Nowy Jork 1901 czy Wsiąść do Pociągu: Europa?

Jaką grę planszową wybrać na początek? Wiele osób z miejsca krzyczy, że to musi być Wsiąść do Pociągu: Europa. Faktycznie ta seria doskonale nadaje się na wprowadzenie nowych osób w świat planszówek, ale co jeżeli mają swoiste uczulenie na tematy kolejowe? Tu na horyzoncie wyłania się inna gra, a jest nią Nowy Jork 1901.


Nowy Jork 1901 to również pozycja rodzinna i pod wieloma względami podobna do Wsiąść do Pociągu. Co prawda mechaniki rozgrywki obu produkcji mają ze sobą niewiele wspólnego, ale obie gry zostawiają nas z podobnymi wrażeniami. W takim razie co Nowy Jork 1901 robi lepiej i czy faktycznie warto po niego sięgnąć?


Czym jest Nowy Jork 1901?


Gra wydawnictwa Bard Centrum Gier przenosi nas do początków minionego stulecia i pozwala się wcielić w nowojorskich deweloperów. Naszym zadaniem będzie kupowanie działek i stawianie na nich wieżowców. Mamy tu dużą planszę z dzielnicami Nowego Jorku oraz tekturowe płytki z wieżowcami.


Podobnie, jak we Wsiąść do Pociągu będziemy zajmować pewne tereny i zabudowywać je. Z tym, że tutaj mamy do czynienia z czymś na wzór gry Tetris, a znacznie więcej uwagi musimy poświęcić dobremu zagospodarowaniu przestrzeni.


Gracze będą w czasie rozgrywki zbierali karty działek, pozwalające zająć robotnikami odpowiedni teren. Oczywiście zdobyte tereny będą mogli zabudowywać wieżowcami. A te z czasem można wyburzyć i postawić na ich miejscu nowocześniejsze budynki, które są warte więcej punktów. Wygra gracz, który na koniec zgromadzi najwięcej punktów zwycięstwa.

Nowy Jork 1901 czy Wsiąść do Pociągu: Europa?


Wykonanie gry Nowy Jork 1901


Wykonanie omawianej gry jest jedną z rzeczy jakie przywodzą na myśl serię Wsiąść do Pociągu. Mamy tu duże pudło wypchane ciekawymi elementami. Przede wszystkim dostajemy bardzo kolorową planszę, co może się nie spodobać każdemu, ale ma swoje uzasadnienie. Kolorowe obszary działek są częścią mechaniki rozgrywki i pozwalają na lepsze odnalezienie się na planszy. Mi osobiście taki design się podoba.


Na żetonach budynków mamy przejrzyste ikony terenu jaki zajmą oraz ładne grafiki samych wieżowców. Fantastycznie wyglądają znaczniki punktacji graczy, które przybrały wygląd Empire State Building. W pudełku znajdziemy także pionki naszych robotników wykorzystywanych do zajmowania działek. Sam fakt oddania w ręce graczy figurek jest świetnym pomysłem, choć te nie są już wzorem jakości. Mimo to wyglądają dobrze i klimatycznie. 


Co ważne w pudle znalazła się wypraska mieszcząca wszystkie elementy, więc nic nie będzie luźno latało. Warto jeszcze nadmienić o kartach. Te obrazujące działki są po prostu poprawne i czytelne. Za to karty dodatkowych celów i punktujących ulic wyglądają rewelacyjnie. Zadbano o świetnie wyglądające grafiki i żywe kolory. Oczywiście ten styl reprezentowany przez oprawę graficzną gry Nowy Jork 1901 nie wszystkim może przypaść do gustu, ale mi się podoba.

Nowy Jork 1901 czy Wsiąść do Pociągu: Europa?


Jakie zalety ma Nowy Jork 1901?


Jeżeli przypadnie Wam do gustu oprawa graficzna i stylistyka gry to macie już jeden czynnik przemawiający za jej zakupem. Drugim są naprawdę proste zasady, ale dające możliwość pogłówkowania. Ba, tutaj naprawdę trzeba myśleć nad tym co się robi, ponieważ nierozsądne kupowanie działek i budowanie wieżowców może sprawić, że gracz bardzo utrudni sobie zadanie rozbudowy. 


W grze mamy budynki trzech generacji (brązową, srebrną, złotą). Na początku możemy budować małe budynki brązowej generacji. Po uzyskaniu konkretnego pułapu punktów odblokujemy kolejną generację. Warto pamiętać, że za każdy zbudowany wieżowiec otrzymujemy punkty, które widnieją na jego kaflu. Wybudowane wieżowce starszej generacji można wyburzyć, aby postawić na ich miejscu nowsze i większe. Warto więc odpowiednio stopniować budowę, aby wycisnąć jak najwięcej punktów.


