Podziemne Imperium - recenzja

Czy Podziemne Imperium jest dobrą grą? Ta planszówka powstała jako kolejna odsłona serii Osadnicy i nawet małymi literkami na pudełku znajdziemy stosowny napis. Tym razem schodzimy w podziemia, gdzie będziemy tworzyć nasze kopalnie i w ten sposób się bogacić. Jak to wyszło w praktyce? Zapraszam na moją recenzję gry Podziemne Imperium.


Jako, że prezentowana gra jest kontynuacją uniwersum wykreowanego przez wydawnictwo Portal to nie omieszkałem na swoim kanale YouTube porównać Osadników: Narodziny Imperium z Podziemnym Imperium. Tutaj zaś omówię tylko nowszą z gier, bo jest co omawiać. Tytuł mimo wielkiego szału przy okazji premiery i wysokiej sprzedaży na całym świecie, o czym świadczy m.in.  zapowiedź pierwszego dodatku jakoś stracił się z przestrzeni publicznej. Dziś nie mówi się o nim wiele. Czy to oznacza, że gra nie dowiozła? Przyjrzyjmy się jej bliżej.

Czym jest Podziemne Imperium?


Podziemne Imperium podobnie, jak poprzednie odsłony serii bazuje na budowaniu silniczka z kart. Tym razem mamy do czynienia z rozgrywką dla od 1 do 5 graczy, w czasie której wszyscy wykonują swoje działania równocześnie. Ten zabieg ma skracać czas rozgrywki co było jedną z bolączek Osadników: Narodziny Imperium. Jak się okazuje ma też bardzo znaczący wpływ na ogólny charakter rozgrywki, o czym nieco później.

Gracze tworzą tu swoje kopalnie poprzez zagrywanie kart z ręki i opłacanie ich kosztu w złocie. Karty mają 4 poziomy odpowiadające głębokości na jakiej można je wybudować. Karty 1 poziomu zajmują najwyższy rząd pod planszą powierzchni, a kolejne schodzą coraz niżej. Karty wykładamy w układzie piramidy, czyli każda karta może mieć pod sobą dwie sąsiadujące karty. Budując kartę danego poziomu musimy położyć ją pod przynajmniej jedną kartą poziomu wyższego, co obrazuje naturalne kopanie coraz głębiej. Trzeba przyznać, że element wykładania kart jest całkiem logiczny. Po wyłożeniu karty wykonujemy jedną z akcji znajdujących się na niej, a następnie wybieramy jedną z sąsiadujących z nią kart powyżej i wykonujemy akcję z tej wyższej. W taki sposób wykonujemy akcje wzwyż, aż wykonamy akcję z planszy powierzchni. W ten sposób tworzymy łańcuchy akcji, które z każdą rundą powiększają nasze możliwości.

Dodatkowo zasady modyfikują takie elementy, jak zagrywana na początku każdej rundy karta wydarzenia mająca wpływ na daną rundę. Plansze rozwoju pozwalające za pewne akcje podnieść swój poziom na jednym z trzech torów, co przynosi nam dodatkowe możliwości. W końcu na kartach można gromadzić żetony technologii podbijające siłę niektórych akcji, czy żetony zawalonych pomieszczeń, które blokują nam karty, ale też mogą być wykorzystane do maksowania pewnych akcji. Jak widać dzieje się tu sporo, a o wrażeniach opowiem po sekcji poświęconej wykonaniu.

Podziemne Imperium - recenzja

Nierówne wykonanie Podziemnego Imperium


Kiedy popatrzymy na pudełko Podziemnego Imperium to zobaczymy bardzo ładną szatę graficzną, a w jego wnętrzu czeka na nas multum komponentów robiących fantastycznie pierwsze wrażenie. Kanonada kolorów, kształtów i ilość elementów zachwycają. Większość faktycznie prezentuje bardzo wysoki poziom, ale diabeł tkwi w szczegółach.

Kartom, drewnianym elementom i żetonom nie mogę niczego zarzucić. Jest po prostu świetnie, choć bardzo kolorowa oprawa ukazująca naszych osadników w mocno karykaturalny sposób może nie każdemu przypaść do gustu. Natomiast nie wiem kto wymyślił, aby kryształki reprezentujące punkty były plastikowymi elementami polakierowanymi na metaliczne kolory. Już od nowości połowa nosi na sobie ślady otarć. Co więcej ich kolory są mało kopalniane, a zielony i niebieski w większości warunków oświetleniowych zlewają się ze sobą na stole.

