Jakie gry planszowe dla rodziców? Moje TOP
Jakie gry planszowe dla rodziców? Zastanawiacie się, jaką w planszówkę możecie ograć kiedy dziecko śpi? Wiele osób powie, że najlepsza będzie szybka gra. A ja mówię, że najlepiej spisze się planszówka, którą błyskawicznie schowacie i wyłonicie zwycięzcę.
Kto został rodzicem ten wie, że trzeba działać szybko. Wolny czas jest zaś sprawą bardzo płynna i umowną. Kiedy uda wam się zasiąść do wspólnej rozgrywki to nie trzeba wykładać na stół szybkiego filera. Ważne żeby gra, którą wybierzecie pozwalała jednym rzutem oka wyłonić zwycięzcę i kilkoma błyskawicznymi ruchami ręki dała się spakować do pudełka. W końcu wasz czas odlicza płacz dziecka lub zbliżający się tupot małych stópek. No to wiedząc, jakimi wytycznymi będę się posługiwał możemy przejść do zestawienia najlepszych gier planszowych dla rodziców. Zachęcam też do zapoznania się z innymi moimi topkami.
Najlepsze gry planszowe dla rodziców
W top gier planszowych dla rodziców znajdują się gry z mojej kolekcji, więc mamy przetestowane ich szybkie składanie. Starałem się wybrać planszówki różne tematycznie, aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Większość to nieduże karcianki, ale nie zabrakło kilku poważniejszych gier, przynajmniej w kategorii familijnej. Pod nazwami planszówek kryją się linki do moich recenzji omawianych tytułów, jeśli takowe się pojawiły na blogu.
Kruki - wyścigowa gra karciana
Kruki to moja pierwsza gra dwuosobowa i tytuł, który bardzo lubimy z żoną. Zasady są proste. Rozkładamy z kart tor snów, bierzemy po swojej talii kart z akcjami i się ścigamy zagrywając ter karty. To naprawdę przyjemna i angażująca gra. Kiedy będziemy musieli nagle przerwać wystarczy popatrzeć kto prowadzi i mamy zwycięzcę. Pakowanie gry to zaś zebranie wszystkich kartoników i włożenie ich do pudełka. Pójdzie naprawdę szybko.
Spór o Bór - walka o dominację w puszczy
Spór o Bór to kolejna świetna gra dwuosobowa. Mała karcianka z jedną talia kart, w której zagrywamy z ręki naszych wojowników. Celem jest przejęcie panowania nad polanami tworząc ze swojej strony silniejsze ekipy zwierzęcych wojów. Gra piękna, prosta w zasadach i naprawdę wymagająca jeśli dobrze znamy naszego rywala. My uwielbiamy, a co ważniejsze w razie potrzeby tylko musicie wrzucić wszystkie karty do pudełka i możecie się zająć dzieckiem.
11.bierze! - cos dla miłośników klasyki
Lubicie Rummikub i podobne gry? No to 11.bierze! będzie czymś dla was. Kieszonkowe pudełko, talia kart i zabawa w tworzenie ciągów liczb. Wszystko po to, aby pozbyć się kart z ręki. Rozgrywamy trzy rundy, a celem graczy jest zdobycie jak najmniejszej liczby punktów. W sytuacji nagłej przerwy sprawdzamy stan punktowy i mamy zwycięzcę, A jeśli dziecko nie doczekało nawet do końca pierwszej rundy to po prostu ten kto ma mniej kart na ręce wygrywa i idziemy z życiem dalej przed siebie. Dużą zaletą tej gry jest to, że faktycznie można ją mieć w kieszeni i zagrać np. na wychodnym kiedy dziecko się zdrzemnie w wózku. O ile znajdziecie stolik.
Azul Mini - abstrakt logiczny w podróżnym wydaniu
Tutaj w zasadzie mogłaby się znaleźć pełnowymiarowa gra, ale ja polecę Azul Mini. Przede wszystkim dlatego, że w grze znajdują się nakładki na planszetki gracza. Na nich można stabilnie układać kafle i zaznaczać punkty. Dzięki temu możecie np. odłożyć planszetki gdzieś na półkę i zapisać tak stan gry. Duża zaleta dla rodziców. Oprócz tego punkty zbieramy na bieżąco, więc widzimy cały czas kto prowadzi w danym momencie gry. Problem wyłonienia zwycięzcy mamy więc z głowy. A co do chowania to tak naprawdę w wersji podróżnej możemy po prostu wszystko wrzucić do płóciennej siatki, która jest częścią gry.