Nowy Jork 1901 posiada także dodatkowe karty celów oraz punktujących ulic. W pierwszym przypadku losujemy jeden cel, który da dodatkowe punkty na koniec rozgrywki. Punktujące ulice sprawiają, że osoba mająca najwięcej wieżowców przy danym ciągu komunikacyjnym otrzyma bonusowe punkty. Jak widać, za każdym razem walczymy nie tylko o to ile punktów wyciśniemy z samej budowy. 


Nowy Jork 1901 może się pochwalić dzięki temu sporą regrywalnością. Wydaje mi się, że pod tym względem daje większe wyzwanie niż Wsiąść do Pociągu. Na pewno wymusza większe skupienie i wytężanie umysłu w planowaniu ruchów. Tutaj warto wspomnieć o historycznych wieżowcach, które dają większą ilość punktów i zajmują spory obszar. Każdy gracz może mieć tylko jeden taki budynek, a każdy ma na sobie inną wartość punktów. Mamy więc mały wyścig po te architektoniczne perełki.

Nowy Jork 1901 czy Wsiąść do Pociągu: Europa?


Jakie wady ma Nowy Jork 1901?


Ponownie na początku wyłożę oprawę graficzną. Ta nie wszystkim może przypaść do gustu, a w przypadku gier rodzinnych i tytułów "na początek" odpowiedni odbiór wizualny odgrywa sporą rolę. Przy komplecie graczy rozgrywka może się nieco dłużyć, ale daje większą interakcję na planszy niż zabawa w parze. Nowy Jork 1901 jako gra dla dwójki jest zdecydowanie zbyt spokojna i trafi w gust osób, które nie lubią bezpośredniej rywalizacji. Tutaj mamy podobną sytuację, jak we Wsiąść do Pociągu: Europa.


Nowy Jork 1901 jest też grą, w której nie poczujecie większych emocji. Tutaj mamy myślenie, granie pod siebie i bardzo spokojną atmosferę. W efekcie ta pozycja nie jest czymś, co powoduje silną chęć natychmiastowego odegrania się rywalom. Nie wywołuje żadnych głębszych odczuć przygody i spełnienia. To po prostu solidna gra o budowaniu. Warto mieć to na uwadze.


Czy Nowy Jork 1901 jest lepszy niż Wsiąść do Pociągu: Europa?


Ja osobiście lubię gry kolejowe i sam zaczynałem przygodę ze współczesnymi planszówkami od m.in. Wsiąść do Pociągu: Europa. Mam przez to sentyment do serii. Mimo to uważam, że gdybym zaczął od Nowy Jork 1901 to wrażenia byłyby dla mnie podobne. Spokojna rozgrywka, dużo elementów w pudle i coś zupełnie nowego po klasycznym rzucaniu kostką i przesuwaniu piona. Temat budowania wieżowców na Manhattanie może być naprawdę kuszący. 


Nowy Jork 1901 i Wsiąść do Pociągu: Europa to zupełnie różne gry, a przy tym dające bardzo podobne odczucia oraz mające podobny ciężar. Wydaje mi się, że gra od wydawnictwa Bard pozwala nieco więcej pokombinować i bardziej podpasuje osobom lubiącym główkowanie. Osobiście uważam, że żadna z tych gier nie jest lepsza, a obie warto poznać. Natomiast zdaję sobie sprawę z tego, że Wsiąść do Pociągu to wielka marka, z rewelacyjnym marketingiem i masą dodatków. Tymczasem Nowy Jork 1901 jest nieco pominiętą grą, a szkoda.

Nowy Jork 1901 czy Wsiąść do Pociągu: Europa?


Nowy Jork 1901 - kilka suchych faktów:


Polski wydawca: Bard Centrum Gier

Autor: Chenier La Salle

Liczba graczy: 2-4

Wiek: +8

Czas gry: ok. 30-60 min.


Zawartość pudełka:

- 1 instrukcja

- 1 plansza

- 5 kart postaci

- 5 kart ulic Nowego Jorku

- 5 kart wyzwań dodatkowych

- 65 kart działek

- 4 znaczniki punktacji (1 na gracza)

- 16 robotników (4 na gracza)

- 4 żetony króla (1 na gracza)

- 12 kart akcji (3 na gracza)

- 76 żetonów drapaczy chmur (19 na gracza)

- 4 żetony legendarnych drapaczy chmur

Nowy Jork 1901 czy Wsiąść do Pociągu: Europa?

Nowy Jork 1901 czy Wsiąść do Pociągu: Europa?

Nowy Jork 1901 czy Wsiąść do Pociągu: Europa?

Nowy Jork 1901 czy Wsiąść do Pociągu: Europa?

Nowy Jork 1901 czy Wsiąść do Pociągu: Europa?

Nowy Jork 1901 czy Wsiąść do Pociągu: Europa?