Międzypokoleniowe gry planszowe, czyli jakie planszówki dla całej rodziny?
Chcecie czasem siąść do wspólnej gry w rodzinnym gronie i zastanawiacie się, jakie planszówki spiszą się zarówno dla dziadków, jak i wnuków. Ostatnio zacząłem się zastanawiać, jakie międzypokoleniowe gry planszowe mam w swojej kolekcji i dziś dzielę się z wami efektem przemyśleń.
Przejrzałem swoją kolekcję i wybrałem dziesięć pozycji, które wyciągnąłbym na stół w sytuacji grania zarówno z osobami starszymi, jak i z dziećmi. Z poniższego zestawienia dowiecie się, jakie międzypokoleniowe gry planszowe polecam. Na moim kanale YouTube znajdziecie filmowy odpowiednik tematu, więc jeśli wolicie posłuchać o grach poniżej wkleję okienko z filmem. Tymczasem zapraszam do lektury.
Jakie powinny być międzypokoleniowe gry planszowe?
Zacznijmy od tego, że międzypokoleniowe gry planszowe powinny posiadać kilka ważnych cech. Przede wszystkim ich zasady powinny być przystępne, nie powinno być ich dużo, ani nie powinny sprawiać problemów w interpretacji. Dzięki temu mniej skupione osoby starsze oraz dzieci łatwo wejdą w rozgrywkę. Ta zresztą musi być niezbyt długa, aby nie doszło do utraty koncentracji. W zasadzie dobrze, aby takie gry nie trwały więcej niż godzinę.
Dobrym pomysłem może być postawienie na gry planszowe, które pewnymi mechanikami będą się kojarzyły z grami z lat młodości babci i dziadka lub nawiązujących do ich pasji. Przy okazji temat i szatę graficzną starajmy się dopasować do upodobań dzieci. Dziadkowie obcujący z wnukami zazwyczaj są już przyzwyczajeni do eksplozji kolorów, chociaż w poniższym zestawieniu staram się udowodnić, że da się połączyć ładną oprawę ze stylistyką nie eksplodującą cukrem. To chyba tyle słowem wprowadzenia, więc przyjrzyjmy się moim propozycjom międzypokoleniowych gier planszowych.
Jakie międzypokoleniowe gry planszowe polecam?
Nie będę się rozpisywał na temat wszystkich podanych przeze mnie gier, zamiast tego kilka sów wyjaśnienia, dlaczego każda z nich jest według mnie dobrą międzypokoleniową grą planszową. Oprócz tego pod nazwami gier ukryję linki do recenzji jeśli takowe stworzyłem, a pod opisami umieszczę odnośniki do Ceneo.pl. Za ich pomocą sprawdzicie gdzie i za ile można dorwać dany tytuł. No to lecimy z przeglądem!
11.Bierze! - karciana gra w stylu Rummikub
Jak napisałem wcześniej dobrze, aby gra kojarzyła się z jakimiś ulubionymi planszówkami seniorów. 11.Bierze! w swojej koncepcji przypomina klasyki pokroju Rummikub, czy Remika. W tym przypadku musimy się pozbywać kart z ręki układając stosy kart o wartościach rosnących. Dziadkowie szybko poczują się niczym przy dobrze znanych klasykach, a wnuki będą się cieszyć z unikania byczków na kartach. Przy okazji doszlifują liczenie do 100. To bardzo mała i przyjemna gra, która potrafi zaserwować sporo emocji.
Sowy – ostatnia odsłona serii Snu
W zasadzie w tym miejscu mógłby się znaleźć Sen, lub Smoki, ale obie gry tak często polecam, że to by już było za dużo. Zresztą razem z żoną doszliśmy do wniosku, że Sowy będą swoim tematem bardziej pasować seniorom. Te ptaki będące symbolem mądrości raczej bardziej przypasują starszym odbiorcom niż smoki. Zwierzęta będą też bardziej uniwersalne dla dzieci. W kwestii zabawy mamy tu wykładanie kart przed siebie w celu tworzenia podróży. Element push your luck dodaje emocji całej zabawie, więc nie brakuje przyjemnego dreszczyku. Zadaniem grających jest zebranie jak największej liczby sów na kartach, a sama rozgrywka jest dość dynamiczna.
