Park Smoków - recenzja

Szukasz prostej gry familijnej do zabawy z dziećmi? Park Smoków może być czymś dla Ciebie! Przynajmniej wszystko wskazuje na to, że gra o budowaniu rezerwatu dla legendarnych jaszczurów ma wszystko czego trzeba. Pozostaje więc pytanie, czy to dobra planszówka i czy dorośli się przy niej nie wynudzą. Zapraszam na moją recenzję Parku Smoków.

Czym jest Park Smoków?

Zacznijmy przede wszystkim od tego, z czym mamy w ogóle do czynienia? Park Smoków jest grą karcianą, w której naszym zadaniem jest budowa rezerwatów dla tytułowych stworzeń. Robimy to poprzez nakładanie na karty parków, przezroczystych kart smoków. Tak! Transparentne karty pozwalające na modyfikowanie swoich parków mają być największą atrakcją gry. Faktycznie wyróżniają one tę pozycję i pozwalają na skonstruowanie ciekawej rozgrywki. W tym miejscu napomnę, że na kartach znajdują się folie ochronne, więc przed ich zdjęciem karty nie będą tak przezroczyste, jak można by się spodziewać. Nie panikujcie, instrukcja w razie czego też wyjaśnia ten stan rzeczy.

Mechanicznie mamy do czynienia z draftem kart i zbieraniem zestawów smoków, które pozwolą nam na punktowanie. W trakcie zabawy tak dobieramy karty i nakładamy je na swoje parki, aby widoczne smoki dały nam punkty na koniec zabawy. Wykonanie gry i obrany kierunek artystyczny jasno wskazują, że mamy do czynienia z pozycją lekką. Całość jest bardzo kolorowa, a smoki utrzymane w kreskówkowym charakterze są po prostu słodkie.

Park Smoków - recenzja


Jak się gra w Park Smoków?

Rozłożenie Parku Smoków zajmie dosłownie chwilę. Na stole musi się znaleźć plansza główna z żetonem sterowca wskazującym rundy oraz żetonami legendarnych smoków. Obok wykładamy żetony punktów pod postacią zwiedzających. Każdy otrzymuje trzy losowe karty parków i ściągę z punktacji. Teraz już tylko trzeba rozdać każdemu cztery przezroczyste karty smoków. Na tych kartach znajdują się smoki, jaja oraz owieczki.

Przygotowani do gry rozpoczynamy zabawę. Każdy wybiera z ręki jedną kartę i kładzie ją na jednej ze swoich wysp. Resztę kart przekazujemy osobie z lewej strony. Tak gramy aż każdy wyłoży 3 karty. Wtedy runda się kończy i przechodzimy do punktowania. Punkty dostajemy według klucza z planszy. Najpierw punktujemy za smoka popularnego w danej rundzie. Następnie porównujemy ilość żółtych smoków. Osoba mająca ich najwięcej zgarnia na jedną z wysp legendarnego smoka. W kolejnym kroku porównujemy ilości niebieskich smoków, aby zgarnąć za największą ich ilość 3 pkt. W końcu punktujemy za różnorodność smoków według klucza z kart ściągawek i przechodzimy do fazy karmienia. Jeżeli w naszym parku nie ma tyle owieczek ile smoków to za każdą brakującą owcę do karmienia tracimy punkt. Po tym przechodzimy do kolejnej rundy i łącznie rozgrywamy 3 rundy. 

Punkty zostały przedstawione w formie zwiedzających, co ma znaczenie dla klimatu rozgrywki i zaplecza fabularnego. W trakcie wykładania kart jeżeli zasłonimy jajo smokiem to oznacza, że urodziło się małe smocze. To wydarzenie przyciągnęło do parku nowych zwiedzających, więc dostajemy 2 pkt. Natomiast zasłaniając smoka z symbolem czerwonego oka tracimy jednego turystę. Smok rządny atencji zostaje zasłonięty, więc się denerwuje i straszy zwiedzającego. W ten sposób wytłumaczono także utraty punktów podczas karmienia. To nas bawiło za każdym razem w czasie grania. W końcu każdy kto oglądał Park Jurajski wie, co się dzieje kiedy wielkie gady są głodne. Turyści znikają, ale w trochę inny sposób.

Mniej więcej wiecie w jaki sposób wygląda rozgrywka, więc pomówmy sobie o wrażeniach. Czy Park Smoków jest grą dla każdego?


Wrażenia z budowy Parku Smoków

Zacznijmy od tego, że Park Smoków jest naprawdę prostą grą. Nie znajdziesz tu wielkich strategii i wymagającego kombinowania. W zasadzie mamy tu zabawę w reagowanie na zaistniałą sytuację. Otrzymujemy karty i wybieramy, co na tę chwile najbardziej nam się opłaca. Ze względu na małą ilość kart w drafcie praktycznie nie mamy szans na przewidzenie co do nas trafi. Grając już w trzy osoby żadna karta z danej rundy do nas nie powróci. To eliminuje całkowicie aspekty strategiczne.

Rozgrywka jest tu bardzo szybka, co sprzyja zabawie z dziećmi, które szybko mogą się znudzić zbyt rozciągniętą w czasie grą. Tutaj siadamy, rach-ciach i koniec. Czy to oznacza, że przy Parku Smoków bawiłem się źle? No właśnie nie. Po ciężkim dniu pracy taka mało wymagająca gra była całkiem przyjemnym doświadczeniem. 

Muszę jednak zaznaczyć, że rozgrywka w Park Smoków jest bardziej zabawą niż grą, w której chcemy coś ugrać. Wydaje mi się, że pod względem ciężaru jest tu znacznie lżej od i tak bardzo lekkiego Draftozaura. Budowanie rezerwatów dla smoków sprawia przyjemność, jednak tę grę polecam jako tytuł do wspólnej zabawy z najmłodszymi. Dzieci będą tu miały fantastyczną przygodę w tworzenie smoczego zoo, a dorośli zwyczajnie się nie wynudzą. W roli gry tylko dla dorosłych Park Smoków raczej się nie spisze. Szybko po pierwszych rozgrywkach gracze dostrzegą brak jakiegokolwiek wyzwania i formuła zabawy się wyczerpie. 

Park Smoków to po prostu bardzo dobra gra dziecięca. Nauczy ona dzieciaki draftu kart i kombinowania przestrzennego przy zabawie przezroczystymi kartami. No i co najważniejsze, nie zmęczy rodziców. 


Dziękuję za przesłanie gry do recenzji wydawnictwu Nasza Księgarnia.

Grę znajdziecie na Ceneo.pl

Więcej gier imprezowych znajdziecie na www.gramywplanszowki.pl



Park Smoków - kilka suchych faktów


Wydawca polski: Nasza Księgarnia

Liczba graczy: 2-5

Wiek: +8

Czas gry: ok. 25 min.


Co znajdziemy w pudełku:

- plansza pór roku;

- żeton sterowca; 

- 15 kart wysp;

- 60 transparentnych kart smoków;

- 42 żetony o wartości 1 pkt;

- 20 żetonów o wartości 5 pkt;

- 20 żetonów o wartości 10 pkt;

- 5 żetonów legendarnych smoków;

- 5 kart pomocy.

Park Smoków - recenzja

Park Smoków - recenzja

Park Smoków - recenzja

Park Smoków - recenzja

Park Smoków - recenzja

Park Smoków - recenzja