Formula D - recenzja

Uwielbiasz wyścigi F1 i chcesz się wcielić w kierowcę bolidu, ale z różnych przyczyn jest to niemożliwe? Zawsze można sięgnąć po grę i to nie cyfrową, ale planszową. Formula D ma pełnić rolę symulacji wyścigów Formuły 1 i dzięki niej możemy się wcielić w kierowców przemierzających prawdziwe tory. 


Formula D ma na swoim koncie już wiele lat, ale dopiero teraz miałem okazję w nią zagrać. Znajomi ostatnio pokazali nam ten tytuł i dzięki temu mogę się podzielić wrażeniami. Zagrałem tylko raz, więc nie traktujcie tego wpisu jak recenzji, ale raczej opowieść o przygodzie na planszowym torze wyścigowym.


Czym jest Formula D?


Zgodnie z nazwą mamy do czynienia z grą wyścigową. Twórcy nie dysponowali licencją Formuły 1, ale nawiązania są oczywiste. W grze otrzymujemy nawet planszę z całkiem nieźle odwzorowanym torem w Monako. Tytuł pozwala nam się ścigać w wyścigach zbliżonych zasadami do F1 oraz na drugiej stronie planszy w wyścigi nocne z użyciem zmodyfikowanych aut drogowych. 


My zagraliśmy w wariant torowy i to na nim się skupię. Sama rozgrywka jest bardzo prosta i rozbija się o rzucanie kośćmi. Z tym, że w czasie gry gracze otrzymują swój kokpit z ruchomą dźwignią zmiany biegów. Ta pozwala na dobranie przełożenia, a każdy bieg oznacza rzut inną kością. Najniższy pozwoli nam na wyrzucenie maksymalnie 2 oczek, zaś najwyższy aż 30. Oczywiście trzeba pamiętać, że przed zakrętami się zwalnia i zrzuca biegi. 


Rozgrywka wprowadza różne mechaniki mające komplikować podróżowanie po torze. W wariancie podstawowym dostajemy solidne minimum pozwalające skupić się na rzucaniu kośćmi. Na wspomnianym kokpicie znajdują się znaczniki punktów wytrzymałości samochodu. W podstawowych zasadach mamy ogólną pulę, która się zużywa przy nagłym hamowaniu, aby zmieścić się w zakręt czy najeżdżaniu na miejsca po kolizji itp. W zaawansowanych zasadach punkty wytrzymałości dzielą się na: opony, hamulce, skrzynię biegów, elementy aerodynamiczne, silnik oraz zawieszenie. W efekcie każde wydarzenie na torze może nam uszkodzić inne części, a nawet doprowadzić do odpadnięcia z wyścigu. Podczas naszej rozgrywki graliśmy właśnie z włączonymi zasadami zaawansowanymi, co moim zdaniem dodało pikanterii zabawie.


Warto też nadmienić, że na torze nie można jeździć zygzakiem, a w zakrętach trzeba stanąć bolidem odpowiednią ilość razy. Co więcej zbyt bliskie podjechanie do rywala generuje szansę na kolizję, o którą również rzucamy specjalną kością. Formula D całkiem nieźle radzi sobie z odwzorowaniem akcji na torze i to mimo kosmicznej wręcz losowości. No to jak się gra w te wyścigi?

Formula D - recenzja


Wrażenia z gry w Formula D


Start wyścigu, ruszam z ostatniego pola startowego i na początku bolid nie domaga. Kości nie są łaskawe, ale pod koniec pierwszego okrążenia dochodzę do czołówki. Całe okrążenie udało mi się oszczędzić opony, ponieważ trafiałem z zatrzymywaniem się w zakrętach. Dzięki temu zrezygnowałem z pitstopu i wyszedłem na prowadzenie. Okrążenie szło dobrze, ale zepsułem ostatni zakręt. Straciłem prędkość i musiałem zredukować na najniższy bieg przed wyjściem na prostą start-meta. To było katastrofalne w skutkach i pod pełnymi trybunami minęło mnie trzech rywali. Porażka była gorzka, ale zabawa w trakcie wyścigu naprawdę przednia.