Ekosystem 2: Rafa koralowa – piękna gra o przyrodzie
Ekosystem 2: Rafa koralowa cechuje się bardzo prostymi zasadami i opiera swoją rozgrywkę o mechanikę draftu kart. Gracze tworzą tu podmorskie środowisko, w którym muszą zadbać o to, aby zwierzęta znajdowały się obok swojego potencjalnego pokarmu. Im bardziej zbalansowane środowisko tym więcej punktów na koniec. Ekosystem 2: Rafa koralowa jest bardzo szybką grą, a przy tym wygląda fantastycznie. Co więcej przez zabawę uczy całkiem sporo o morskich stworzeniach, ponieważ punktowanie jest ściśle osadzone w tym, jak funkcjonuje morski ekosystem.
Ekosystem 2: Rafa koralowa na Ceneo.
Ryki Afryki – karciana wycieczka na sawannę
Kolejna planszówka międzypokoleniowa to również tytuł ze zwierzakami w roli głównej, choć Ryki Afryki nie do końca jest o naturze. Gra zabiera nas w świat antropomorficznych zwierząt. Dowódcy afrykańskich frakcji szykują wielką paradę, którą obserwujemy zagrywając karty. Zadanie gracza jest proste. Wyłożyć kartę, zabrać żeton jakiegoś zwierzęcia i tyle. Na koniec dostaniemy punkty za żetony. Tylko, że liczba punktów będzie zależna od wartości ostatnich wyłożonych kart danego gatunku. To daje spore pole do popisu dla rodzin lubiących sobie robić na paskudę. Gra serwuje sporo emocji i śmiechu, a przy tym generuje silną chęć szybkiego odegrania się!
Kingdomino Prehistoria – współczesna wariacja na temat Domino
Podstawowe Kingdomino również świetnie pasuje na międzypokoleniową grę planszową, ale kontynuacja wszystko zdaje się robić lepiej. Gra jest ładniejsza, ma trzy tryby rozgrywki stopniujące poziom trudności i daje sporo radości z układania terenów łowieckich. Ze względu na prostotę zasad i wygląd ten tytuł świetnie się nadaje do zabawy z dzieciakami, zaś dziadkowie docenią podobieństwa do klasycznego Domino. Tutaj układamy również podłużne płytki podzielone na dwa pola. Tylko zamiast wartości znajdują się na nich różne krainy. Kingdomino Prehistoria jest w moim mniemaniu przykładem niemal doskonałej gry familijnej i zawsze z czystym sumieniem je polecę każdemu!
Kingdomino Prehistoria na Ceneo
Potwory w Tokio Mroczna Edycja – dynamiczna naparzanka kośćmi
Rzucanie kośćmi, minimum zasad i wielkie potwory okładające się w centrum Tokio. W grze Potwory w Tokio Mroczna Edycja każdy znajdzie coś dla siebie. Dzieci będą zachwycone wielkimi kaiju w karykaturalnej postaci i możliwością prowadzenia dynamicznej bójki na planszy. Dziadkowie i rodzice zaś znajdą w grze nawiązania do kultowych filmów o gigantycznych potworach. Sama rozgrywka generuje masę śmiechu i emocji nad planszą. Ja posiadam Mroczną Edycję, która otrzymała bardziej stonowaną szatę graficzna, ale z powodzeniem można sięgnąć po podstawowe wydanie, które atakuje kanonadą kolorów.
