym rankingu walczy o pierwsze miejsce ze wspomnianymi przygodami Alicji. Jeśli lubicie serię to sięgajcie po tę odsłonę bez zastanowienia. Logiczne zagadki i ciekawa fabuła sprawiają też, że jest to świetna pozycja na pierwszy kontakt z serią. W razie czego Escape Room: Misja w Tokio kupicie najtaniej na Ceneo.pl.

Dziękuję wydawnictwu FoxGames za nadesłanie egzemplarza Escape Room: Misja w Tokio do recenzji. Opinia przedstawiona w tekście bazuje na moich prywatnych przemyśleniach opartych na rozgrywce.

Escape Room: Misja w Tokio - kilka suchych faktów:


Polski wydawca: FoxGames
Liczba graczy: 1-6
Wiek: od 12 lat
Czas gry: ok 60 min.

Escape Room: Misja w Tokio - recenzja