Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku
Wsiąść do Pociągu: Europa jest jedną z moich ulubionych gier, a co za tym idzie kolekcję powiększyłem o kolejne rozszerzenie. Wybór padł przypadkiem na Holandię. Pewnie każdemu z Was czasem przy przeglądaniu internetu wyświetli się reklama jasno dająca do zrozumienia, że właśnie idziecie na wirtualne zakupy.

Wsiąść do Pociągu: Holandia trafiło do koszyka i przywędrowało do mojego domu. Skąd mogłem wiedzieć, że dwa dni później wywoła łzy u mojej małżonki, a emocje nad stołem sięgną zenitu. Tak, mapa Holandii zmienia dość drastycznie sielankę znaną z podstawowych odsłon Wsiąść do Pociągu. Myślałem, że mapa Polski wymaga sprinterskich ruchów na planszy, ale Holandia zmienia wszystko.

Pewnie każdy z Was ma znajomych pracujących w Holandii bądź sami tam pomieszkujecie. Jeżeli tak to wiecie, że lokalni mieszkańcy mają dość luźne usposobienie i raczej im się nie spieszy. Więc nie wiem skąd pomysł, aby to właśnie na mapie Holandii zauważalnie wzrosło tempo rozgrywki. Zacznijmy jednak od początku.

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Co nowego wnosi Wsiąść do Pociągu: Holandia

Przede wszystkim traktujcie ten tekst jako pierwsze wrażenia. Przedstawię Wam co mnie zachwyciło, a co zniechęciło przy pierwszych rozgrywkach we Wsiąść do Pociągu: Holandia.

Wsiąść do Pociągu: Holandia przewraca rozgrywkę do góry nogami. Główny trzon stanowi nadal budowanie linii kolejowych oraz realizowanie biletów. Co więc mamy nowego? Najważniejszą zmianą jest wprowadzenie kwitów przejazdowych, którymi będziemy opłacać budowę linii kolejowych. Na mapie znajdziemy w większości podwójne trasy i bez względu na ilość graczy można zająć obie. Haczyk polega na tym, że zajmując pierwszą linię płacimy do banku odpowiednią ilość kwitów. Wartość do zapłacenia znajdziemy na mapie przy trasie. W momencie gdy kolejny gracz będzie chciał zająć drugą nitkę znów wnosi opłatę, ale tym razem dla gracza, który zajął pierwszą nitkę.

Efekt jest taki, że każdy chce jak najszybciej zająć potrzebne mu trasy. Z drugiej strony warto też zająć najważniejsze choć niepotrzebne arterie, aby zapewnić sobie dochód. Na początku rozgrywki ważna jest rozsądna ale i agresywna strategia.

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

To nie koniec przydatności kwitów. Na koniec rozgrywki gracz mający największą ilość kwitów otrzyma największy bonus punktowy, a do zgarnięcia jest aż 55 punktów przy rozgrywce w komplecie pięciu graczy. Każdy kolejny gracz otrzymuje mniejsze bonusy. W czasie rozgrywki może dojść do sytuacji, w której zabraknie nam kwitów do opłacenia budowy. W tej sytuacji pobieramy pożyczkę z banku, ale jeżeli ją pobierzemy to stracimy prawo do bonusów na koniec rozgrywki. Jedna zła decyzja może nas pozbawić sporego dorobku punktowego, a we Wsiąść do Pociągu: Holandia gra toczy się o naprawdę wielkie stawki.

Alan R. Moon pracując nad Wsiąść do Pociągu: Holandia zrezygnował z podziału na bilety o małych nominałach punktowych i dużych. Zamiast tego mamy bilety serwujące nam punkty w ilości od kilkunastu do kilkudziesięciu oczek. Przekroczenie stu punktów realizując same bilety nie będzie najmniejszym problemem.

Uwagę zwraca fakt przygotowania kilku wariantów rozgrywki. Można zrezygnować z kwitów i grać tradycyjnie według zasad z podstawowych gier. W przypadku zabawy na dwóch należy dodać neutralnego gracza, którego poczynaniami na zmianę sterują gracze. Mechanika zdaje się być interesująca, ale nie miałem okazji zagrać we dwójkę, więc nie powiem Wam jak się spisuje taka rozgrywka. Osobiście nie przepadam za mechanikami graczy neutralnych, więc nie żałuję, że do tej pory grałem w większym składzie.

