Droga do domu - recenzja gry planszowej o adopcji
Adopcja jest tematem trudnym i wymagającym dla rodzin, które decydują się na ten krok w swoim życiu. Nie jestem żadnym specjalistą w tym temacie, ale okazało się, że na naszym planszowym poletku istnieje narzędzie, które może być pomocne. Właśnie dlatego zapraszam was na recenzję gry planszowej o adopcji Droga do domu od fundacji Mam Dom.
No w zasadzie nie jest to stricte recenzja gry Droga do domu, ponieważ taka wymagałaby ogrania planszówki z wieloma rodzinami. Niemniej chciałbym wam przybliżyć tę grę, ponieważ ktoś z was może będzie potrzebował podobnego instrumentu edukacyjnego. No właśnie w kwestii tej pozycji mamy do czynienia bardziej z połączeniem zabawy i narzędzia edukacyjnego niż faktycznie pełnoprawną, współczesną grą planszową. No, ale od początku.
Jak się gra w Drogę do domu, czyli planszówkę o adopcji?
Droga do domu jest grą planszową dla od 2 do 6 graczy w wieku od 5 lat. Tak naprawdę w kwestii wieku wystarczy, aby wszyscy gracze byli komunikatywni i już można ją wykorzystać. Od strony rozgrywki dostajemy planszę pod postacią dużych puzzli, z których każdy reprezentuje porę roku. W ten sposób plansza jest podzielona na cztery sekcje.
Gracze przejmują kontrolę nad pionkami jeżyków i za pomocą rzutów kośćmi poruszają się po planszy. Tak, rozgrywka jest klasyczną turlanką połączoną z zadaniami umieszczonymi na kartach. Kiedy gracz stanie na odpowiednio oznaczonym polu to dobiera kartę z talii przypasowanej do danego pola. Na tych kartach znajdują się pewne zadania, które grający może wykonać, ale nie musi. Dane zadania mogą wykonać również pozostali gracze jeśli tego chcą. W końcu nie mamy tu rywalizacji i nie liczy się kto pierwszy dotrze do mety. Grający po dotarciu do granicy pór roku czekają na pozostałych i dopiero wspólnie przechodzą na kolejny puzzel planszy. Mamy więc do czynienia z czymś na wzór kooperacji, ale bez wspólnego wroga. Po prostu zmierzamy razem do mety historii.
Powiecie, że na razie gra nie rysuje się na nic nadzwyczajnego. Turlnij kością, przesuń pionek i zrób lub nie zadanie z karty. Co w tym emocjonującego? Droga do domu jest grą planszową o adopcji i tutaj ujawnia się rola kart.
Jak Droga do domu opowiada o adopcji?
Droga do domu opowiada historię pewnego jeżyka, który został odebrany rodzinie biologicznej. Na starcie gry, pomiędzy porami roku i na jej zakończenie odczytujemy ważne wydarzenia w życiu małego bohatera. Wspomniane karty akcji dzielą się na dwie talie. Oznaczone symbolem jeżyka mają na sobie różne sceny z życia bohatera na konkretnym etapie przebywania w pieczy zastępczej. Z tych kart dowiadujemy się co może spotkać dziecko w pogotowiu opiekuńczym, rodzinie zastępczej, domu dziecka, czy w końcu w rodzinie adopcyjnej. Śledzimy wydarzenia mające wpływ na psychikę dziecka, a oprócz tego karty zawierają zadania odnoszące się do sytuacji, które spotkały jeżyka. W ten sposób dzieci i dorośli uczestniczący w zabawie mogą opowiedzieć o swoich uczuciach, o tym jak poradziliby sobie w danej sytuacji, albo wręcz pokazać, jak sobie z nią poradzą.
Podobne zadania znajdziemy na części kart ciekawostek oznaczonych znakami zapytania, gdzie umieszczono różne interesujące informacje dotyczące prawdziwych jeży. Pytania zostały skonstruowane tak, aby grający pod pozorem wczuwania się w jeżyka zdradzili swoje uczucia. Przykładowo jeśli karta opisuje nam zachowanie zwierzaka czującego zagrożenie, to zadanie wymaga pokazania, co zrobilibyśmy na miejscu tego jeża. W efekcie wszystkie historie, ciekawostki i zadania pozwalają pod płaszczem zabawy ujawnić swoje uczucia i zachowania z nimi związane. Szczególnie jest to istotne dla dziecka przechodzącego traumę, które w zwykłych warunkach bałoby się otworzyć przed dorosłymi. Tymczasem tutaj bawiąc się ujawni swoje sekrety, co pozwoli na późniejszym etapie łatwiej do niego dotrzeć. I to jest największą siłą tej gry planszowej. Wśród kart ciekawostek znajdują się także zagadki dotyczące różnych zwierzątek, co częściowo łagodzi ewentualny ciężar emocjonalny rozgrywki. Bardzo też spodobało mi się to, że na planszy znajdują się pola z sercami pozwalające przesunąć swój pionek o trzy pola. To odczytuję jako takie przesłanie, że miłość pozwala nam iść raźniej do przodu. No, ale to taka moja interpretacja.
Dla kogo jest Droga do domu?
