Alpaki - recenzja gry

Wszyscy kochają alpaki, a przynajmniej takie można odnieść wrażenie. Chwilę musieliśmy poczekać na planszówkę dedykowaną tym odstresowującym zwierzakom. Czy warto było czekać? Zapraszam na moją recenzję gry Alpaki od wydawnictwa Nasza Księgarnia.


Z pudełka gry Alpaki spogląda na nas uśmiechnięte stworzonko, które aż chce się przytulić. Co za sobą skrywa? Krótko mówiąc grę karcianą bazująca na mechanice deck buildingu. Gracze mają za zadanie zebrać jak najcenniejsze zwierzęta i umieścić je w zagrodach na swojej łące. Gra swoim tematem, szatą graficzną i ogólnym opisem rozgrywki zdaje się być tytułem familijnym. Czy faktycznie dobrze wywiązuje się z tego zadania? O tym przekonacie się czytając moją recenzję gry Alpaki.

Alpaki - recenzja gry

Co robimy w grze Alpaki?


Mechanicznie gra Alpaki jest dość klasycznym deck builderem. Oznacza to, że gracze zaczynają rozgrywkę z takimi samymi taliami kart. W trakcie zabawy dobierają na rękę karty ze swojej talii i zagrywają je w obszar gry, aby skorzystać z ich akcji i zasobów. W ten sposób mogą kupować nowe karty do talii, modyfikować sytuację przy stole, czy umieszczać swoje alpaki w zagrodach.

Na zagrywanych kartach znajdują się zasoby pod postacią monet i wartość punktowa, która równocześnie oznacza koszt zakupu. Oprócz tego część kart posiada swoje akcje. W jasno-niebieskich dymkach umieszczono akcje, które można wykorzystać po standardowym zagraniu karty. Takie akcje pozwalają np. pomnażać środki na zakupy, czy podmieniać karty. W ciemno-niebieskich dymkach znajdują się akcje, z których można korzystać dopiero kiedy karta znajdzie się w zagrodzie. W tym przypadku można np. dobierać więcej kart na rękę lub zdobyć dodatkowe punkty na koniec za spełnienie celu. Rozgrywka się kończy kiedy jeden gracz umieści na swojej łące 8 alpak, a zwycięzcą zostaje ten gracz, którego alpaki w zagrodach mają łącznie największą wartość. Jak to wszystko działa w szczegółach?

Alpaki - recenzja gry

Zalety gry Alpaki


Jedną z największych zalet gry Alpaki są jej proste zasady. Ten tytuł bardzo dobrze wprowadza w zasady deck buildingu i dla nowych graczy może stanowić solidną lekcję przed sięgnięciem po bardziej wymagające tytuły. Zasady mimo ciekawych rozwiązań, jak budowanie swoich zagród na łące, nie są przekombinowane. Po prostu zagrywamy karty i wykorzystujemy ich akcje i zasoby.

Gra została tak skonstruowana, że sprzyja sielankowym rozgrywkom familijnym i zabawie z początkującymi i nieplanszowymi graczami. Mimo iż rywalizujemy o punkty, to tytuł ten nie ma rywalizacji bezpośredniej. Pozytywnym zaskoczeniem jest obecność kart wprowadzających negatywną interakcję, ale jest ona bardzo delikatna. Większość takich kart dotyka wszystkich graczy, a te stosowane przeciw jednej osobie są ograniczone np. zasadą niepowtarzania alpak na łące. W efekcie nie można się uwziąć na jakiegoś gracza. Dzięki temu w bardzo łagodny sposób można zapoznać graczy z negatywną interakcją, ale bez wywoływania dramatów.

Na korzyść regrywalności i familijnej zabawie działa modułowa konstrukcja Alpak. Na rynku mamy 12 rodzajów alpak, z czego dwa to zawsze alpaki królewskie i Pozer. Pierwsze pełnią rolę kart z topową liczbą punktów, a druga umożliwia czyszczenie talii i daje złoto, ale nie punktuje. Pozostałe dziesięć rodzajów jest wybierana spośród bodajże 20 różnych alpak. W ten sposób każda rozgrywka niesie za sobą coś świeżego, ponieważ alpaki dają dostęp do różnych akcji. Gracze mogą losować alpaki do rozgrywki lub świadomie je dobrać. W ten sposób mogą np. wyeliminować te z negatywnymi efektami lub wręcz przeciwnie. Trzeba jednak mieć na uwadze, że ten element jest mieczem obusiecznym.