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Jak jest wykonane Wsiąść do Pociągu: Holandia? - czyli niepraktyczne piękno

O wykonaniu Wsiąść do Pociągu: Holandia mogę powiedzieć, że dodatek nie tylko trzyma poziom, ale jest naprawdę piękny. Zarówno szata graficzna biletów, jak i grafika mapy imponują detalami oraz barwami. Na mapie znajdziemy wiele klimatycznych detali. Pola stacji są otoczone miasteczkami bądź polami kwiatów. Tor punktowy został wykonany z koron tulipanów. No po prostu klimat Holandii wylewa się z planszy i zalewa oczy tak, że granie staje się trudne.

Nie wiem kto podjął decyzję o wyborze czcionki użytej do nazw miast. Jedno jest pewne. Zapomniał zobaczyć, jak nadruk wygląda na planszy. Prawda, czcionka jest piękna, ale w czasie rozgrywki odczytanie jej stanowi większe wyzwanie niż opracowanie strategii do ogrania rywali. Patrząc na mapę od góry już w ogóle widzimy tylko białe plamy.

Co do jakości elementów nie można się do niczego przyczepić. Plansza i karty stoją na wysokim poziomie. Instrukcja jest przejrzysta, a pudełko trzyma jakość pozostałych wydań.

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Emocje i łzy nad stołem, czyli Wsiąść do Pociągu: Holandia to nie Europa

Wspomniałem o łzach małżonki. Wsiąść do Pociągu: Holandia jest przykładem tego, że dodanie nawet jednej czy dwóch drobnych zmian w mechanice może diametralnie zmienić rozgrywkę. Przekonaliśmy się o tym z żonką przy pierwszej partii. Zabawa okazała się bardziej dynamiczna, wagoniki szybko zapełniały planszę, a po pół godziny zabawy w ruch poszły dodatkowe bilety.

Kontrola ilości wagoników u rywali, wszystko w porządku. Końcówka nerwowa, czy się uda zrealizować bilety czy nie. Nagle jeden z graczy buduje długą trasę i kończy rozgrywkę (Dzięki tato!). Żonie udaje się wyciągnąć karty pozwalające na budowę najdłuższej trasy, którą zamknie wysoko punktowany bilet i okazuje się, że to był jej ostatni ruch. Nie domyka biletu, ja tracę możliwość zamknięcia dwóch biletów, a ojciec triumfuje zapewniając sobie potężną przewagę punktową. Emocje sięgnęły zenitu, pytam ojca dlaczego? Żonie łzy lecą po policzkach, a po chwili kulamy się ze śmiechu. Chyba jeszcze nigdy przy Wsiąść do Pociągu nad stołem nie było tylu emocji.

Co to oznacza? Wsiąść do Pociągu: Holandia nie jest już wesołą sielanką nad stołem. Trzeba myśleć szybko, a działać jeszcze szybciej. Przez kwity i bilety o dużych wartościach w końcowej fazie rozgrywki oraz przy podliczaniu punktów może dojść do potężnych przetasowań. Do samego końca nie wiadomo kto wyjdzie z batalii zwycięsko. W czasie rozgrywki możemy wyczuć gdzie zmierza rywal i blokować mu trasy zapewniając sobie dodatkowe kwity. Holandia kojarzy się z luzem, ale nie w przypadku tej gry.

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Komu polecam Wsiąść do Pociągu: Holandia?

Po pierwszych rozgrywkach dochodzę do wniosku, że Wsiąść do Pociągu: Holandia zdecydowanie nie jest dla każdego. Rozgrywka jest bardziej dynamiczna i nerwowa. Na pewno w ten dodatek nie mogą grać osoby łatwo się obrażające i zniechęcająco po porażkach. Tutaj straty punktowe mogą być bolesne.

Na pewno Wsiąść do Pociągu: Holandia jest ciekawą wariacją na temat serii. Dodatek wprowadza wiele świeżości i jest zasadniczo nową grą. Trzeba jednak mieć świadomość, że tutaj nie będzie tak sielankowo, jak w podstawowych wydaniach gry. No i te nazwy miast, naprawdę mogą przyprawić o ból oczu.

Jeżeli jesteście wielkimi fanami Wsiąść do Pociągu to warto mieć Holandię. Jeżeli gracie dla miłego i spokojnego spędzania czasu z bliskimi to chyba warto rozważyć inne dodatki. Przynajmniej na początku.



Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Wsiąść do Pociągu: Holandia - kilka suchych faktów:

Polski wydawca: Rebel.pl
Autor: Alan R. Moon
Ilustracje: Cyrille Daujean, Julien Delval
Liczba graczy: 2-5
Wiek: od 8 lat
Czas gry: 30-60 min

Zawartość pudełka:
- piękna mapa
- 44 bilety tras
- żetony kwitów przejazdowych
- instrukcja
- karty bonusów i pożyczek

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku

Wsiąść do Pociągu: Holandia - recenzja dodatku