W końcu coś, co będzie minusem dla części osób. Jeżeli nie lubicie naklejek to tu dostajecie do wyklejenia przed pierwszą rozgrywka aż 40 małych wagoników. Ten proces może się śnić po nocach i wspominam o tym, ponieważ znam osoby, które ze względu na obecność naklejek rezygnują z zakupu gier czy innych zabawek, jak klocki LEGO. Natomiast jak lubicie być wredni i znacie taką osobę to macie doskonały prezent na rozdrażnienie delikwenta.   

Przemyślana nuda, czyli wrażenia z gry Podziemne Imperium


Podziemne Imperium zawiera praktycznie wszystko, co powinna posiadać gra o budowaniu silniczka. Gracze mogą mieć na ręce aż 8 kart, co mimo losowości płynącej z dociągania daje szerokie pole do popisu. Każdą z dziesięciu rund rozpoczyna się wydarzeniem, a tych w grze jest łącznie 18, więc mamy różnorodność w każdej grze. Wydarzenia modyfikują pewne zasady rund i dają dodatkowe możliwości rozpatrywane natychmiast, na koniec rundy lub działające przez całą rundę.

Wykonując pewne akcje możemy awansować na torach rozwoju. Tych mamy 3 w rozgrywce i losujemy je spośród 6 możliwości. Kolejny duży plus, a samo poruszanie się po torach dodaje bardzo strategiczny aspekt. Za ich pomocą możemy zdobywać punkty, fundusze, karty lub dodatkowe akcje. To wszystko działa absolutnie fantastycznie.

W końcu zagrywanie kart i samo budowanie silniczka jest skrojone na medal. Absolutnie mi się podoba mechanika łańcuszka akcji. Rozpatrywanie kolejnych kart idąc od samego dołu i wybierając ścieżkę działa świetnie i daje wiele możliwości. To pozwala bardzo dobrze planować przyszłe ruchy i maksymalizować korzyści. Faktycznie czujemy, że z każdym dołożonym pomieszczeniem nasza kopalnia rośnie w siłę i jest bardziej rentowna. Jest tylko jeden problem, który miał być największą zaletą Podziemnego Imperium.

Rozgrywka symultaniczna, czyli równoczesna faktycznie skraca czas zabawy. Niestety w grze nie ma żadnej interakcji między graczami. Do tego stopnia, że nie ważne, czy grają 2, 3 czy 5 osób to i tak zawsze czujemy się, jak w grze solo. Oczywiście nadal wiele osób uzna to za zaletę i będzie się bawić naprawdę dobrze. Natomiast jeżeli dla was gra planszowa to przede wszystkim doznanie społeczne, to tutaj będzie wiało nudą. Grałem w Podziemne Imperium z różnymi osobami i za każdym razem komentarze były takie same. Przyjemne układanie silniczka i strasznie nudno przy stole. To znużenie podkręca nieco fakt, że pomimo tematu i kolorów atakujących nas z komponentów strasznie mało tu klimatu. Zwyczajnie szybko przestrajamy się na czytanie kart i obserwowanie symboli, a zapominamy, że oto powstaje nasze podziemne imperium.

Podziemne Imperium - recenzja

Podsumowanie Podziemnego Imperium


Podziemne Imperium jest grą ładną, nieco nierówno wykonaną i posiadającą fantastyczną mechanikę tworzenia silniczków akcji. Osoby lubiące gry solo i ceniące sobie ciszę oraz spokój podczas rozgrywek będą się bawić świetnie. Niemniej jeżeli w grach planszowych cenicie sobie interakcję między graczami to tutaj jej nie znajdziecie. Powiecie, że przecież można sobie pogadać przy układaniu silniczków. Niestety tutaj optymalizowanie swoich ruchów wymaga skupienia i planowania, a to gadanie wypaczy nieco ideę gry.

W przypadku tej gry odbiór będzie bardzo zależny od tego, czego oczekujecie od planszówki. Możliwe, że Podziemne Imperium będzie waszym odkryciem ostatnich miesięcy, a może być też tak, że okaże się rozczarowaniem. Mechanicznie gra działa wyśmienicie, ale musicie mieć świadomość jaki styl rozgrywki wam zaserwuje. Jeżeli gra was zainteresowała to najtaniej Podziemne Imperium znajdziecie na Ceneo.pl.

Podziemne Imperium - kilka suchych faktów:


Polski wydawca: Portal Games
Liczba graczy: 1-5
Wiek: od 10 lat
Czas gry: ok 30-60 min.

Podziemne Imperium - recenzja

Podziemne Imperium - recenzja

Podziemne Imperium - recenzja

Podziemne Imperium - recenzja

Podziemne Imperium - recenzja

Podziemne Imperium - recenzja

Podziemne Imperium - recenzja