Wiedźmin: Stary Świat – Magowie - recenzja dodatku

Magowie
są ostatnim rozszerzeniem do planszowego bestsellera, jakie miałem okazję sprawdzić dzięki uprzejmości księgarni TaniaKsiazka.pl. Na ten dodatek czekałem najmniej, ponieważ odbiegał on swoją koncepcją od doświadczenia jakiego szukałem w wiedźmińskiej przygodzie. Czy zaskoczył mnie pozytywnie? O tym w mojej recenzji Wiedźmina: Stary Świat – Magowie.

Nie miałem wielkich nadziei co do dodatku Wiedźmin: Stary Świat – Magowie, ponieważ wprowadza on do rozgrywki tytułowych posiadaczy mocy magicznych. O ile czarodzieje i czarodziejki są niezwykle ważni dla świata wiedźmińskiego to już sięgając po grę o łowcach potworów chcę doświadczyć bycia wiedźminem. Dodatek trafił jednak w moje łapki i miałem okazję się przekonać, co przygotowali twórcy gry, która zrobiła w ostatnim czasie ogromny szum na rynku planszówkowym.


Co nowego w dodatku Wiedźmin: Stary Świat – Magowie?


Przede wszystkim rozszerzenie wprowadza do gry magów, a więc otrzymujemy zestaw pięciu nowych bohaterów wraz z ich taliami, planszetkami, żetonami i oczywiście bardzo dobrze wykonanymi figurkami. Te ostatnie przedstawiają postaci zamrożone w takich czynnościach, jak rzucanie zaklęć, czy przechodzenie przez portal. Wygląda to naprawdę okazale i zgaduję, że miłośnicy malowania figurek będą tu mieli spore pole do popisu.

Wiedźmin: Stary Świat – Magowie przez wprowadzenie nowych postaci musiał rozgraniczyć talie kart akcji. W pudełku znajdziemy więc oddzielny tor na karty akcji oraz oczywiście nową talię. W czasie rozgrywki samymi magami korzystamy jedynie z nowej talii. W przypadku rozgrywki mieszanej magowie mogą korzystać tylko ze swoich kart, a łowcy potworów ze swoich. Wynika to z faktu posiadania przez nich odmiennych umiejętności i atrybutów. Warto nadmienić, że w rozgrywce mieszanej kiedy z jednego rzędu kart jest pobierana karta przez gracza to z drugiego należy odrzucić kartę w odpowiadającym miejscu toru. Dzięki temu rynek kart jest ciągle odświeżany.

Magowie posiadają atrybut wiedzy zamiast obrony oraz energię zamiast tarczy. Do tego dochodzą specjalne umiejętności magiczne. W trakcie rozgrywki gracze wcielający się w magów wybierają lokacje startowe spośród nieużywanych w rozgrywce szkół wiedźmińskich. Odpowiednimi żetonami zaznaczają na mapie swoje lokacje startowe oraz podmieniają symbole specjalnego atrybutu, aby móc się go uczyć w danym miejscu. Wspomniana energia pozwala magom podbijać efekty kart, a do tego na kartach znajdziemy zupełnie nowe symbole akcji, o czym opowiem za moment. Tak naprawdę może się wydawać, że ten dodatek wprowadza naprawdę dużo nowości, ale jest ich zaskakująco niewiele. Zresztą mają one mniejszy wpływ na rozgrywkę niż Wiedźmin: Stary Świat – Legendarne Łowy, czy Wiedźmin:Stary Świat – Skellige. Nie oznacza to, że nie znajdziemy w Magach ciekawych elementów!

Wiedźmin: Stary Świat – Magowie - recenzja dodatku


Co mi się spodobało w dodatku Wiedźmin: Stary Świat – Magowie?


Wprowadzenie z magami nowej talii kart akcji z niedostępnymi wcześniej umiejętnościami było bardzo dobrym posunięciem. Nowi bohaterowie pokazują swoją moc na kilka sposobów, jak poszerzone możliwości dobierania kart ze stosu kart odrzuconych, podbijanie ataku w miarę poziomu energii, czy stosowanie osłon. Takie drobne zmiany dają poczucie potęgi i korzystania z magii. No, ale po kolei.

Zagrywając karty w walce robimy to tak, jak w przypadku wiedźminów, ale rozpatrujemy je po kolei! Wynika to z mechaniki energii, którą możemy wydać na karcie akcji, aby podbić jej możliwości. Kolejna karta może nam przywrócić energię, aby w kolejnej znów skorzystać z dodatkowego bonusa. Odpowiednio zagrywając karty mamy poczucie władania magią, a energia działa niczym mana w grach komputerowych. Bardzo mi się podoba ten element mechaniki walki. Podobnie energia zastępuje tarczę, a więc magowie są mniej odporni na obrażenia fizyczne. Jednak na kartach mają symbole osłony, które aktywują na kolejną turę rywala. W efekcie to one mogą przejmować i niwelować obrażenia zadawane przez potwora lub rywala w jego turze. Mechanicznie świetnie poradzono sobie z oddaniem charakterystyki prowadzenia maga.