Alpaki - recenzja gry

Wady gry Alpaki


Modułowa konstrukcja gry ma pewien problem. Mianowicie jeśli liczycie, że Alpaki będą pełniły rolę szybkiego, dynamicznego filera to w pewnych sytuacjach możecie się zawieść. Część kart dostępnych w grze ma dość przeciętne i nijakie działanie. Oznacza to, że jeśli losowo dobierzecie sobie takie karty to rozgrywka może być zwyczajnie mało ciekawa, żeby nie powiedzieć nudna. Co więcej jeśli to połączycie z towarzystwem myślicieli i planistów, którzy będą chcieli najpierw zbudować sobie talie, a nie w miarę szybko wystawiać alpaki do zagród to rozgrywka może się rozciągnąć znacznie ponad pudełkowe 30 minut. Wtedy stanie się nieco nużąca. Osobiście od filera oczekuję, aby gra nawet o modułowej konstrukcji po wyciągnięciu z pudełka losowo komponentów po prostu nadal była szybka i ciekawa.

Kolejnym problemem Alpak jest mechanika zakładania zagród. Nowy płotek możemy sobie wyłożyć dopiero w momencie kiedy chcemy zagrać alpakę do zagrody, ale nie posiadamy wolnej. Jednak nie wystarczy spełnienie tego warunku, ponieważ musimy jeszcze mieć na ręce kartę zagrody, którą musimy zagrać wraz z kartą alpaki, którą chcemy umieścić w zagrodzie. Oznacza to, że czasem możemy po prostu nie mieć równocześnie obu kart, które potrzebujemy na ręce, więc nie możemy zrealizować planu. To po prostu bywa bardzo irytujące. W końcu trzeba sobie powiedzieć, że gra jest naprawdę pozycją z tych prostszych i brak bardziej bezpośredniej rywalizacji może zwyczajnie być problemem dla zaawansowanych graczy. O ile tytuł będzie ciekawą pozycją do nauki kogoś mechaniki deck buildingu i sielankowej zabawy to raczej do emocjonujących starć wśród weteranów się nie nadaje.

Wykonanie gry Alpaki


Pierwszy rzut oka na pudełko i komponenty gry Alpaki mówi nam, że jest tak bardzo ładnie! A jak jest po bliższym przyjrzeniu się? Tekturowe płotki są ze średniej grubości tekstury, co przy ich długości sprawia, że trzeba uważać, aby sobie ich nie złamać. Niemniej przy zwykłym użytkowaniu nie powinno się im nic strasznego stać. Karty są cienkie, ale elastyczne i nie wyginają się za mocno bez przyczyny. Co więcej kilka kart z mojego egzemplarza miało kontakt z cieczą i po wyschnięciu nie widać, które to były. Jak widać nadruk jest całkiem solidny. Cieszy insert z miejscem na wszystko, chociaż brakuje mi przegródek dla kart, które usprawniłyby setup gry na stole.

Co do szaty graficznej to jest uroczo. Alpaki cieszą oko i zaskakują różnorodnością. Niemniej mam zastrzeżenia co do tekstów na kartach. Czcionka jest jakaś nienatchniona, a wielkość tekstu będzie sprawiać problemy osobom ze słabszym lub zmęczonym wzorkiem. Szczególnie kiedy będą patrzyć na karty od boku lub do góry nogami. Szkoda, że górę wziął wygląd, a nie praktyczna strona. To jednak kolejny dowód na to, że Alpaki są sielankową grą rodzinną, a nie tytułem dla bardziej wymagających graczy. No i drewniany znacznik pierwszego gracza prezentuje się świetnie.

Alpaki - recenzja gry

Dla kogo jest gra Alpaki?


Alpaki jest grą familijną i do międzypokoleniowych rozgrywek. Ten tytuł sprawdzi się po niedzielnym obiedzie, przy wizycie u dziadków, czy podczas wspólnych zabaw z dziećmi. Proste mechaniki pozwolą też dość gładko wprowadzić nowych graczy w deck building, co zaprocentuje przy kolejnych grach opierających się o taką formę rozgrywki. Gra pozwala zbudować sielankowy klimat przy stole i raczej jest tytułem relaksującym, aniżeli budującym emocje przy rywalizacji.

Osoby szukające ciekawego filera przed cięższe tytuły mogą się rozczarować brakiem wyzwania i pewnymi elementami mogącymi zmienić rozgrywkę w nużące siedzenie przy stole. Gra ma kilka problemów, które dotkną przede wszystkim graczy mających już jakieś doświadczenie w grach planszowych. Niemniej trzeba tej karciance zostawić, że jest przeurocza. Jeśli gra was zainteresowała to Alpaki znajdziecie najtaniej na Ceneo. Sprawdzając link wspieracie mój kanał.

Dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia za nadesłanie gry Alpaki do ogrania i podzielenia się moimi wrażeniami.

Alpaki - kilka suchych faktów:


Polski wydawca: Nasza Księgarnia
Autor: Christian Glove
Ilustracje: Stefano Tartarotti
Liczba graczy: 2-4
Wiek: od 8 lat.
Czas gry: ok. 30 min.

Alpaki - recenzja gry

Alpaki - recenzja gry

Alpaki - recenzja gry

Alpaki - recenzja gry