Tak, Formula D jest grą losową. Wszystko zależy od tego, jak wypadną kości i to one rzutują na ostateczne wyniki. Mimo to zarządzanie ryzykiem i odpowiednie mieszanie w biegach pozwala się dobrze bawić z tą losowością. Co więcej w trakcie wyścigu pozycje zawodników zmieniały się wielokrotnie. Ostatni zawodnicy wychodzili na prowadzenie, a pierwsi spadali na koniec. 


Szczerze mówiąc to bawiłem się całkiem nieźle i dało się odczuć iście wyścigowe emocje. Losowość ma tu duży wpływ, ale także w wyścigach nie brakuje zdarzeń losowych, na które nie da się przygotować. 

Formula D - recenzja


Jakie zalety ma Formula D?


Formula D to zdecydowanie nie tytuł strategiczny, choć przy zaawansowanych zasadach trzeba troszkę pomyśleć nad zarządzaniem ryzykiem. Dla mnie to chyba naprawdę dobra gra imprezowa. Szczególnie jeżeli lubicie wyścigi. Coś dla siebie znajdą tu zarówno fani F1, jak i wyścigów nocnych i sagi "Fast & Furious". 


Świetnie rozwiązano mechanikę zmiany biegów oraz zasady poruszania się po torze, które wymuszają zwalnianie w określonych sytuacjach. Co ciekawe znalazłem w sieci narzekanie, że zasady zaawansowane za bardzo komplikują zabawę. No cóż, jak dla mnie zasady zaawansowane tworzą tu klimat wyścigów i są kwintesencją zabawy. Na szczęście dla osób lubiących po prostu turlanie kośćmi są one opcjonalne. 


Dodajmy jeszcze dobre wykonanie. Sporo elementów w tym plastikowe autka, wiele zasad, którymi można żonglować i mamy naprawdę ciekawy tytuł. Wiem, że na rynku znajdzie się kilka bardziej dopieszczonych gier wyścigowych, ale Formula D robi bardzo dobrze to co nam obiecuje. Serwuje nam emocjonujące wyścigi. Warto też dodać, że do sprzedaży trafiło wiele map z nowymi torami oraz masa fanowskich tras. 

Formula D - recenzja


Czy polecam Formula D?


Na pewno nie jest to gra dla uczulonych na losowość, choć moim zdaniem jest ona tu kluczowa dla poczucia emocji wyścigu. Natomiast jeżeli znajdziecie Formula D w cenie bazowej, czyli 150-200 zł to myślę, że to będą dobrze wydane pieniądze. Niestety gra jest niedostępna w sklepach i można znaleźć okazjonalnie jakieś egzemplarze na serwisach aukcyjnych. W momencie pisania tego tekstu znalazłem jedną sztukę za cenę 400 zł. No i to jest kwota zdecydowanie zbyt wysoka.


Mam nadzieję, że Sandra i Przemek niedługo sprowadzą się na stałe do Polski i wtedy między innymi dobrze ogramy Formula D. Wtedy zobaczę, czy na dłuższą metę ta gra nadal jest tak wciągająca.


Formula D - kilka suchych faktów


Wydawca: Asmodee

Autor: Eric Randall

Liczba graczy: 2-10

Wiek: +14 (spokojnie młodsi zagrają)

Czas gry: ok. 60 min. (zależy na ile okrążeń się ścigamy)


Zawartość pudełka:

- 2 plansze z trasami

- 20 malowanych samochodów

- 70 plastikowych części (znaczniki i drążki zmiany biegów)

- 2 zestawy zasad gry

- 7 specjalnych kości

- 10 kokpitów dla graczy

- karty kierowców

Formula D - recenzja


Formula D - recenzja

Formula D - recenzja

Formula D - recenzja

Formula D - recenzja

Formula D - recenzja

Formula D - recenzja

Formula D - recenzja

Formula D - recenzja

Formula D - recenzja

Formula D - recenzja

Formula D - recenzja