Bardzo dobrze, że pomyślano w grze mieszanej, aby dobieranie karty z jednego toru kasowało kartę z drugiego w tym samym miejscu. W efekcie oba rynki ciągle się odświeżają, co ma bardzo znaczący wpływ na rozgrywkę. W końcu muszę powiedzieć, że pod względem jakości wykonania i kierunku artystycznego również jest imponująco. Ilustratorom nie tylko udało się oddać oprawę znaną z Wiedźmina 3: Dziki Gon, ale także byli wierni duchowi książek Andrzeja Sapkowskiego i na kartach akcji znajdziemy nieco przeseksualizowane ilustracje czarodziejek i dla kontrastu trochę nijakich i lekko kiczowatych czarodziejów. Zdaję sobie sprawę, że tzw. szczucie cycem jest dziś mało pożądane, ale kwestia czarodziejek dążących do nienaturalnej perfekcji ma spore znaczenie dla lore Wiedźmina. Natomiast mnie cieszyły takie smaczki, jak fragment postaci na jednej z kart, która miała na sobie szatę Triss z gier CD Projektu, czy mag przypominający bardzo jednego z antagonistów z pierwszej odsłony komputerowej sagi. 

Wiedźmin: Stary Świat – Magowie - recenzja dodatku


Wiedźmin: Stary Świat – Magowie – coś tu nie pasuje!


Wiedźmin: Stary Świat – Magowie wprowadza nowe postaci oferujące interesujące możliwości i gra mechanicznie faktycznie daje nam poczucie kierowania istotami władającymi magią. Niestety w moim odczuciu stało się to, czego się obawiałem. Czarodzieje i czarodziejki nie mają swojego miejsca w tej przygodzie. Jakby na to nie patrzeć nowe postaci ruszają w typowo wiedźmińską przygodę, a więc idą zabijać potwory. Już to fabularnie kłuje w oczy, ponieważ nie wyobrażamy sobie dostojnego czarodzieja lub pięknej czarodziejki brodzących w odchodach po pas, aby ubić jakąś kikimorę lub innego trupojada. Nie to jest jednak najgorsze.

W dodatku nie znajdujemy nowych kart eksploracji, czy przygody. Oznacza to, że czytamy o przygodach wiedźmińskich i musimy sobie sami podmieniać wiedźmina na maga. W końcu same te przygody są często niegodne uwagi person, które za kulisami poprzez knucia rządzą całym znanym z książek światem. Niestety, ale grając z dodatkiem Wiedźmin: Stary Świat – Magowie nie czuje się magii tego świata. Szkoda, że nie zdecydowano się dodać nowych kart eksploracji i przygód. W dodatku Wiedźmin: Stary Świat – Skellige pozwoliły one utrzymać klimat podróży na niebezpieczne wyspy. Tutaj mogłyby nadać czarodziejom i czarodziejkom odpowiedniego statusu, a nie sprowadzać ich do roli podrzędnych czaromiotów polujących na szczury. Wyobraźmy sobie tylko zadania będące częścią knucia Loży Czarodziejek! 


Podsumowanie dodatku Wiedźmin: Stary Świat – Magowie


Wiedźmin: Stary Świat – Magowie jest dodatkiem, który w walce pozwala poczuć graczom, że prowadzą postać władającą magią. Oddzielna talia akcji, energia zamiast tarczy i mechanika osłon robią świetną robotę. Pod względem wykonania nie można się niczego przyczepić i jedynie mam wrażenie, że dobrze poprowadzony mag może być lepszy niż równie dobrze prowadzony wiedźmin. O ile dla świata przedstawionego może to mieć sens to już w przypadku gry może nieco psuć balans. Jest to jednak moje odczucie, które mogłoby potwierdzić dopiero kilkaset rozgrywek.

Niestety przez lore świata oraz brak kart przygód i eksploracji dla magów ja osobiście w ogóle nie czuję tego dodatku. Mam wrażenie, że całość spisała by się znacznie lepiej jako oddzielna gra w innym uniwersum. Patrząc jednak na to co mamy tu i teraz wydaje mi się, że Wiedźmin: Stary Świat – Magowie jest dodatkiem dla największych fanów gry, którzy chcą przedłużyć sobie doświadczenie z grą i spróbować rozgrywki inną klasą postaci. Bo w zasadzie całość sprowadza się właśnie do tego. Dostaliśmy nowe klasy postaci, które pozwalają w trochę inny sposób podejść do walk. Jeżeli rozszerzenia do gry Wiedźmin: Stary Świat was interesują lub chcecie spróbować innych tytułów przygodowych to koniecznie musicie sprawdzić ofertę gier planszowych na TaniaKsiazka.pl.

Dziękuję księgarni TaniaKsiazka.pl za przesłanie dodatku Wiedźmin: Stary Świat – Magowie do recenzji. Opinia wyrażona w tekście jest moja i nikt nie miał na nią wpływu.

Wiedźmin: Stary Świat – Magowie - recenzja dodatku

Wiedźmin: Stary Świat – Magowie - recenzja dodatku

Wiedźmin: Stary Świat – Magowie - recenzja dodatku

Wiedźmin: Stary Świat – Magowie - recenzja dodatku

Wiedźmin: Stary Świat – Magowie - recenzja dodatku