Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy - recenzja dodatku

Po mojej recenzji gry
Wiedźmin: Stary Świat w wersji standardowej zasypaliście mnie wiadomościami, że koniecznie muszę spróbować rozgrywki z dodatkami. Podobno one zmieniają wiele, a wiedźmińska planszówka dosłownie pokazuje nowe oblicze. Dzięki księgarni TaniaKsiazka.pl miałem możliwość zagrania z rozszerzeniami, więc zapraszam na serię artykułów o rozbudowanym Wiedźminie. Na pierwszy rzut przedstawiam moją recenzję dodatku Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy.

Część z Was pisała mi, że dodatek Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy eliminuje jeden z problemów, jakim jest czas rozgrywki. Przyznam szczerze, że właśnie z tego powodu ten pakiet zainteresował mnie najbardziej. Jednym z moich zarzutów wobec gry były dłużyzny i potrzeba wygospodarowania sobie naprawdę sporych ilości czasu na pojedynczą rozgrywkę. Szczególnie jeżeli chcielibyśmy zagrać w więcej niż dwie osoby. Faktycznie rozszerzenie serwuje nam kilka bardzo istotnych nowości. Czy zmieniły one mój odbiór gry?


Co nowego w Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy?


Tytuł dodatku bezpośrednio nawiązuje do jego koncepcji. Gracze jako wiedźmini wezmą udział w łowach na legendarne bestie, które są bezpośrednio zapożyczone z gier komputerowych CD Projekt RED. Gracze zapolują na Przerazę występującą w prologu pierwszych komputerowych przygód Geralta. Oprócz niej w dodatku do planszówki znajdziemy Ukrytego, Lodowego Giganta, Golema, Cyklopa, Ropucha i fenomenalnego złoczyńcę jakim jest Gaunter O'Dim, czyli Pan Lusterko z gry Wiedźmin 3: Dziki Gon.

Każdy z potworów posiada unikatowe ataki odpalane podczas walki. Bestie korzystają również z zupełnie nowej talii ataku potworów, uwzględniającej mocniejsze ciosy i wspomniane ataki specjalne. Na kartach legendarnych potworów znajdziemy także ich opisy i modyfikatory walki, a każdy z 4 dostępnych ataków specjalnych jest osadzony w mitologii danego potwora. Tak! Jako fan cyfrowych pierwowzorów i osoba bardzo lubiąca uniwersum dosłownie jaram się tym aspektem dodatku. Tym bardziej, że Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy oferuje 7 świetnie wykonanych figurek każdego z legendarnych potworów.

W mojej recenzji gry Wiedźmin: Stary Świat pisałem, że nie widzę sensu posiadania edycji Deluxe dla figurek. Podstawowe potwory po prostu stoją na planszy, a w czasie rozgrywki nawet nie użyjemy wszystkich maszkar. Z punktu rozgrywki figurki są tam całkowicie zbędne. Tymczasem w dodatku nasz monstrualny potwór po każdej rundzie przemierza planszę siejąc zniszczenie. W efekcie figurka znajduje się cały czas w użyciu. No i to ma jak najbardziej sens!

Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy - recenzja dodatku


Co mi się spodobało w dodatku Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy?


Powyżej wspomniałem, że zauroczyły mnie potwory, figurki i różnorodność bestii, ponieważ każda jest unikalna i w rozgrywce stawia inne wyzwanie. A co mi się podoba gameplay'owo? Po pierwsze zmienił się warunek zwycięstwa, co wprowadza znaczące urozmaicenie. Teraz zwycięzcą zostaje gracz, który pokona legendarnego potwora. Pozostałe wskaźniki nie mają żadnego znaczenia w odniesieniu do warunku wygranej.

Trzeba jednak zaznaczyć, że zdobywanie trofeów i poziom reputacji wiedźminów ma nadal znaczenie. W zależności od wybranego poziomu trudności potwory cechuje różny poziom obrony. Im wyższa reputacja wiedźmina tym niższy poziom obrony bossa. Zyskując trofea z innych potworów, medytacji, czy pojedynków z wiedźminami ułatwiamy sobie finałową walkę. Ten element rozgrywki naprawdę bardzo mi się podoba. Podobnie, jak system ruchu naszego bossa i pozostawiane przez niego żetony zniszczenia.