Gra w kolory - barwna gra imprezowa
Gra w kolory jest częścią serii małych karcianek w charakterystycznych sześciennych pudełkach. W odsłonie, którą lubimy najbardziej musimy pozbywać się kart z ręki. Na kartonikach znajdują się ilustracje wektorowe pokolorowane na różne barwy. W danej rundzie jeden gracz rzuca dwiema kośćmi, które wskazują jakie kolory muszą się znaleźć na odrzucanej karcie, jakich na nich nie może być. Zaraz po rzucie grający szybko pozbywają się kart. Kto pierwszy wyczyści rękę ten wygrywa. Dynamiczna i przyjemna gra, która nawet w dwie osoby potrafi bawić. A co ważne bardzo szybko składa się do pudełka.
Pędzące Żółwie Extreme - szalony wyścig najwolniejszych zwierząt
Pędzące Żółwie Extreme to nieco rozbudowana wersja klasycznej już gry familijnej. I ależ my lubimy ten tytuł. Mamy planszę z torem, kolorowe żółwie i talię kart. Gracze dobierają na ręce karty pozwalające ruszać żółwiami w różnych kolorach, czyli nie tylko swoimi. Nikt nie wie, kto wylosował jaki kolor żółwia, a każdemu zależy na tym, żeby to jego gad wygrał wyścig. Ta gra jest przyjemnie wredna, urocza i dynamiczna. Za każdym razem bawimy się wyśmienicie. No i tytuł jest na tyle prosty, że jak tylko bąbelek podrośnie to będziecie mogli z powodzeniem zaangażować go w rozgrywkę.
Pędzące Żółwie Extreme na Ceneo
Star Wars Pałac Jabby - List Miłosny w geekowskiej odśłonie
Star Wars Pałac Jabby to nieco zmodyfikowana wersja imponującej karcianki, jaka jest List Miłosny. Bo obie gry polegają na tym żeby dobrać kartę na rękę i z dwóch posiadanych kartoników zagrać jeden. A te karty mają akcje pozwalające nam sprawdzać co mają rywale na ręce, jakie karty są w talii, czy eliminować pewnych posobników z rozgrywki. Mamy tu ok. 20 kart i głębie rozgrywki, jakiej nie powstydziłaby się niejedna duża planszówka. Wersja na licencji Gwiezdnych Wojen różni się nie tylko tematem, ale też czterema różnymi celami, które losujemy na całą rozgrywkę. W oryginale cel był zawsze jeden i ten sam. Punkty odliczamy zdobywanymi żetonami, więc osobę prowadzącą ciągle znamy. Pakowanie gry to z kolei wrzucenie kart i żetonów do pięknego płóciennego worka. Naprawdę ten element wygląda niczym z zestawu geekowskiej biżuterii. Star Wars Pałac Jabby to karcianka dla rodziców geeków.
Star Wars Pałac Jabby na Ceneo
Tokken Compact - Chińczyk w nowej odsłonie
No i teraz parę osób może się puknąć w głowę i spytać, czy nie oszalałem? Jak to Chińczyka proponuję? No tak! Bo to gra ponadczasowa, którą znają wszyscy, a Tokken Compact zawiera bardzo poważną zmianę w rozgrywce. Nie rzucamy tu kośćmi, ale zagrywamy karty. A karty pozwalają nam ruszać różnymi pionkami, a na planszy znajdują się jeszcze pola, które mogą napsuć krwi rywalom. W tej grze mamy solidne odświeżenie formuły i zaskakująco dobrą zabawę. Zachęcam się zainteresować jeśli szukacie czegoś szybkiego i klasycznego np. w sytuacji, w której wasza połówka nie jest planszówkowa. No, a chowanie gry to wrzucenie wszystkiego w pudełko i gotowe.
Zamek - Carcassonne na dwie osoby
Na koniec mojego top gier planszowych dla rodziców tytuł, który jest jedną z najlepszych gier dwuosobowych, a jakie grałem. Jednocześnie przedstawiam wam go ze smutkiem, ponieważ Zamek nie jest już dostępny w sprzedaży. Niemniej chciałem o nim napisać, ponieważ jest to polska wersja dwuosobowego Carcassonne. Rozgrywka toczy się w zamkniętym obszarze murów zamku, więc gracze bardzo szybko wchodzą sobie w drogę. Dynamika rozgrywki, kombinowanie i negatywna interakcja. Ta gra jest po prostu miodna i angażująca. No i mamy tu po prostu kafle, które w razie nagłej akcji trzeba wrzucić do pudełka i po sprawie. Natomiast punktujemy na bieżąco, więc cały czas znamy osobę prowadzącą.
No i tak się prezentuje moje top gier planszowych dla rodziców. Powyższe gry szybko schowacie i błyskawicznie wyłonicie zwycięzcę. W razie remisu po prostu trzeba się wykazać rozsądkiem i skorzystać ze sztuki kompromisu. Małżonki wygrywają, więc na zapas gratuluję.
