Szczęśliwice wielkie - recenzja

Czy możemy budować miasta w grach planszowych? Okazuje się, że także w świecie planszówek znajdą się tzw. city buildery, a jedną z takich gier są Szczęśliwice wielkie. W zasadzie jest to bardzo prosta karcianka pozwalająca najmłodszym graczom zbudować swoje miasteczka marzeń. Zapraszam na recenzję tej całkiem ciekawej pozycji.

Szczęśliwice wielkie nie należy do gier skomplikowanych, choć twórcy przewidzieli dwa poziomy trudności. Czy w tej grze poczujemy się, jak prawdziwi budowniczowie miast? A może to tylko banalna rozgrywka dla najmłodszych? Tego dowiesz się w dalszej części tekstu, a ja zapraszam do artykułu o innych interesujących planszowych city builderach. Dowiesz się z niego, w jakich grach można stworzyć własną metropolię.

Szczęśliwice wielkie - recenzja


Co robimy w Szczęśliwicach wielkich?

Jak wspomniałem we wstępie mamy tu do czynienia z grą o budowania miasta. Szczęśliwice wielkie to gra karciana dla od 2 do 5 graczy, w której musimy wystawiać kolejne budynki w taki sposób, aby zdobyć, jak najwięcej szczęśliwych mieszkańców. Mechanika opiera się na pozyskiwaniu trzech rodzajów kart. Produkcyjne dają nam pieniądze potrzebne do zakupu kolejnych budynków. Mieszkalne pozwalają nam przyciągać mieszkańców do naszego miasta, a rekreacyjne generują szczęście. Zwycięży osoba z najlepszym wynikiem mnożenia ilości mieszkańców przez generowane szczęście.

Szczęśliwice wielkie są naprawdę bardzo prostą grą w swoich zasadach. Bez problemu możecie siąść do nich z najmłodszymi graczami, choć na pudełku widnieje wiek 10+. Wydaje mi się, że taka granica wiekowa wynika z faktu, iż na koniec gry czeka nas mnożenie. Gracze muszą więc mieć ten etap edukacji za sobą. Natomiast sama rozgrywka jest zaskakująco prosta. Nawet w wariancie eksperckim, który brzmi groźnie tylko z nazwy. No dobra, ale jak właściwie w to się gra?

Szczęśliwice wielkie - recenzja


Zasady gry w Szczęśliwice wielkie

Zabawę w budowanie miast rozpoczynamy od przygotowania gry. Każdy z graczy otrzymuje kartę Szczęśliwego Sklepiku i dwie monetki. Następnie talię kart dzielimy na odpowiednie stosy i umieszczamy zgodnie z opisem w instrukcji na stole. Obok wykładamy karty mieszkań i karty budynków specjalnych w ilościach zależnych od liczby graczy. 

Rozgrywka dzieli się na:

1. Fazę dochodu, w której gracze dobierają pieniądze w ilości generowanej przez posiadane budynku.

2. Fazę akcji, w której gracze postępują w następującej kolejności:

- opcjonalne odrzucenie 1 karty z centralnego obszaru;

- dołożenie do centralnego obszaru kart tak, aby znalazły się w nim 3 odkryte budynki;

- zakup karty z centralnego obszaru lub stosu mieszkań. Ewentualnie rezygnacja z zakupu na rzecz pobrania 1 monety;

- opcjonalne dobranie budynku specjalnego. Konieczne jest spełnienie warunku budowy. W swoim mieście można mieć tylko 1 budynek specjalny.

Grę kończymy rundą, w której jeden z graczy zbuduje 10 budynek w swoim mieście. Następnie liczymy nasz współczynnik szczęścia, czyli mnożymy symbole mieszkańców przez symbole serduszek. Posiadacz najwyższego wyniku zwycięża. Wariant ekspercki wykorzystuje inną talię kart budynków specjalnych. Posiadają one różne bonusowe akcje lub warunki pozyskania mieszkańców i serduszek. Minimalnie utrudniają one rozgrywkę, choć Szczęśliwice wielkie w tym wariancie nadal pozostają grą bardzo prostą.

Szczęśliwice wielkie - recenzja


Bajkowa oprawa Szczęśliwic wielkich

Pierwszy rzut oka na pudełko gry i wiemy, że ten tytuł może być dobrą planszówką na Dzień Dziecka. Co ważne, kolorowa grafika z opakowania nie kłamie. We wnętrzu znajdziemy żetony monet oraz karty. No i ilustracje na nich kontynuują to co widzieliśmy wcześniej.