Potwory w Tokio Mroczna Edycja na Ceneo
Bonsai – sielankowa uprawa drzewek
Bonsai swoim tematem raczej bardziej trafi w gusta rodziców i dziadków, ale ze względu na dość prostą rozgrywkę i bardzo ładne wykonanie powinno przytrzymać przy stole także dzieci. Szczególnie, że nasze ruchy mają faktyczny wpływ na to co się przed nami dzieje i obserwujemy wzrost naszego drzewka bonsai układanego z płytek. Mimo, że mamy do czynienia z abstraktem logicznym to udało się w tej grze doskonale połączyć ze sobą temat i mechanikę rozgrywki. Tutaj każdy nasz ruch ma sens, a pomimo prostych zasad gra daje szerokie pole do główkowania. Przy tym pozostaje bardzo sielankową i niezwykle relaksującą grą planszową.
MLEM Agencja kosmiczna – nie tylko dla kociar
Bardzo prawdopodobne, że są wśród was kociary i kociarze, ale nie tylko miłośnicy tych uroczych i wrednych zwierząt powinni się zainteresować MLEM Agencja kosmiczna. W tej planszówce gracze wysyłają swoich kocich astronautów w kosmos. Wykonują to poprzez rzucanie kośćmi, ale w inny sposób niż w klasycznych planszówkach, Tutaj muszą wyrzucić ilości oczek pozwalające wkroczyć rakietą na orbitę kolejnych planet. Po drodze można podejmować decyzje czy już wysadzić swojego astronautę, czy jeszcze nie. Element push your luck, rzucanie kośćmi i totalnie urocze wykonanie gry sprawiają, że to świetna planszówka międzypokoleniowa. Wystarczy wspomnieć, że role planszy pełni gumowo-materiałowa mata z planetami pod postacią m.in. włóczki, kuli ze złotymi rybkami, czy drapaka. Koniecznie sprawdźcie MLEM Agencja kosmiczna.
MLEM Agencja kosmiczna na Ceneo
Overboss – gra kafelkowa w nostalgicznej pixel-artowej oprawie
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziadkowie zagrywali się już na pierwszych komputerach lub konsolach 8-bitowych. Jeśli tak to szata graficzna gry Overboss wywoła u nich atak nostalgii. Nie tylko pixel art odnosi się tu do klasyki gamingu, ale także koncept budowania włości niczym w starych RTS-ach, czy w końcu fakt wcielania się w złego bossa wychodzącego ze swoimi poddanymi z podziemi, co lekko nawiązuje do takich gier, jak Dungeon Keeper. Overboss jest prostą grą kafelkową, która ma w sobie to coś. Prostota zasad, spora regrywalność i ciekawy temat sprawiają, że to naprawdę świetna międzypokoleniowa gra planszowa.
Quetzal – tropikalny worker placement z niezłym twistem
Na koniec mojego zestawienia międzypokoleniowych gier planszowych Quetzal, czyli prosta gra worker placement z bardzo ciekawym twistem mechanicznym. W grze wcielamy się w kierujących wyprawami archeologicznymi. W czasie zabawy wysyłamy naszych ludzi w głąb tropikalnej wyspy, aby wykonali akcje z tych pól, czyli najczęściej pozyskali różne artefakty lub je wysłali na stały ląd. Punkty zbieramy za zestawy artefaktów odesłane do muzeum lub na czarny rynek. Gra jest niezwykle prosta i przyjemna, a od innych tytułów z mechaniką wysyłania pracowników różni się tym, że na początku każdej rundy nimi rzucamy, aby ustalić ich rolę. Quetzal jest grą ładną, przyjemną i śmiesznie tanią na to, jak dużą jest produkcją!
Tak się prezentują moje propozycje międzypokoleniowych gier planszowych, które warto wyciągnąć na stół, gdy mają przy nim zasiąść przedstawiciele trzech różnych pokoleń. Mam nadzieje, że artykuł okazał się pomocny i znaleźliście wśród propozycji coś dla siebie.
