Jakie gry planszowe na wakacje?
Lato nadchodzi wielkimi krokami i choć w tym roku nie będzie ono takie, jak zawsze to mimo wszystko wiele osób zdecyduje się na podróż. Choćby ja z małżonką wybieramy się nad Bałtyk, gdzie co roku znajdujemy spokój i ucieczkę od codziennych obowiązków. Od dwóch lat w wakacyjnych wypadach towarzyszą nam także planszówki, dlatego postaram się odpowiedzieć na pytanie, jakie gry planszowe zabrać na wakacje?

Wbrew pozorom to zagadnienie nie jest takie łatwe, ponieważ wybierając gry na wakacyjny wypad musimy wziąć pod uwagę kilka czynników. Gdzie jedziemy, na co będziemy mieli czas, czym wybieramy się w podróż oraz z kim spędzimy wakacje. Postaram się choć trochę pomóc w wyborze gier na wakacje przy okazji posiłkując się pozycjami, jakie z pewnością pojadą z nami w tym roku.

Jakie gry wziąć na wakacje?

Jak wybrać gry planszowe na wakacje?


Wiele osób zapewne nie myśli nad tym, jak wybrać planszówki na wakacje i wychodzi z założenia, że po prostu spakuje jakieś pudełka w dniu wyjazdu albo zakłada, że po prostu ulubione tytuły pojadą i tyle. Tymczasem przychodzi dzień wyjazdu i się okazuje, że pudełka już nie wejdą do walizek, a to nie jedyna pułapka czekająca na planszówkowiczów.

W zeszłym roku na wakacje zabraliśmy gigantyczną torbę wypchaną planszówkami. Oj, czego tam nie było. Tymczasem tuż przed wyjazdem zakupiłem Wirusa! oraz Założycieli Imperium. Dwie małe gry, które mieliśmy sprawdzić przy okazji. Cóż, przez niemal dwa tygodnie nic innego nie trafiło na stół. Wśród licznych aktywności małe gry zdominowały wypady na piwko i trafiały na stoliki w barach. Reszta gier po prostu przejechała się naciągnąć jodu w karton.



Na co zwrócić uwagę wybierając gry na wyjazd:


1. Skład ekipy - najpierw warto wziąć pod uwagę skład ekipy w jakiej jedziecie. Predyspozycje potencjalnych graczy będą tu kluczowe. Jeżeli z danymi osobami nie gracie w jakieś tytuły w domu to tym bardziej na wakacjach nie siądziecie do nielubianych pozycji. Zwróćcie uwagę na to co lubią Wasi towarzysze i takie tytuły dobierzcie.

2. Cel podróży - nie bez znaczenia jest miejsce, do którego jedziecie i nie chodzi mi o to, czy wybieracie Bałtyk, czy gorącą Chorwację. Ważne jest czy na kwaterze będziecie mieli stół, żeby zagrać w coś większego. Jeżeli nie znajdziecie powierzchni na rozłożenie Terraformacji Marsa, a ta potrafi zeżreć sporo przestrzeni to jej nie bierzcie. Duże gry spiszą się tylko tam, gdzie będziecie mogli je faktycznie wykorzystać. Z żonką najczęściej na wyjeździe gramy przy barowym stoliku smażąc się w słońcu przy złocistym. Właśnie dlatego tak dobrze spisały się nam małe gry.

3. Środek transportu - gry zajmują miejsce i warto o tym pamiętać. Jeżeli jedziecie samochodem z dużym bagażnikiem i po spakowaniu ubrań macie jeszcze połowę przestrzeni wolną to możecie wrzucić tam wszystko. Jednak jadąc autobusem, pociągiem, czy lecąc samolotem trzeba już mocno ograniczyć bagaż. W tym momencie najlepiej spiszą się małe gry nie zajmujące wiele miejsca. Duże tytuły też się da wziąć na taką podróż, ale to wymaga pewnego zabiegu o czym nieco później.

Jeżeli weźmiecie te trzy rzeczy pod uwagę to uda Wam się spakować odpowiednie gry na wyjazd i cieszyć się ulubionym hobby z dala od domu.

Jakie gry wziąć na wakacje?

Jakie małe gry zabrać na wakacje?


Razem z żoną najczęściej na wyjeździe gramy podczas posiedzenia w lokalach przy złocistym trunku. W efekcie potrzebujemy gier, które spiszą się na niewielkiej przestrzeni stolika. Jak wspominałem w zeszłym roku wakacje zdominował Wirus! oraz Założyciele Imperium, z czego ta druga pozycja jako gra kafelkowa wymagała już nieco więcej miejsca. Mimo to doskonale wpasowywała się w drewnianą ławę smażalni ryb "Przystań" w Rowach.

Na stolik trafiały także takie tytuły, jak Sushi Go, Niezłe Ziółka czy No Co Tam! W tym roku wspomniane pozycje prawdopodobnie znajdą swoje miejsce w bagażach, ale dołączą do nich nowe gry, które od zeszłego roku uzupełniły naszą kolekcję.