Wszystkie budynki zostały przedstawione we wręcz karykaturalny sposób. Dosłownie, jakbyśmy zagłębili się w świat bajek dla najmłodszych. Jest słodko, cukierkowo i zdecydowanie nie każdy będzie czerpał przyjemność z oglądania takich obrazków. Natomiast taka oprawa ma jeden bardzo duży plus. Budynki przedstawione w bajkowy sposób serwują nam takie widoki, jak sklep obuwniczy w postaci wielkiego buta, fast food z wielką bułą i psem w środku na dachu, czy parking dla smoków. Musze przyznać, że właśnie przez ten aspekt Szczęśliwice wielkie mi się naprawdę podobają wizualnie.

Co więcej w całej tej kolorowej słodyczy udało się utrzymać dużą przejrzystość. Wszystkie symbole na kartach są czytelne, a w wariancie standardowym gra jest niezależna językowo. Karty z wariantu eksperckiego zawierają już opisy bonusów, jakie oferują.

Jakie są moje wrażenia z wizyty w Szczęśliwicach Wielkich?

Szczęśliwice wielkie to naprawdę bardzo prosta gra, która swoją oprawą graficzna celuje w najmłodszych graczy. W zasadzie największym problemem będzie tu dla dzieci mnożenie, jeżeli są jeszcze przed tym etapem swojej edukacji. Czy to oznacza, że dorosły się tu zanudzi na śmierć? 

W podstawowym wariancie warto zagrać pierwszą rozgrywkę, aby zobaczyć, jak ona wygląda. Natomiast później zdecydowanie lepiej wypada gra z eksperckimi budynkami specjalnymi. Nie zmieniają one drastycznie poziomu trudności, ale już pozwalają więcej pokombinować. Mamy bowiem tutaj bonusy dostępne w trakcie rozgrywki, albo dodatkowe warunki uzyskania większej ilości mieszkańców lub serduszek. Przykładowo otrzymamy X mieszkańców jeżeli w naszym mieście nie będzie pomarańczowej karty. No i zaczyna się kombinowanie, jak wycisnąć najwięcej punktów bez dokładania takiej karty do naszego miasta. No i to kombinowanie jest całkiem przyjemne.

Aspekt punktowania przez pomnożenie mieszkańców i szczęścia sprawia, że mamy tu takie malutkie poczucie budowania miasta, w którym trzeba dbać o mieszkańców. Co więcej w odpowiednim momencie musimy zdecydować, czy jeszcze inwestować w budynki dające nam dochód, czy to już moment na inwestycje w rozrywkę i mieszkania. Ilość atrakcyjnych budynków typowo mieszkalnych jest ograniczona, co też dodaje smaczku rozgrywce. Ogólnie zabawa w budowanie miasteczka z kart dawała mi przyjemność, choć trochę za szybko kończy się rozgrywka. Z drugiej strony błyskawiczne partyjki mogą być dla wielu osób dużym atutem.

Szczęśliwice wielkie - recenzja


Podsumowanie

Wydaje mi się, że dla mniej doświadczonych, dorosłych graczy Szczęśliwice wielkie mogą być naprawdę przyjemną rozrywką. Mi gra się podoba, choć jest ona naprawdę prosta i nieco bardziej doświadczonym planszówkowiczom raczej polecam ją jako tytuł do wciągania najmłodszych w nasze hobby. Dużą zaletą będzie też gabaryt tej planszówki, pozwalający zabrać ją ze sobą na wakacyjne wypady. Jeżeli szukasz prostej gry familijnej to warto dać tej pozycji szansę.


Szczęśliwice wielkie znajdziesz najtaniej na Ceneo.pl

Więcej gier o budowaniu miast znajdziesz na www.planszeo.pl i www.gramywplanszowki.pl


Szczęśliwice wielkie - kilka suchych faktów:


Wydawca polski: Rebel

Liczba graczy: 2-5

Wiek: +10

Czas gry: ok. 30 min.


Co znajdziemy w pudełku: 

- 66 kart budynków, 

- 56 kart budynków specjalnych, 

- 5 kart szczęśliwych sklepików, 

- 12 kart mieszkań,

- kartę pierwszeństwa,

- 30 żetonów monet,

- instrukcję.

Szczęśliwice wielkie - recenzja

Szczęśliwice wielkie - recenzja