Droga do domu mimo banalnej mechaniki rozgrywki jest grą bardzo głęboką. O ile trafi na odpowiedni grunt. Historia jaką przedstawia w zasadzie posłuży wszystkim osobom, które w jakikolwiek sposób będą związane z adopcją. I mam tu na myśli wszystkich od rodziców adopcyjnych i ich nowego dziecka, przez podopiecznych i opiekunów z pieczy zastępczej po osoby, które po prostu chcą poznać temat lub mają w bliskim otoczeniu osoby uczestniczące w procesie adopcyjnym. Chociaż na zadaniach z gry mogą skorzystać także rodziny biologiczne.
Przedstawiona historia ukazuje pod postacią bajki trudy z jakimi zmaga się dziecko odebrane biologicznym rodzicom. Możemy zaobserwować ile etapów przechodzi i jak wiele więzi na tej drodze zostaje rozerwanych. Jeżyk na końcu drogi ma potężny bagaż doświadczeń, chociaż często jeszcze nie potrafi o nich rozmawiać. Tu do gry wchodzą zadania, które ponownie pod płaszczem bajki i zabawy umożliwiają otwarcie małego umysłu i naturalne pokazanie swoich uczuć i reakcji na nie. Rodzic, czy opiekun może w ten sposób wychwycić pewne wzorce i przygotować się na zachowania dziecka oraz nauczyć się czytać w zachowaniach dzieci. Właśnie ten aspekt będzie w moim odczuciu pomocny nie tylko dla rodzin adopcyjnych, ale także rodzin biologicznych, w których nie ma pełnej umiejętności rozmowy o uczuciach lub te umiejętności ich odczytywania na jakimś poziomie zawodzą.
Współczesne gry planszowe mają bardziej skomplikowane zasady i odchodzą od schematu prostego turlania i drogi do celu. Niemniej nawet taka gra jest wartościowa jeśli jest wykorzystana do wspólnie spędzonego czasu. To kolejna duża zaleta Drogi do domu. Ta planszówka pozwoli spędzić przyjemnie czas rodzicom z dzieckiem, a szczególnie dziecko adopcyjne będzie bardzo potrzebowało tego czasu ze swoimi nowymi rodzicami.
Droga do domu i ekologiczne wykonanie
Droga do domu w moim odczuciu jest grą, którą można bardzo dobrze wykorzystać, ale trzeba się przyjrzeć jeszcze jej stronie wizualnej. Pudełko i opis na stronie fundacji informuje nas o ekologii w tle. Tutaj faktycznie dostajemy produkt wykonany w całości z drewna i papieru. Karty są przewiązane sznurkiem, co wygląda uroczo, chociaż w ogóle nie jest praktyczne. Same karty są cienkie i przydałoby się im płótnowanie, ale niepotrzebnie podniosłoby to tylko koszt gry. Sam nadruk jest świetnej jakości, a ilustracje i szata graficzna przypominają dobrze przemyślaną bajkę. Nie każdemu taka kreska może się podobać, ale to już oceńcie oglądając zdjęcia. Najważniejsze, że tekst na kartach jest przejrzysty, a czcionka nie przekombinowana.
Świetne wrażenie robi plansza składająca się z czterech dużych puzzli, co już samo w sobie będzie zabawą dla mniejszych dzieci. Chociaż składające się bolce puzzli pewnie długo nie przetrwają jeśli gra stanie się ulubioną zabawką. Drewniana kość i pionki pod postacią jeżyków są ultra urocze. Naprawdę wyglądają świetnie i tylko przyczepię się do oznaczenia kolorów. Pomalowano im noski na różne kolory i czerwony oraz różowy wyglądają niemal identycznie dopóki się im blisko nie przyjrzymy. Ja bym postawił na pomalowane podstawki, co w sumie można zrobić razem z dzieckiem w ramach zabawy.
Podsumowanie gry Droga do domu
I taka jest Droga do domu. Patrząc na samą mechanikę rozgrywki nie spodziewałem się ile ta gra planszowa może wnieść. Bliższe spojrzenie, poznanie historii jeżyka i odkrycie czemu służą zadania pokazało, jak ważnym narzędziem edukacyjnym może być ta gra. Od dawna staram się podkreślać te cechy gier planszowych, które wychodzą ponad samą zabawę. Zresztą mówiłem o tym m.in. w moim filmie o tym, jak planszówki mogą pomóc w leczeniu. Droga do domu jest kolejnym dowodem na to, że gry bez prądu mają wielką moc.
Czy jest to gra dla każdego? Nie! Jeśli jesteście dorośli, w ogóle nie dotyczy was temat adopcji, lub znacie już bardzo dobrze swoje dzieci i spędzacie wspólnie czas przy innych planszówkach to tutaj nie znajdziecie nic dla siebie. Jednak jeśli w waszym życiu w jakikolwiek sposób pojawi się temat adopcji lub pojawi się nowy mały człowieczek z wielkimi problemami to Droga do domu może być bardzo pomocna. O ile odpowiednio z niej skorzystacie. I z tą myślą was zostawiam.
Grę planszową o adopcji Droga do domu kupicie na stronie www.mamdom.org