Na pewno nad morze pojadą z nami Kruki, Domek na drzewie, Gejsze oraz Bąbelsy. Każda z tych gier ma coś w sobie. Kruki to bardzo wciągający wyścig na kartach, który potrafimy rozgrywać kilka razy z rzędu. Domek na drzewie pozwala nam zbudować odjechaną bazę i to przy naprawdę niewielkiej przestrzeni zajmowanej na stole. Gejsze urzekają grafikami i zaskakują mechaniką opartą o zaledwie cztery ruchy wykonywane w czasie gry. Natomiast Bąbelsy są po prostu zabawne i będą stanowić bardzo przyjemny filerek.

Kolekcję zasilił ostatnio Kolejowy Szlak: Głęboki Błękit i choć jeszcze nie mieliśmy okazji zagrać to na pewno gra pojedzie nad morze. Coś czuję, że to będzie tytuł wykładany na plażowy kocyk. Jak wie chyba każdy nad Bałtykiem lubi wiać. Właśnie dlatego wśród małych gier oprócz karcianek znalazły się tytuły kafelkowe i z cięższymi elementami z tektury, jak Założyciele Imperium i Bąbelsy. Także Kolejowy Szlak powinien być do ogarnięcia przy powiewającej morskiej bryzie.



Jakie gry wziąć na wakacje?

Jakie duże gry zabierzemy na wakacje?


Zdaje sobie sprawę, że duże gry będą miały małe szanse, aby trafić na nasz stół podczas wakacyjnego wypadu. Mimo to zdecydowaliśmy z żonką, że pewne tytuły musimy zabrać. Zrodził się pomysł, aby czasem rozłożyć stół przed domkiem w lesie i po prostu zagrać sobie w coś większego na świeżym powietrzu. Czy coś z tego planu wyjdzie to już inna historia.

Podczas pandemii nasza kolekcja wzbogaciła się o Brzdęk w Kosmosie i zakochaliśmy się w tej grze. Mimo iż jest to jedno z największych pudeł na regale to jedzie z nami. W podróż zabierzemy także Terraformację Marsa, ponieważ liczymy, że stolik w naszym wakacyjnym domku zmieści grę rozłożoną na dwie osoby.

Po głowie chodzą mi także Osadnicy:Narodziny Imperium ale decyzja ostatecznie nie zapadła. Podobnie chciałbym skorzystać z wolnego czasu i ograć ostatnie nowości w kolekcji jakimi są Architekci Zachodniego Królestwa oraz Azul. Temat muszę jednak dobrze przemyśleć, ponieważ ilość pudełek drastycznie rośnie. Jednak i na to może się znaleźć sposób.

Jakie gry wziąć na wakacje?

Jak zabrać duże gry planszowe na wakacje?


Problemem dużych gier planszowych jest to, że zabierają sporo miejsca. Jednak często zdarza się tak, że mimo ogromnego pudełka i zajętego całego stołu po rozłożeniu w opakowaniu hula wolne powietrze. To daje pewne pole do manewru przy pakowaniu gier w podróż.

Przecież same pudełka nie są nam potrzebne. Jeżeli już dobrze znamy zasady to także instrukcja jest na nic. Możemy więc spakować w jedno pudełko dwie albo czasem trzy gry. Tutaj właśnie upatruje szansę dla kilku tytułów. Jeżeli kosteczki z Terraformacji Marsa przełożę z organizerów do woreczków strunowych to znajdzie się miejsce, aby we wnętrzu zmieścić inną grę. Może Osadników: Narodziny Imperium, a może Sagradę. Osadnicy mogą w sumie trafić do pudełka z Brzdęku.

Możliwości jest wiele. Ba, można nawet w ogóle zrezygnować z pudełek i zabrać część gier spakowanych w woreczki strunowe. Oczywiście w tym wypadku nie dotyczy to pozycji z planszami. Z drugiej strony można plansze kilku gier wrzucić w jedno pudełko, a resztę komponentów w woreczkach włożyć luzem do plecaka.

Wiele elementów gier trzymam w organizerach zajmujących przestrzeń pudełek. Także ten problem w ramach podróży rozwiązałem i na czas wyjazdu wszystkie kosteczki i surowce mogą wrócić do woreczków. W czasie rozgrywki organizery zostaną zastąpione silikonowymi foremkami na muffiny. Ech, tak człowiek kombinuje i zaś na wakacje pojedzie za dużo gier, których nie ogramy.

Na koniec bez względu na to jakie gry weźmiecie to pamiętajcie, aby dobrze je zabezpieczyć. Jeżeli wrzucicie je w zbyt duży wcisk to pudełka mogą ulec zniszczeniu. Podobnie elementy przewożone poza pudełkami mogą zostać uszkodzone jeżeli zostaną spakowane do zbyt miękkiej torby czy plecaka.

Jeżeli wybieracie się na wakacyjny wyjazd i planujecie zabrać ze sobą gry planszowe to dajcie znać na jakie tytuły postawiliście. Jak już zdecydujemy jakie gry ostatecznie bierzemy to też na pewno pochwalę się wyborem.



Jakie gry wziąć na wakacje?

Jakie gry wziąć na wakacje?