Na koniec każdej rundy, ostatni gracz przemieszcza legendarnego potwora. W tym celu korzysta z talii ruchu, w której na każdej karcie znajduje się opis ile ruchów ma wykonać bestia i w kierunku jakich lokacji. Za sobą na wszystkich opuszczonych polach pozostawia żetony zniszczenia. Ruch potwora nie jest tylko pustą zmianą pozycji. Stojąc w danej lokacji bestia blokuje dostępne na niej akcje. Można ją przepędzić, ale trzeba ponieść koszt w postaci odrzucenia karty. W końcu pozostawione żetony zniszczenia dają graczom kolejne możliwości taktyczne i rozwoju. Jeżeli wiedźmin skończy ruch na polu z takim żetonem to odwraca go i zgarnia widoczny na niej bonus. Mogą to być np. dodatkowe eliksiry, karty, monety, czy rozwój atrybutów. Co więcej po przystąpieniu do walki z legendarnym potworem gracz przed walką odrzuca tyle kart z talii wytrzymałości potwora, ile ma żetonów zniszczenia. To oznacza, że zbierając je de facto osłabiamy monstrum. Jest to kolejna rzecz, która naprawdę mi się spodobała i dodała różnorodności całej grze. Faktycznie każde podejście do zabawy może wyglądać inaczej. Tym bardziej, że do każdej rozgrywki wybieramy tylko jednego z siedmiu legendarnych potworów i dodajemy go do standardowo przygotowanej gry.


Czy Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy przyspiesza rozgrywkę?


Wspominałem powyżej, że część osób pisała mi, iż Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy przyspiesza rozgrywkę. Warunek zwycięstwa się zmienił i w pewnych konkretnych sytuacjach faktycznie gra może trwać krócej. W szczególności przy większej liczbie graczy i dozie szaleństwa części z nich, ale nadal rozgrywka będzie bardzo długa. Szczerze to ja osobiście pod tym względem nie odczułem poprawy sytuacji. Co więcej moim największym problemem było nie tyle to, że gra zajmuje dużo czasu, ale sam dłużący się czas oczekiwania na swój ruch przy większej liczbie graczy. W tym temacie również nie zmieniło się nic! Po użyciu tego dodatku moje zarzuty względem gry pozostały niezmienne.

Muszę jednak zaznaczyć, że przez wykorzystanie legendarnego potwora na planszy sama rozgrywka stała się ciekawsza i bardziej dynamiczna. Jego pozycja na planszy i pozostawiane żetony zniszczenia wprowadzają nowe elementy, nad którymi trzeba się zastanowić przed swoim ruchem. To sprawia, że oczekiwanie na swoją kolej i sama gra w odbiorze jest nieco żywsza. Szkoda tylko, że rozszerzenie nie zawiera nowych kart przygód i eksploracji, które mogłyby nawiązywać do poszukiwania ikonicznych bestii. 

Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy - recenzja dodatku


Podsumowanie dodatku Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy


Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy jest tym rozszerzeniem spośród wszystkich wydanych dodatków do gry Łukasza Woźniaka, z którym wiązałem największe nadzieje. W moim odczuciu nie wyeliminował moich największych problemów z grą i tytuł uważam nadal za najlepszy do rozgrywania w 2-3 graczy. Jednak sama rozgrywka stała się znacznie ciekawsza. Nowy warunek zwycięstwa bardziej wpisuje się w fabularno-przygodowy aspekt gry.

Wykorzystane potwory wyciskają ze mnie łezkę sentymentu i naprawdę ubarwiają całą rozgrywkę. Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy potwierdził też moje domysły, że grę podstawową skonstruowano tak, aby była tylko bazą do dodatków pokazujących jej faktyczny potencjał. Naprawdę szkoda, że mechanika legendarnych łowów nie znalazła się od razu w grze podstawowej, ponieważ obecnie nie wyobrażam sobie grania bez tego dodatku. No, a jeżeli Wy chcecie spróbować rozszerzeń do Wiedźmina: Stary Świat albo chcecie przeżyć inne przygody to przejrzyjcie ofertę gier planszowych na TaniaKsiazka.pl

Dziękuję księgarni TaniaKsiazka.pl za przesłanie dodatku Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy do recenzji. Opinia wyrażona w tekście jest moja i nikt nie miał na nią wpływu.

Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy - recenzja dodatku

Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy - recenzja dodatku

Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy - recenzja dodatku

Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy - recenzja dodatku

Wiedźmin: Stary Świat - Legendarne Łowy - recenzja dodatku